Trzecia osoba liczby pojedynczej. Podobną konstrukcję uprawia spora część internautów:
"Jak myje ręce to mi mydło spaduje" albo "Kupuje lody i mi brakło"
W ogóle ciekawe zatoczyliśmy koło. Dawniej nazywanie kogoś bezosobowo było oznaką braku szacunku lub nawet pogardy. Słynne "ja nie jestem "to" słyszanego tu i tam. A dziś wiele osób obrazi się jeśli nie będziemy traktować go ja "to" czyli jak przedmiot.
Trzecia osoba liczby pojedynczej. Podobną konstrukcję uprawia spora część internautów: "Jak myje ręce to mi mydło spaduje" albo "Kupuje lody i mi brakło"
OdpowiedzW ogóle ciekawe zatoczyliśmy koło. Dawniej nazywanie kogoś bezosobowo było oznaką braku szacunku lub nawet pogardy. Słynne "ja nie jestem "to" słyszanego tu i tam. A dziś wiele osób obrazi się jeśli nie będziemy traktować go ja "to" czyli jak przedmiot.
Odpowiedz