Ta popularna u nas narracja o załamujących ręce Rosjanach ma niestety dość ograniczone przełożenie na rzeczywistość.
Jeśli jesteś rodowitym Rosjaninem żyjącym w Rosji twoja sytuacja jest całkiem niezła. Żyje się mniej więcej tak jak w Polsce za komuny z tym, że socjal jest bardzo bogaty, bo jak to w republikach bananowych, z surowców można całkiem nieźle żyć, jeśli tylko stosunek przychodów do wielkości populacji jest odpowiedni. Do tego dochodzi totalny wyzysk wszelkiej maści "ciapatych", którzy są oficjalnie obywatelami drugiej kategorii. Wszelcy Azjaci, rosyjscy i nierosyjscy, mieszkańcy Zakaukazia, typowe brązowe i żółte ludziki mają oficjalnie powiedziane, że jak im się nie podoba, to mogą wyprdalać i nawet jak będą zdychać pod płotem, nikt się nie zainteresuje. A rusek jest kimś, jak ma kogo kopnąć. Podobnie jak prawdziwy polak plujący na geja, żyda czy feministkę, co zresztą jest zachowaniem żywcem przejętym od Rosjan.
Pensje może nie za wysokie, ale z roboty można zawsze coś wynieść, wszystko na lewo załatwić, a faktury czy umowy są dla naiwnych. Na prowincji jest też tanio, chociaż jakość nowych abibasów lub dadidasów jest zwykle wątpliwa. Paliwo chrzczone, niewiele mięsa w mięsie. Ale tanio. Wziątki jak zawsze wszechobecne, więc oficjalne pensje w sektorze publicznym mało kogo interesują. Nie należy się nimi sugerować.
Przeciętny ruski jest bardzo podobny do przeciętnego prawdziwego polaka. Mania wyższości, syndrom oblężonej twierdzy, ma wartości i broni ich przed lewackim zachodem, a cały świat nic nie robi, tylko na nich dybie, bo wszystkim przeszkadza jak z kolan wstają. U nas oszołomów 40-50%, u nich około 80-85%. Wiedza o świecie i historii podobna jak u naszej socjalistycznej "prawicy", która jest przekonana o wielkim dziele zbrojnym Polski w czasie 2wś czy obaleniu przez Kaczyńskiego komuny na świecie. Ot i cała różnica.
@Maquabra: Sporo półprawdy jest w tym, co napisałeś. Zgodziłbym się w 100% z tym postem, gdyby został napisany w latach 90tych (ale wtedy za przeczytanie go, korzystając z modemu, zapłaciłbym krocie!), ale te 30 lat później te dwa opisywane przez Ciebie kraje dzieli mentalna przepaść. I chyba zawsze, w jakimś tam sensie, dzieliła.
I to jest niewłaściwe podejście, tzn. to o którym wspomina Mario7400. Powinniśmy tu pozytywnie odbierać każdego Rosjanina, który nie łyka radzieckiej propagandy rządowej i nie popiera tamtejszej władzy, więc postanowił uciec do nas w nadziei na odrobinę więcej normalności.
Ta popularna u nas narracja o załamujących ręce Rosjanach ma niestety dość ograniczone przełożenie na rzeczywistość. Jeśli jesteś rodowitym Rosjaninem żyjącym w Rosji twoja sytuacja jest całkiem niezła. Żyje się mniej więcej tak jak w Polsce za komuny z tym, że socjal jest bardzo bogaty, bo jak to w republikach bananowych, z surowców można całkiem nieźle żyć, jeśli tylko stosunek przychodów do wielkości populacji jest odpowiedni. Do tego dochodzi totalny wyzysk wszelkiej maści "ciapatych", którzy są oficjalnie obywatelami drugiej kategorii. Wszelcy Azjaci, rosyjscy i nierosyjscy, mieszkańcy Zakaukazia, typowe brązowe i żółte ludziki mają oficjalnie powiedziane, że jak im się nie podoba, to mogą wyprdalać i nawet jak będą zdychać pod płotem, nikt się nie zainteresuje. A rusek jest kimś, jak ma kogo kopnąć. Podobnie jak prawdziwy polak plujący na geja, żyda czy feministkę, co zresztą jest zachowaniem żywcem przejętym od Rosjan. Pensje może nie za wysokie, ale z roboty można zawsze coś wynieść, wszystko na lewo załatwić, a faktury czy umowy są dla naiwnych. Na prowincji jest też tanio, chociaż jakość nowych abibasów lub dadidasów jest zwykle wątpliwa. Paliwo chrzczone, niewiele mięsa w mięsie. Ale tanio. Wziątki jak zawsze wszechobecne, więc oficjalne pensje w sektorze publicznym mało kogo interesują. Nie należy się nimi sugerować. Przeciętny ruski jest bardzo podobny do przeciętnego prawdziwego polaka. Mania wyższości, syndrom oblężonej twierdzy, ma wartości i broni ich przed lewackim zachodem, a cały świat nic nie robi, tylko na nich dybie, bo wszystkim przeszkadza jak z kolan wstają. U nas oszołomów 40-50%, u nich około 80-85%. Wiedza o świecie i historii podobna jak u naszej socjalistycznej "prawicy", która jest przekonana o wielkim dziele zbrojnym Polski w czasie 2wś czy obaleniu przez Kaczyńskiego komuny na świecie. Ot i cała różnica.
Odpowiedz@Maquabra: Sporo półprawdy jest w tym, co napisałeś. Zgodziłbym się w 100% z tym postem, gdyby został napisany w latach 90tych (ale wtedy za przeczytanie go, korzystając z modemu, zapłaciłbym krocie!), ale te 30 lat później te dwa opisywane przez Ciebie kraje dzieli mentalna przepaść. I chyba zawsze, w jakimś tam sensie, dzieliła.
Odpowiedz@Maquabra: ten post świetnie pokazuje twoje uczucia do polaków :)
OdpowiedzI to jest niewłaściwe podejście, tzn. to o którym wspomina Mario7400. Powinniśmy tu pozytywnie odbierać każdego Rosjanina, który nie łyka radzieckiej propagandy rządowej i nie popiera tamtejszej władzy, więc postanowił uciec do nas w nadziei na odrobinę więcej normalności.
OdpowiedzAutocenzura na mistrzach, to jak zasłaniać sutki na pornhub
Odpowiedz