Nie polali?
Aż mi się przypomniała historia przejazdu pociągiem relacji Bydgoszcz-Gdańsk sprzed dobrych 15 lat.
Siedziałem z kuzynem w jednym z przedziałów, a w sąsiednim impreza trwała w najlepsze - rezerwiści wracali do domu. Zadyma, jak diabeł - przekleństwa, ryki, walenie w ścianę.
Nagle, do naszego przedziału wszedł jeden z tych gości - na oko miał jakieś 3 metry wzrostu i 524 kilogramów wagi.
- E! Macie jakieś kubki?!
- Yyy... mamy?
- No to chodźcie!
I tak nam upłynęła podróż do Gdańska. Pamiętam, że ciężko było nam wysiąść na stacji...
Nie polali? Aż mi się przypomniała historia przejazdu pociągiem relacji Bydgoszcz-Gdańsk sprzed dobrych 15 lat. Siedziałem z kuzynem w jednym z przedziałów, a w sąsiednim impreza trwała w najlepsze - rezerwiści wracali do domu. Zadyma, jak diabeł - przekleństwa, ryki, walenie w ścianę. Nagle, do naszego przedziału wszedł jeden z tych gości - na oko miał jakieś 3 metry wzrostu i 524 kilogramów wagi. - E! Macie jakieś kubki?! - Yyy... mamy? - No to chodźcie! I tak nam upłynęła podróż do Gdańska. Pamiętam, że ciężko było nam wysiąść na stacji...
Odpowiedzn
OdpowiedzTak abstrahując - skoro mają pieniążki na wódę to i na bilet autobusowy też :)
Odpowiedz@Rimcem: Daj se nogę obciąć, zostaniesz rencistą i też będziesz jeździć za darmo.
Odpowiedz