Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kodeks pracownika

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Eddeede
5 5

Mówiłam podobne rzeczy w pracy, ale pracownicy że stażem 20 się poobrażali, więc teraz nie odzywam się wcale xd

Odpowiedz
avatar szypty
7 7

@Eddeede: Pewnie dlatego, że pracownicy ze stażem 20 już to sobie zinternalizowali i nie chcą aby o tym mówić bo jeszcze szef usłyszy :P.

Odpowiedz
avatar mcmint
4 4

To bez kitu smutne. Pracuję w zachodnim korpo, na zachodzie, i jedyny punkt, który ma zastosowanie, to 18. 20. trochę też, ale dopiero ci managerowie z karierą to mają branie na rynku pracy.

Odpowiedz
avatar Lorenzo
-3 13

Bohater tej listy jest ewidentnie robolem i tylko tego się tyczy ta lista. Jest święcie przekonany o tym, że jest niezastąpiony i że szef powinien w ogóle być wdzięczny, że łaskawie przychodzi do pracy. To jest jakiś instruktaż pozostania największym lesserem w życiu bez żadnych ambicji. Taka chorągiewka, która nie ma żadnych ambicji życiowych i planów, jedynie chodzi do roboty. Na pewno nie typ osoby rozwijającej się i dążącej do czegoś. Mam podobnych pracowników u siebie. Mało nie zarabiają. Szantażowanie zwolnieniami bo akurat muszą zrobić coś bardziej skomplikowanego (naprawić to co sami wcześniej zepsuli), rzucanie wnioskami urlopowymi albo zwyczajnie nie stawienie się w pracy z dnia na dzień kiedy dobrze wiedzą, że jest najważniejszy projekt w roku do zrobienie - celem uzyskania podwyżki, nie stawianie się w pracy kiedy tylko mają na to ochotę bo np. pochlali w weekend. Byli to fachowcy, których akurat faktycznie ciężko było zastąpić. Ale teraz koniunktura zaczyna się zmieniać, już nie mamy z tym żadnego problemu. Zatrudniłem dwóch nowych to tamci chodzą grzeczni jak nigdy. Zmiana o 180 stopni. A tak zawsze robili sceny, aż miałem wrażenie że będę musiał ich zaraz pytać jak mam prowadzić własną firmę. Dramat z tym jak ludzie perfidnie wykorzystują słabą koniunkturę na pracę, jak potrafią być toksyczni dla pracodawcy, który doskonale sobie zdając sprawy z sytuacji rynkowej nie może praktycznie zrobić. Ale tacy ludzie są pierwsi do zwolnienia przy pierwszej lepszej okazji. Dla mnie osobiście to bardzo smutne co tu czytam i jeżeli ludzie myślą w ten sposób to bardzo współczuję i mam nadzieje, że to wszystko pieprznie, nawet jeżeli by miało zmieść też mój biznes.

Odpowiedz
avatar andrzej3191
3 7

@Lorenzo Hej myślę podobnie jak ty i niestety mam takie samo doświadczenie z pracownikami... Nie mogę pozwolić sobie na nie wiadomo ilu ludzi ale do pracy czasem chodzili w kratkę jak chcieli. A szef nie chce dać urlopu?-może na ku temu powód bo np trzeba wykonać zalecenie żeby nie było kar umownych albo żeby się robota nie piętrzyla. A jak po premii się poleci bo jakaś kara była za poślizg to wtedy szef ss-man. Zatrudniłem ostatnio nowego chłopaka to dokładnie stara kadra nagle robi bez problemu nie widać telefonów w rękach robota idzie tylko poczuli oddech na plecach. Bo nowy może jest żeby zastąpić któregoś.... A co do docenienia nie mam problemu dać stawkę godną która zadowoli pracownika ale jak taki leser przez dniówkę przeniesie mi zyski (po odjęciu kosztów) może 10zl to po pierwsze nie jestem instytucja harytatywną a po drugie niech zarobi na swoją dniówkę tak jak trzeba to wtedy jego wypłata będzie odpowiednio wysoka... To smutne że pracownicy jadą po "prywaciarzach" oni przychodzą do pracy tylko dla pieniędzy a prywaciarz ma o to pretensje. nie mam z tym problemu ale niech pracują tak żeby zarobili na swoją wypłatę a nie podliczając "normalną" dniówkę zrobił mniej pracy niż na wypłaty a takie podejście teraz pracownicy mają. Słuchawki na uszach i telefon w łapę i mam wszystko w D.. bo ja jestem tutaj dla pieniędzy. Bądź dla pieniędzy ja mam firmę dla pieniędzy tylko pracuj rzetelnie na te pieniądze które chcesz bo jeśli tak nie robisz jesteś po prostu złodziejem albo taka "madką"mówiąca daj daj więcej bo mnie sie należy ...

