Takie rzeczy dzieją się wokół nas i wcale nie są incydentalne. Metoda "na dzieciaka" jest stara, jak świat.
Najbardziej w tym wszystkim szkoda tych dzieciaków, bo niejednokrotnie nie są kochane. Są, jak przedmiot, dzięki któremu dochodzi się do danego celu.
No i wystarczy jeszcze takiego typowego samca-jełopa, który pójdzie do łóżka z pewną jakąkolwiek (bo czemu nie) i nieszczęście gotowe. Po co brać odpowiedzialność za swoje czyny, po co przypuszczać, że od odejmowania czynności, z których mogą się wziąć dzieci, będą dzieci, przecież to nielogiczne. Jak dla mnie w tej historii jest dwoje negatywnych bohaterów.
...albo w rzeżączkę
OdpowiedzTakie rzeczy dzieją się wokół nas i wcale nie są incydentalne. Metoda "na dzieciaka" jest stara, jak świat. Najbardziej w tym wszystkim szkoda tych dzieciaków, bo niejednokrotnie nie są kochane. Są, jak przedmiot, dzięki któremu dochodzi się do danego celu.
OdpowiedzWarunkowo to człowiek długopis może uniewinnić za bycie surogatką.
OdpowiedzNo i wystarczy jeszcze takiego typowego samca-jełopa, który pójdzie do łóżka z pewną jakąkolwiek (bo czemu nie) i nieszczęście gotowe. Po co brać odpowiedzialność za swoje czyny, po co przypuszczać, że od odejmowania czynności, z których mogą się wziąć dzieci, będą dzieci, przecież to nielogiczne. Jak dla mnie w tej historii jest dwoje negatywnych bohaterów.
Odpowiedz