Każdy skazany ma się w założeniu resocjalizować, żeby w dniu zakończenia kary nie wyszła na ulice totalna patola. Chyba nie chcecie, żeby po wyroku wychodzili ludzie groźni dla siebie i otoczenia?
Zakładając, że wolicie, aby wasze żony, matki i córki nie były pobite, okradzione i zgwałcone w ogóle, niż gdyby sprawcy takich czynów mieli potem iść siedzieć na długo, to chyba dobrze, że jakaś resocjalizacja istnieje?
Nie ma innej drogi do resocjalizacji, niż traktować osadzonego jak człowieka i powiązywać jego los z jego zachowaniem. Pracuje, dobrze się zachowuje, przestrzega porządku... Wychodzi prędzej. W krajach bardziej rozwiniętych wychodzisz z automatu po połowie, jeśli nic nie nabroiłeś. Potem to nad tobą wisi, żebyś miał motywację do dalszego odpowiedniego zachowania. W takiej Norwegii zasądzana jest połowa kary, po czym komisja penitencjarna może dokładać kary porządkowe do wysokości 100% zasądzonej kary. Jak fikasz, dostajesz następne 3 miechy, 2 albo i 6. Jest motywacja, żeby się uspokoić.
Alternatywą dla systemu resocjalizacji jest mordowanie wszystkich przestępców lub dożywocia za byle co. Bez aktywnej resocjalizacji drobny ćpun, handlarz czy złodziejaszek, albo nawet pijany kierowca, z pierdla wyjdzie jako niebezpieczny patol, bo tym nasiąknie.
Myślcie trochę, ludzie, bo sami na siebie bat kręcicie.
Tak tylko nawiasem mówiąc...
Obecnie w polskim prawie jest taki fajny god mode dla ćwiarusów. Na czym on polega?
Jeśli dostałeś 25 lat i wyszedłeś na warunkowe, najgorsze, co możesz dostać, to dożywocie. W przeciwnym razie każda inna kara jest wliczana do poprzedniego wyroku. Ulega tzw. absorpcji. Oznacza to, że jeśli ktoś wychodzi po 23,5 i dostaje 5 lat zawiasów, przez najbliższe 5 lat najwyższa kara za jakiekolwiek przestępstwo dla niego to 1,5 roku. Nie dotyczy tylko kar zagrożonych ćwiarą i dożywotką. To jest przykład tego, do czego prowadzi myślenie autorka obrazka z kwejka.
Rozpisałem się, ale to poważna sprawa.
@Maquabra: Żeby się nie rozpisywać tak bardzo jak ty, odniosę się wyłącznie do ostatniego akapitu. Po pierwsze w przypadku warunkowego przedterminowego zwolnienia nie mamy do czynienia z zawiasami (swoją drogą te mogą w obecnym stanie prawnym trwać maksymalnie 3 lata (z wyłączeniem sprawców młodocianych oraz sprawców przestępstw przemocowych na szkodę osoby najbliższej), tylko z okresem próby. Ten zaś w przypadku skazania na karę 25 lat pozbawienia wolności wynosi 10 lat (informację tę znajdziesz w art. 80 § 3 Kodeksu karnego (jakbyś tam kiedyś chciał wziąć coś takiego do ręki)). Działa zaś to tak, że odwiesza się wówczas daną karę (zresztą nie tylko wówczas, bo również w przypadku rażącego naruszenia porządku prawnego, uchylania się od uiszczenia grzywny, dozoru, wykonania nałożonych obowiązków lub środków karnych, kompensacyjnych lub przepadku (art. 75 § 2 Kk)) i dodatkowo dorzuca karę za to nowe przestępstwo.
Nasz rodzimy kodeks nie opiera się na systemie absorpcji, tylko na systemie mieszanym opartym na zasadzie asperacji.
Skoro odnośnie rodzimego prawa wypisujesz takie bzdury, to mogę się tylko domyślać jak wiele wspólnego z prawdą ma to, co napisałeś tytułem prawa norweskiego.
Ogrodnikowi nawet się płaci za wyrywanie chwastów.