Odpowiedz
avatar NadobnyWieslaw
0 4

@Lorenzo ocho, stary musi zainwestować w kamery! A tak poważnie, jeśli wiedziałbyś jak motywować ludzi, dawał im możliwość rozwoju i awanse a nie się biedaku użalał to może wszystkim byłoby lepiej i efektywniej. Pozycję można wykorzystać na wiele sposobów :)

Odpowiedz
avatar Mooz
1 5

@Lorenzo nie płacz, na pewno kogoś jeszcze uda ci się zbombardować telefonami kiedy będzie na urlopie, podobnie jak prawie na pewno uda ci się jeszcze zatrzymać kogoś na "chwilkę" po pracy żeby tylko dokończyć projekt- oczywiscie za free.

Odpowiedz
avatar Lorenzo
2 8

@andrzej3191: Dokładnie. Tylko przedsiębiorca jest w stanie zrozumieć ten ciężki kawałek chleba, który musimy przechodzić z tego rodzaju ludźmi każdego dnia. @NadobnyWieslaw: Mamy kamery, pisałem o bardzo dalekich czasach. Samo stwierdzenie stary jest bez żadnego szacunku, tym bardziej dla ludzi którzy tworzą coś z niczego i oferują swoje produkty w całej Europie. U nas są dawno kamer i od dawna nie ma kradzieży. Ludzie zarabiają bardzo dobrze. Prawie 6 koła na rękę dla kogoś na produkcji, który przykręca śrubki to uważasz jest zbyt mała motywacja? Nie wspomnę o tych co działają w terenie. Proszę nie ucz mnie jak wykorzystywać pozycję. Mam magistra między innymi z tego. Miałem szkolenia w dużych firmach, wiem jak to powinno działać. Poza tym nie da się zmotywować kogoś kto jest bez ambicji, żeby się rozwijał. On sam musi to chcieć. Zazwyczaj jest podejście jak z listy - nie rozwijaj się bo będziesz miał nowe zadania. Na takie tanie porady zawsze najlepsza jest jedna rada. Załóż sam biznes - mierz się z Polskim rynkiem pracy, doświadcz tego na własnej skórze. @Mooz: Twój tekst jest tak żałośnie tani, masz jakieś popieprzone wizje przedsiębiorców. Mam wrażenie,szukasz pretekstu, żeby dowalić. W Polsce jest cała masa firm dobrze zarządzanych, odnoszących sukcesy na rynkach międzynarodowych, z dobrą organizacją pracy. U nas pracują od 8-16 na produkcji. Pracownicy terenowi to w zasadzie jak chcą tak jak napisałem u góry. Z takimi ludźmi nie da się utrzymać jakości firmy. Czasem żałuję, że nie poszedłem na informatykę, a nie poszedłem w produkcję. To kawał bardzo ciężkiego chleba i to nie jest tak, że brak u nas bodźców motywacyjnych. Tylko o to, że nasz kraj NIGDY nie będzie Niemcami. Nawet choćby pracownicy zarabiali po 10 tys euro miesięcznie. Po prostu ludzie nie mają tej mentalności.

Odpowiedz
avatar NadobnyWieslaw
1 1

@Lorenzo dziękuję, mam działalność, nie mam za to mgr zarządzania czy administracji biznesowej. Może to nie płaca jest problemem? Oczywiście, że grasz kartami, które dostajesz, mało za to znam dobrych graczy, którzy użalają się nad rozdaniem. Może są specjaliści od kadr, którzy byliby w stanie Tobie i Twojej firmie pomóc?

Odpowiedz
avatar Lorenzo
-1 1

@NadobnyWieslaw: Teraz jest już ok. Był moment przy bardzo niskim bezrobociu i wszyscy go mieli, ale tendencja się powoli odwraca ze względu na nachodzącą bessę.

