Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ej a...

Dodaj nowy komentarz
avatar MrDeothor
2 2

Solidne kilka lat po ukończeniu liceum wróciłem do szkoły wpaść na lekcje i przywitać się z nauczycielami. Tak jakoś wyszło, że byłem na lekcji biologii z biol-chemem (rozszerzona biologia), a później na matmie z klasą matematyczną. Powiem wam, że w ciągu tych... 7-8 lat poziom nauczania dosłownie pier*olnął o bruk i jeszcze próbuje się przekopać do chin. Znam te nauczycielki. Wiem, że z łatwością uczyły mój i wcześniejsze roczniki... Tylko coś się zmieniło. Zarówno w nastawieniu 17~19 letnich dzieciaków (jeden bez skrępowania odpalił sobie grę na komórce) jak i zagadnieniami/tematami. Kobitka od biologii nie tyle się uskarżała, co.. praktycznie poddała. Stwierdziła tak mniej więcej na wydechu, jeszcze tylko 2 lata do emerytury. Natomiast matematyczka, jak zawsze w super humorze, śmiała się, że klasa matematyczka miała tylko 5 osób, które nie zdały egzaminu próbnego matmy podstawowej i że "jeszcze się to odklepie, wyszpachluje i wyrówna i będzie pan zadowolony". Próbna matura z matmy. Gdzie masz wszystkie wzory, gdzie za sam w miarę czytelny podpis dostajesz chyba z 20 punktów. Szczęka mi opadła. Ja sam nie byłem orłem. Ot taki średniak. Ale na litość boską, gdybym teraz uczęszczał do tych klas, byłbym uważany jako nadprzeciętnego mózgowca. To jest dramat :D

Odpowiedz
avatar cczeslaww
0 0

No tylko że przecież faktycznie nie ma czegoś takiego jak zwoje mózgowe... :D To jakaś analogia do transformatora, ale jak się nad tym zastanowić to raczej mocno nietrafiona...

Odpowiedz
Udostępnij