Ja miałem komputer z wyłącznikiem na wysokości kolana. Za to wszystkie porty USB były na tylnej ściance. Na usprawiedliwienie - wszystkie PC-ty z tamtych czasów tak miały z portami. Za to jak w następnym moim komputerze porty USB przeniesiono na przedni panel, poczułem się jak w raju.
Ja miałem taki problem, że mocniejsze szturchnięcie kompa resetowało go. Uznałem, że może coś nie styka i olałem. Ale któregoś dnia aż się wyłączył i nie chciał się włączyć. Okazało się, że wypadła mi wtyczka z zasilacza. Bo lubię trzymać na nim nogi i jak nim bujam to wtyczka się wysuwa. I potem każde szturchnięcie na moment może przerwać połączenie.
Ja miałem komputer z wyłącznikiem na wysokości kolana. Za to wszystkie porty USB były na tylnej ściance. Na usprawiedliwienie - wszystkie PC-ty z tamtych czasów tak miały z portami. Za to jak w następnym moim komputerze porty USB przeniesiono na przedni panel, poczułem się jak w raju.
OdpowiedzJa miałem taki problem, że mocniejsze szturchnięcie kompa resetowało go. Uznałem, że może coś nie styka i olałem. Ale któregoś dnia aż się wyłączył i nie chciał się włączyć. Okazało się, że wypadła mi wtyczka z zasilacza. Bo lubię trzymać na nim nogi i jak nim bujam to wtyczka się wysuwa. I potem każde szturchnięcie na moment może przerwać połączenie.
Odpowiedz