Odpowiedz
avatar Dedi
1 1

@Lorenzo to jeszcze Januszu pochwal się ilekrotnosc ich średniej wypłaty miesiecznie zgarniasz. To ludzie robią na Ciebie, a nie Ty na nich. Jeżeli ktoś zarabiały średnio 1000 zł/h dla Ciebie, to dałbyś mu chociaż 50 zł/h? No właśnie, normalną i uczciwą stawką byłoby min.300 zł/h - tak jest na Zachodzie. Tak też działa pokolenie Z - nie kiwną palcem, jeżeli im za coś nie zapłacisz - etos pracy się skończył i musisz się do tego przyzwyczaić. P.S. Twoje 6 tys. na produkcji to nawet nie minimalna w Niemczech, naprawdę nie ma się czym chwalić. Teraz to miesięczna rata mały domek.

Odpowiedz
avatar mihkks
3 3

Co do 15. Kiedyś latałem dużo na fecie i przez to się działy różne akcje typu spóźnienia. Szef mi powiedział że nie może mnie wy****ć bo nie ma na ćpanie paragrafu. Ale się potem ogarnąłem

Odpowiedz
avatar panisko
-3 3

slabe w wuj

Odpowiedz
avatar Maquabra
2 4

Zastanawiam się, czy to ten facet został tak skrzywdzony przez życie, że zostało z niego coś takiego, czy to po prostu przez polaków z taką mentalnością jak jego ten kraj wygląda tak a nie inaczej. W życiu w pracy wykorzystywany byłem raz. W mojej pierwszej pracy, przez tydzień, jako człowiek jeszcze niepełnoletni. Potem już zawsze pracowałem z ludźmi, gdzie po prostu dogadywaliśmy się jak jedna osoba dorosła z drugą. Może to różnica kręgu kulturowego, poziomu wychowania czy po prostu poziomu kompetencji, dzięki któremu spotyka się w pracy ludzi o podobnych do swoich kompetencjach, ale takie historie są dla mnie po prostu smutną egzotyką z innego świata.

Odpowiedz
avatar prasant
1 1

@Maquabra No nie wie, trudno mi stwierdzić ze to zła mentalność pracownika czy kraju w którym pracuje. Jak dla mnie post jest dosyć prawdziwy i podstawowy punkt, który mogę z tego wpisu wyciągnąć, to to ze pracodawca chce zarobić i ma ciebie, pracownika głęboko w dupie. Pracowałem jedne wakacje w Polsce u chrzestnego, pracowałem inne wakacje u zupełnie obcych ludzi i nigdzie tak nie zapier*** jak u chrzestnego. Miałem z 16 lat, kopaliśmy fundament, po metrze kopania okazało się ze jest glina. Po załadowaniu na taczkę ciężkie to jak cholera, bo mokre i to ciąży. Taczkę trzeba było zawieźć około 400 metrów i to lekko pod górkę w miejsce wysypu tego badziewia. A tylko nie załadowałeś z dużą kopą to zara piz dów dostawałeś, ze za mało naładowane i masz zapier*** szybciej. Ja do teraz jestem pracowity, ale W ŻYCIU nie zapieprzał jak wtedy. I co, moja wina jest gdzie? Bo w wakacje chciałem zarobić na motocykl? Od dziewięciu lat mieszkam w Anglii i robiłem od robola, który brudny w poniszczonych ubraniach cały dzień kopie fundamenty albo nosi cegły na rusztowanie, poprzez bycie kasjerem, sprzedawca w budowlanym, komornikiem oraz sprzedawcą w czystej, nowej, zawsze wyprasowanej koszuli, używający perfum za 1500zl w salonie Suzuki. I co? I sraka, bo tylko w JEDNEJ pracy na dziewięć lat szef nie wyj e bał mnie na pieniądze i było to na budowie w Londynie. Wszyscy inni tylko patrzyli jak uciąć kasę lub do s rać do czegoś kompletnie wyjeb a ne go z dupy, albowiem każdego szefa czy managera obchodzi ze masz zapier na 200% a wszystko inne jest nieważne. Poszedłem do sądu pracy z jednymi pe da łami i najpierw sie wszystkiego wyparli, ale jak im poswiecilem dowodami to 30k oferują. Poniżej 64k nie zejdę, inaczej sprawa sądowa idzie dalej i napiszą o niej gazety. Ja z czystym sumieniem mogę potwierdzić, ze przez 97% czasu przez ostatnie dziewięć lat pracował uczciwie i na 120% i mimo ze nie Polska a kraj rozwinięty i mimo ze nie pracował jako robol przez długi czas to zawsze pracownik był na końcu, jak i jego prawa oraz potrzeby.

