Należałoby chyba zacząć od wyjaśnienia Pikachuu, że to nie wykroczenie, tylko przestępstwo (a konkretnie występek). Pozew zbiorowy zaś jest instytucją prawa cywilnego (kpk przewiduje odszkodowanie za niesłuszne skazanie - art. 552 tegoż). Już z samych tych tylko powodów koncepcję Pikachuu śmiało można nazwać idiotyczną, aczkolwiek tych jest więcej, bo samo clou / wniosek końcowy osobno zasługuje na taki tytuł (analogicznie możnaby w ten sposób walczyć z różnymi wyrokami w sytuacji, w której uwzględniono te same okoliczności łagodzące czy obciążające, dokonano kradzieży mienia tej samej wartości, zabito taką samą liczbę osób itd., a zapadły inne wyroki, totalnie ignorując istnienie zasady swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 7 kpk. W sumie to należałoby wówczas w ogóle zrezygnować ze wszelkich widełek, jakie istnieją przy każdym jednym przestępstwie opisanym w części szczególnej kk).
Inna kwestia, że grzywna jest najczęściej wymierzaną karą za jazdę po pijaku (bardziej aktualne opracowanie nie jest jeszcze dostępne, choć już w tym widać trend odchodzenia od kary pozbawienia wolności, więc zakładam, że w 2021 r. proporcja ta była jeszcze bardziej na korzyść grzywien).
http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/3ac0/3ac0da85ad1ea0dd43c68cfe2c006b46.jpeg
Przy czym warto dodać, że gros tych skazań na karę pozbawienia wolności, to skazania na podstawie § 4 tego artykułu, tj. wobec osób, które uprzednio były prawomocnie skazane za jazdę po pijaku, co do których ustawa przewiduje oblig zastosowania tej kary (do tego w wyższym wymiarze, bo od 3 miesięcy do 5 lat).
Beata Kozidrak została skaza na 200 stawek dziennych (przy ustawowych widełkach 10-540) po 250 zł (ta wartość jest uwarunkowana zarobkami, o czym za chwilę), czyli 50 000 zł, do tego 20 000 zł tytułem świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej (na podstawie art. 43a § 2 kk) oraz pięcioletnim zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych (obligatoryjny w przypadku jazdy po pijaku na min. 3 lata, a maksymalnie na lat 10 - zgodnie z art. 42 § 2 kk). Do tego obciążono ją w całości kosztami procesu (co skądinąd jest wyjątkiem w przypadku skazywania za to samo patusów żyjących z zasiłków). To wszystko na podstawie - okazanych w toku postępowania - dokumentów przedstawionych przez Kozidrak wynikało, że zarabia ona 10 000 zł miesięcznie (czy oddają one stan faktyczny - nie wnikam). W oparciu o kwotę netto (jak mniemam) sąd wyliczył jej stawkę dzienną na 250 zł (7 500 : 30 = 250). Odnosząc to do osoby zarabiającej 4 500 zł na rękę (co stanowi 60% zarobków Beaty Kozidrak) jest to ewkiwalent grzywny w wysokości 30 000 zł (200 stawek dziennych po 150 zł) oraz świadczenia pieniężnego na rzecz FPPOPP w wysokości 12 000 zł, do tego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 5 lat. Zakładam, że większość osób zarabiających tyle, nie uznałaby takiego wyroku za skrajnie łagodny (nawet jeśli byłby poprzedzony ustnym uzasadnieniem, w którym padłoby coś w stylu "Za okoliczność łagodzącą sąd uznał wysoko oceniane komentarze na Wykopie". Inna kwestia, że słowa sędzi były odpowiedzią na twierdzenie prokuratora, że jedyną okolicznością łagodzącą w tej sprawie jest przyznanie się do winy, a sędzia wymieniła ich 4, w tym tę - przyznaję - niezbyt fartowną).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2022 o 21:40
ciekawe jaki dorobek artystyczny miał najsztub
