Widzę że mistrzowie już całkowicie przeszły metamorfozę ze strony ze śmiesznymi obrazkami w portal polityczny do tresowania "pożytecznych idiotów", 90% screenów dotyczy polityki.
Wiem, że to niemożliwe, ale fajnie byłoby móc odsłuchać przebieg tej utarczki (albo chociaż przeczytać jej stenogram). Z natury dość sceptycznie podchodzę do sytuacji, której bohaterowie jakiegoś konfliktu są pokazani w tak dwubiegunowym świetle, a czytając artykuły na ten temat nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta cała pani naczelnik to tak jakoś tak subtelnie i kulturalnie wyraziła te swoje żale, podczas gdy podobno posypały się tam jakieś wulgaryzmy. Jeszcze mniej prawdopodobnym wydaje się, ażeby to ten cały minister wszczął pyskówkę na temat drożyzny panującej w kraju za sprawą rządów jego partii (logicznie ma to mniej więcej tyle samo sensu, co wszczęcie utarczki na temat włosu w zupie przez przynoszącego ją kelnera).
Mam świadomość tego, że to niezbyt popularny pogląd (a już na pewno daleki od przyjętej ogólnej narracji w tej sprawie), ale osobiście uważam, że znacznie bardziej prawdopodobnym przebiegiem zdarzenia niż ten serwowany nam przez media był taki, że pani naczelnik była dość wulgarna i prostacka w tym swoim "zwracaniu uwagi", minister odpowiedział podobnym chamstwem, efektem czego oboje powinni zostać zwolnieni.
@wroblitz: to możliwe, głąb się nie popisał co nie znaczy, że nie został sprowokowany. nie ma u nas czystej gry, media manipulują jak można w każdą stronę. ostatnio czytałem, że morawiecki oszukał z gaplińskim polaków, bo sam kupił obligacje zabezpieczone inflacją, a przecież gapliński mówił o deflacji. Tylko pomijają "detale", że możliwość zagrożenia deflacją była sensowna i mówili o niej na początku pandemii 2020, a morawiecki kupił obligacje w zeszłym roku 2021, czyli wtedy kiedy już każdy wiedział, że inflacja będzie i nawet NBP podwyższał dostępne dla każdego prognozy inflacyjne. a jeśli ktoś pomija szczegóły, żeby wywołać większe emocje, znaczy, że nie informuje tylko manipuluje
Awansował z chama na pana i nie będzie mu tu byle urzędniczyna psuć dobrego zdania o sobie. Nikt nie lubi, gdy mu się przerywa masturbację.
OdpowiedzChcą ją zwolnić dyscyplinarnie skur*ysyny
Odpowiedz@kajus44: nikt jej nie zwolni, to dziada zwolnili
Odpowiedzpis nie zapomina, on zostanie prezesem spółki skarbu państwa a ją zwolnią za pół roku z byle powodu.
OdpowiedzWidzę że mistrzowie już całkowicie przeszły metamorfozę ze strony ze śmiesznymi obrazkami w portal polityczny do tresowania "pożytecznych idiotów", 90% screenów dotyczy polityki.
OdpowiedzWiem, że to niemożliwe, ale fajnie byłoby móc odsłuchać przebieg tej utarczki (albo chociaż przeczytać jej stenogram). Z natury dość sceptycznie podchodzę do sytuacji, której bohaterowie jakiegoś konfliktu są pokazani w tak dwubiegunowym świetle, a czytając artykuły na ten temat nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta cała pani naczelnik to tak jakoś tak subtelnie i kulturalnie wyraziła te swoje żale, podczas gdy podobno posypały się tam jakieś wulgaryzmy. Jeszcze mniej prawdopodobnym wydaje się, ażeby to ten cały minister wszczął pyskówkę na temat drożyzny panującej w kraju za sprawą rządów jego partii (logicznie ma to mniej więcej tyle samo sensu, co wszczęcie utarczki na temat włosu w zupie przez przynoszącego ją kelnera). Mam świadomość tego, że to niezbyt popularny pogląd (a już na pewno daleki od przyjętej ogólnej narracji w tej sprawie), ale osobiście uważam, że znacznie bardziej prawdopodobnym przebiegiem zdarzenia niż ten serwowany nam przez media był taki, że pani naczelnik była dość wulgarna i prostacka w tym swoim "zwracaniu uwagi", minister odpowiedział podobnym chamstwem, efektem czego oboje powinni zostać zwolnieni.
Odpowiedz@wroblitz: to możliwe, głąb się nie popisał co nie znaczy, że nie został sprowokowany. nie ma u nas czystej gry, media manipulują jak można w każdą stronę. ostatnio czytałem, że morawiecki oszukał z gaplińskim polaków, bo sam kupił obligacje zabezpieczone inflacją, a przecież gapliński mówił o deflacji. Tylko pomijają "detale", że możliwość zagrożenia deflacją była sensowna i mówili o niej na początku pandemii 2020, a morawiecki kupił obligacje w zeszłym roku 2021, czyli wtedy kiedy już każdy wiedział, że inflacja będzie i nawet NBP podwyższał dostępne dla każdego prognozy inflacyjne. a jeśli ktoś pomija szczegóły, żeby wywołać większe emocje, znaczy, że nie informuje tylko manipuluje
Odpowiedz