Odpowiedz
avatar Trafiic
1 1

Nic nie koi nerwów lepiej niż dobry zawód i znajomość języków obcych :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

3, 9, 19 i 20 to sama prawda i podpisuję się oboma rękami pod tym. Do pracy się przychodzi po to, żeby wykonać pracę, która jest określona w umowie i mieć za nią zgodnie z umową zapłacone (pozdrowienia dla korpozjebów z Ha-eR). Niestety reszta punktów to jakieś porady naczelnego lesera, który kombinuje jak dostać wypłatę nic nie robiąc. Żeby sobie pozwolić na takie wydziwianie trzeba być bardzo pożądanym fachowcem, o którego firmy się biją. W przeciwnym wypadku pozostałe punkty to porady jak szybko wylecieć z roboty.

Odpowiedz
avatar Lorenzo
0 0

@Trokopotaka: Z tym 3,9, 19 i 20 teoretycznie racja ale to zależy. Tzn zależy co się robi. Moja była robiła zawsze więcej niż od niej wymagano jako inżynier i zrobiła niesamowitą karierę w parę lat. Lekko po 30 dorobiła się już 3 mieszkań, była niesamowicie pracowita i to ją doprowadziła do celu. Chociaż jak się robi fizycznie to też warto czasem coś więcej zrobić, nauczyć się a później założyć działalność i świadczyć własne usługi. Także robiąc tyle co do nas należy nie rozwijamy się, chyba że rozwijamy się po godzinach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2022 o 16:32

avatar ciomak
-1 1

Kodeks nie pracownika, ale złodzieja co widać w punktach 1, 2, 5, 12, 13. Co do reszty. To 3. Benefity są częścią wypłaty. O ile owocowe czwartki są może mało istotnym benefitem to bilety komunikacji czy samochód służbowy do celów prywatnych to już coś co widać. 4. Tu zgoda. Kolegów lepiej szukać poza pracą, ewentualnie jeżeli pracują w innym dziale czy zupełnie niezależnym stanowisku(np księgowa). 5. Co do kasy z góry ok. CO do złodziejstwa to spier*** 6. generalnie zgoda. 7. Zależy od branży. Jest coś takiego jak sezonowość w wielu branżach. Np nauczyciel ma średnio dostać urlop w czasie roku szkolnego a kelner/kucharz w nadmorskiej miejscowości w czasie wakacji szkolnych. 8. Jestem ciekaw czy po iluś takich zagraniach nie dostawał wypowiedzenie i dlatego zaliczył tyle "firm januszexów". 9. 10. 11 Generalnie zgoda. Dajesz sobie wejść na głowę za frajer to tak będziesz miał. Jeżeli w każdej z tych sytuacji być powiedział o jakiejś premii to momentalnie się zmienia nastawienie. 12, 13. No lepszej definicji złodzieja to nie ma. 14. Pracownik ma swoje prawa i nie tak łatwo go zwolnić, szczególnie w korpo. Co jest pewną patologią. 15. Widać jakim typem pracownika jest jeżeli już tyle przerobił planów naprawczych. A generalnie to wiele korpo traktuje je na serio. I jak z niego wyjdziesz to normalnie pracujesz dalej. I pytanie z jakiego powodu masz ten plan naprawczy. Bo jeżeli mocno odstajesz od całego zespołu to może naprawdę się nie nadajesz do tej roboty, lub też masz za małe doświadczenie? To naprawdę nie jest tak że pracownik to zawsze chodzący ideał. 16. Pełna zgoda 17. To jak z nadgodzinami. Jeżeli robisz je za darmo to tak będziesz robił za darmo. Ale wykazanie się czymś nowym może być dobrym argumentem za pójściem po podwyżkę. 18. Tego się firmy dopiero uczą. I niestety ale ciągle, szczególnie w zawodach inżynieryjnych to nikt Ci nie da takiej podwyżki jak zmiana pracy. No bo się szefom i kierownikom nie mieści w głowie że jak to że zarabia po studiach powiedzmy 2,5-3k na rękę a po 3 latach ma zarabiać 5-6k? No tylko, że jak będą chcieli zatrudnić kogoś z 3 letnim doświadczeniem to tyle mu będą musieli dać. 19. 20. Generalnie zgoda.

Odpowiedz
Udostępnij