OdpowiedzNależałoby chyba zacząć od wyjaśnienia Pikachuu, że to nie wykroczenie, tylko przestępstwo (a konkretnie występek). Pozew zbiorowy zaś jest instytucją prawa cywilnego (kpk przewiduje odszkodowanie za niesłuszne skazanie - art. 552 tegoż). Już z samych tych tylko powodów koncepcję Pikachuu śmiało można nazwać idiotyczną, aczkolwiek tych jest więcej, bo samo clou / wniosek końcowy osobno zasługuje na taki tytuł (analogicznie możnaby w ten sposób walczyć z różnymi wyrokami w sytuacji, w której uwzględniono te same okoliczności łagodzące czy obciążające, dokonano kradzieży mienia tej samej wartości, zabito taką samą liczbę osób itd., a zapadły inne wyroki, totalnie ignorując istnienie zasady swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 7 kpk. W sumie to należałoby wówczas w ogóle zrezygnować ze wszelkich widełek, jakie istnieją przy każdym jednym przestępstwie opisanym w części szczególnej kk). Inna kwestia, że grzywna jest najczęściej wymierzaną karą za jazdę po pijaku (bardziej aktualne opracowanie nie jest jeszcze dostępne, choć już w tym widać trend odchodzenia od kary pozbawienia wolności, więc zakładam, że w 2021 r. proporcja ta była jeszcze bardziej na korzyść grzywien). http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/3ac0/3ac0da85ad1ea0dd43c68cfe2c006b46.jpeg Przy czym warto dodać, że gros tych skazań na karę pozbawienia wolności, to skazania na podstawie § 4 tego artykułu, tj. wobec osób, które uprzednio były prawomocnie skazane za jazdę po pijaku, co do których ustawa przewiduje oblig zastosowania tej kary (do tego w wyższym wymiarze, bo od 3 miesięcy do 5 lat). Beata Kozidrak została skaza na 200 stawek dziennych (przy ustawowych widełkach 10-540) po 250 zł (ta wartość jest uwarunkowana zarobkami, o czym za chwilę), czyli 50 000 zł, do tego 20 000 zł tytułem świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej (na podstawie art. 43a § 2 kk) oraz pięcioletnim zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych (obligatoryjny w przypadku jazdy po pijaku na min. 3 lata, a maksymalnie na lat 10 - zgodnie z art. 42 § 2 kk). Do tego obciążono ją w całości kosztami procesu (co skądinąd jest wyjątkiem w przypadku skazywania za to samo patusów żyjących z zasiłków). To wszystko na podstawie - okazanych w toku postępowania - dokumentów przedstawionych przez Kozidrak wynikało, że zarabia ona 10 000 zł miesięcznie (czy oddają one stan faktyczny - nie wnikam). W oparciu o kwotę netto (jak mniemam) sąd wyliczył jej stawkę dzienną na 250 zł (7 500 : 30 = 250). Odnosząc to do osoby zarabiającej 4 500 zł na rękę (co stanowi 60% zarobków Beaty Kozidrak) jest to ewkiwalent grzywny w wysokości 30 000 zł (200 stawek dziennych po 150 zł) oraz świadczenia pieniężnego na rzecz FPPOPP w wysokości 12 000 zł, do tego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 5 lat. Zakładam, że większość osób zarabiających tyle, nie uznałaby takiego wyroku za skrajnie łagodny (nawet jeśli byłby poprzedzony ustnym uzasadnieniem, w którym padłoby coś w stylu "Za okoliczność łagodzącą sąd uznał wysoko oceniane komentarze na Wykopie". Inna kwestia, że słowa sędzi były odpowiedzią na twierdzenie prokuratora, że jedyną okolicznością łagodzącą w tej sprawie jest przyznanie się do winy, a sędzia wymieniła ich 4, w tym tę - przyznaję - niezbyt fartowną).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2022 o 21:40
czekam na: "Co prawda zabił, ale zajebiście kładzie płytki"
Odpowiedz@sucharhunter: tylko jeżeli stary okazuje się być komendantem policji ;)
Odpowiedz