Odpowiedzprzeproscie sie i podajcie sobie rece
Odpowiedzdorobek artystyczny i wszystko jasne
OdpowiedzKażdy skazany ma się w założeniu resocjalizować, żeby w dniu zakończenia kary nie wyszła na ulice totalna patola. Chyba nie chcecie, żeby po wyroku wychodzili ludzie groźni dla siebie i otoczenia? Zakładając, że wolicie, aby wasze żony, matki i córki nie były pobite, okradzione i zgwałcone w ogóle, niż gdyby sprawcy takich czynów mieli potem iść siedzieć na długo, to chyba dobrze, że jakaś resocjalizacja istnieje? Nie ma innej drogi do resocjalizacji, niż traktować osadzonego jak człowieka i powiązywać jego los z jego zachowaniem. Pracuje, dobrze się zachowuje, przestrzega porządku... Wychodzi prędzej. W krajach bardziej rozwiniętych wychodzisz z automatu po połowie, jeśli nic nie nabroiłeś. Potem to nad tobą wisi, żebyś miał motywację do dalszego odpowiedniego zachowania. W takiej Norwegii zasądzana jest połowa kary, po czym komisja penitencjarna może dokładać kary porządkowe do wysokości 100% zasądzonej kary. Jak fikasz, dostajesz następne 3 miechy, 2 albo i 6. Jest motywacja, żeby się uspokoić. Alternatywą dla systemu resocjalizacji jest mordowanie wszystkich przestępców lub dożywocia za byle co. Bez aktywnej resocjalizacji drobny ćpun, handlarz czy złodziejaszek, albo nawet pijany kierowca, z pierdla wyjdzie jako niebezpieczny patol, bo tym nasiąknie. Myślcie trochę, ludzie, bo sami na siebie bat kręcicie. Tak tylko nawiasem mówiąc... Obecnie w polskim prawie jest taki fajny god mode dla ćwiarusów. Na czym on polega? Jeśli dostałeś 25 lat i wyszedłeś na warunkowe, najgorsze, co możesz dostać, to dożywocie. W przeciwnym razie każda inna kara jest wliczana do poprzedniego wyroku. Ulega tzw. absorpcji. Oznacza to, że jeśli ktoś wychodzi po 23,5 i dostaje 5 lat zawiasów, przez najbliższe 5 lat najwyższa kara za jakiekolwiek przestępstwo dla niego to 1,5 roku. Nie dotyczy tylko kar zagrożonych ćwiarą i dożywotką. To jest przykład tego, do czego prowadzi myślenie autorka obrazka z kwejka. Rozpisałem się, ale to poważna sprawa.
Odpowiedz@Maquabra: Żeby się nie rozpisywać tak bardzo jak ty, odniosę się wyłącznie do ostatniego akapitu. Po pierwsze w przypadku warunkowego przedterminowego zwolnienia nie mamy do czynienia z zawiasami (swoją drogą te mogą w obecnym stanie prawnym trwać maksymalnie 3 lata (z wyłączeniem sprawców młodocianych oraz sprawców przestępstw przemocowych na szkodę osoby najbliższej), tylko z okresem próby. Ten zaś w przypadku skazania na karę 25 lat pozbawienia wolności wynosi 10 lat (informację tę znajdziesz w art. 80 § 3 Kodeksu karnego (jakbyś tam kiedyś chciał wziąć coś takiego do ręki)). Działa zaś to tak, że odwiesza się wówczas daną karę (zresztą nie tylko wówczas, bo również w przypadku rażącego naruszenia porządku prawnego, uchylania się od uiszczenia grzywny, dozoru, wykonania nałożonych obowiązków lub środków karnych, kompensacyjnych lub przepadku (art. 75 § 2 Kk)) i dodatkowo dorzuca karę za to nowe przestępstwo. Nasz rodzimy kodeks nie opiera się na systemie absorpcji, tylko na systemie mieszanym opartym na zasadzie asperacji. Skoro odnośnie rodzimego prawa wypisujesz takie bzdury, to mogę się tylko domyślać jak wiele wspólnego z prawdą ma to, co napisałeś tytułem prawa norweskiego.
OdpowiedzMoże ładnie śpiewał, jak Beatka?
Odpowiedz