Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kobieta

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JasniePanQrdupel
14 16

No i głupio robicie. Być może ten gość, któremu mamusia przynosi CV, to jakiś asperger, który, gdy go już przyjmiecie, tak się zafiksuje na pracy, ze będzie zasuwał non-stop (nie dotyczy obsługi klienta; ale jako programista/webmaster/konserwator może być idealnym pracownikiem).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@JasniePanQrdupel: Dokładnie. Sam mam kolegę programistę, który dosłownie siedzi za szafą. Ale jest dobry w tym co robi i nie ma problemów.

Odpowiedz
avatar Oho
-2 2

@JasniePanQrdupel niestety to trochę mit. Po pierwsze, programiści w przeważającej większości muszą współpracować z całym zespołem ludzi. Po drugie, asperger nie daje ludziom nadzwyczajnych mocy. Pracodawca zwykle może znaleźć równie utalentowane osoby nie w spektrum, które nie sprawiają problemów w zespole. W firmie, w której pracuję byli i są programiści w spektrum, nie ma tam żadnej dyskryminacji. Niestety zwykle praca z nimi wymaga od otoczenia więcej pracy i zrozumienia.

Odpowiedz
avatar matkus
10 10

Ja nie widzę problemu, jeśli ktoś inny przynosi CV, bo ma po drodze, a to i tak tylko CV i później dopiero trzeba z delikwentem pogadać. Wydaje mi się, że większość firm w ogóle nawet nie patrzy, kto ten papier przyniósł, równie dobrze mógł to być listonosz przecież. Ale myśmy mieli już przypadek, gdzie gość na rozmowę wchodził z mamą i nie rozumiał, o co nam chodzi nawet po pytaniu, czy jeśli go zatrudnimy, to mamy 2 krzesła przygotować przy biurku. Mieliśmy też takiego, co na jakieś pytanie odpowiedział "ale pan nie może o to pytać, bo na studiach tego nie było". Oczywiście tacy, co przychodzą z rodzicem na rozmowę, to norma, ale to na takiej zasadzie, że ojciec podwiezie, bo i tak nie ma co robić, więc syna przywiózł, ale czekał w aucie, ewentualnie dostał herbatę i się nie wtrącał, więc spoko.

Odpowiedz
avatar krys89
5 5

Teraz to raczej wysyła się wszystko przez neta, ale kilkanascie lat temu mogło być tak ze syn pracował przez cały dzień, ale tez szukał sobie lepszej pracy, wiec co za problem wtedy poprosić kogoś by przyniósł jego CV?

Odpowiedz
avatar zerco
2 2

Słyszałem o przypadku gdzie dziewczyna przyszła na rozmowę kwalifikacyjną z mamą. Kwadrans po rozmowie wróciła i powiedziała, że się rozmyśliła bo za daleko od jej miejsca zamieszkania.

Odpowiedz
avatar Vania
6 6

Kiedyś pytałam o prace za brata, nie dlatego, że sam by nie dał rady, ale po prostu zobaczyłam ogłoszenie to weszłam dopytać o szczegóły. Bo jeśli się okaże, że mają jakiś warunek, którego nie spełnia, to po co ma leźć taki kawał, skoro byłam obok. Bywa i tak, że ktoś sam roznosi cv w jednej części miasta i inni mu pomagają w innej. Też bym nie dyskwalifikowała z tego powodu.

Odpowiedz
avatar dzidasek
1 5

- a C++ Jave Pythona zna? - Co pan do mnie w obcych językach, mów pan po polsku - C++ jawa pyton? - nie można tak od razu. CCC zna bo tam buty kupuje, na jawie stary go do szkoły woził, a tych pytonów to się brzydzi, pieska mamy.

Odpowiedz
Udostępnij