Pewnie tak, teraz już nie trzeba iść na księdza by się poru*hać z chłopakami, można się zapisać do Końfederacji albo po prostu przyznać że jest się gejem.
@mcmint: Jeżeli napisał z błędami celowo, to jeszcze gorzej to o nim świadczy. Celowe łamanie zasad ortografii to dziecinada, zachowanie w stylu "na złość mamie odmrożę sobie uszy".
@yabol428 słuchaj nie chcę cię urazić ale brzmisz jak autystyk który nie rozumie że istnieje coś takiego jak żartobliwy sposób wypowiedzi
Jeśli tak jest to wiedz że inni ludzie nie mają z tym problemu
@lifter67: Ja takie "chwyty stylistyczne" stosowałem ostatnio w V klasie podstawówki, jeszcze w schyłkowym okresie PRL. Dokładnie chodziło o propagandowy tekst o przyjaźni polsko-radzieckiej, który zapisałem w zeszycie z błędami, bo myślałem, że walczę w ten sposób z systemem. Ale na szczęście ojciec, choć nastawiony bardzo antykomunistycznie, wybił mi to z głowy pasem (na szczęście wtedy jeszcze było wolno wychowywać dzieci) i zapamiętałem to na całe życie. Problem z młodszymi pokoleniami jest taki, że były już wychowywane bezstresowo i dlatego zachowują się w życiu dorosłym nadal jak dzieci.
Pewnie tak, teraz już nie trzeba iść na księdza by się poru*hać z chłopakami, można się zapisać do Końfederacji albo po prostu przyznać że jest się gejem.
Odpowiedz"Giejuf", "malrzeństwa"... oczy bolą od czytania tego.
Odpowiedz@yabol428: Powarznie myślisz, że ktoś to przez pszypadek napisał z błendami?
Odpowiedz@mcmint: Jeżeli napisał z błędami celowo, to jeszcze gorzej to o nim świadczy. Celowe łamanie zasad ortografii to dziecinada, zachowanie w stylu "na złość mamie odmrożę sobie uszy".
Odpowiedz@yabol428 słuchaj nie chcę cię urazić ale brzmisz jak autystyk który nie rozumie że istnieje coś takiego jak żartobliwy sposób wypowiedzi Jeśli tak jest to wiedz że inni ludzie nie mają z tym problemu
Odpowiedz@yabol428: Bredzisz. Jest to chwyt stylistyczny, znacznie lepszy od dramatyzowania i demagogii uprawianych przez katolskich fanatyków w polityce.
Odpowiedz@lifter67: Ja takie "chwyty stylistyczne" stosowałem ostatnio w V klasie podstawówki, jeszcze w schyłkowym okresie PRL. Dokładnie chodziło o propagandowy tekst o przyjaźni polsko-radzieckiej, który zapisałem w zeszycie z błędami, bo myślałem, że walczę w ten sposób z systemem. Ale na szczęście ojciec, choć nastawiony bardzo antykomunistycznie, wybił mi to z głowy pasem (na szczęście wtedy jeszcze było wolno wychowywać dzieci) i zapamiętałem to na całe życie. Problem z młodszymi pokoleniami jest taki, że były już wychowywane bezstresowo i dlatego zachowują się w życiu dorosłym nadal jak dzieci.
Odpowiedz@yabol428: Podsumujmy: ojciec cię tłukł i ci to zaszkodziło. Ok.
Odpowiedz