To niech nie bierze ślubu kościelnego. Ktoś ją do tego zmusza?
Doprawdy nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy traktują religię (konkretną albo każdą) jako głupią i nieprawdziwą bajkę, wytykają jej przedstawicielom hipokryzję, a jak przychodzi potrzeba zawarcia sakramentalnego związku, to sami zostają cynicznymi kłamcami udającymi wierzącego i praktykującego.
I nie ma u nich ani odrobiny autorefleksji, która by prowadziła do uświadomienia sobie, że jest się kłamcą, hipokrytą i cynikiem.
Normalny człowiek by czymś takim nie chwalił się w internecie.
@yahoo111: Dokładnie, śmieje się z nauk Kościoła a pierwsza leci z rozdziawioną mordą na ślub kościelny, po co? Bo tak modnie? Bo się ładnie w sukni wygląda? Skrajna głupota i tyle.
@wojak90: Bo rodzina oczekuje i nie da pieniędzy w kopercie jak nie będzie ślubu kościelnego.
Czyli dla pieniędzy ktoś jest gotów okłamać całą rodzinę, że jest wierzący. Hipokryzja na całego, ale „oni są do tego zmuszeni”, a „to Kościół jest be”.
Dochodzę do wniosku, że im wcale nie przeszkadza hipokryzja niektórych przedstawicieli religii, tylko to, że to nie oni spijają śmietankę.
Ja akurat miło się zaskoczyłem w trakcie nauk i z żoną jesteśmy zadowoleni, że zrobiliśmy to jak wg. nas należy, mimo, że nie jesteśmy praktykującymi katolikami jak większość Polaków. Ale zmyślanie takich historyjek jest żałosne, autor pewnie chodzi wciąż do szkoły. Nie chcesz to nie bierz ślubu kościelnego nikt nie zmusza.
Byłam na naukach przedmałżeńskich i spotkania z księdzem (zakonnik) były świetne. Niestety zaproszono też świecką panią od spraw kontroli rozrodu i to już masakra była... baba takie kocopoły opowiadała, że ręce opadały - a najlepsze jest to, że promowała kalendarzyk jako super metodę, choć sama miała 4 dzieci. Wszystkie były "nieplanowanym prezentem od Boga" <facepalm>. No i tutaj jednak mam trochę żalu, bo czy ktoś jest wierzący czy nie to luz, ale wciskanie biologicznych bzdur ludziom tylko ze względu na ich wiarę może zrobić im po prostu sporą krzywdę.
To niech nie bierze ślubu kościelnego. Ktoś ją do tego zmusza? Doprawdy nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy traktują religię (konkretną albo każdą) jako głupią i nieprawdziwą bajkę, wytykają jej przedstawicielom hipokryzję, a jak przychodzi potrzeba zawarcia sakramentalnego związku, to sami zostają cynicznymi kłamcami udającymi wierzącego i praktykującego. I nie ma u nich ani odrobiny autorefleksji, która by prowadziła do uświadomienia sobie, że jest się kłamcą, hipokrytą i cynikiem. Normalny człowiek by czymś takim nie chwalił się w internecie.
Odpowiedz@yahoo111: Dokładnie, śmieje się z nauk Kościoła a pierwsza leci z rozdziawioną mordą na ślub kościelny, po co? Bo tak modnie? Bo się ładnie w sukni wygląda? Skrajna głupota i tyle.
Odpowiedz@wojak90: Bo rodzina oczekuje i nie da pieniędzy w kopercie jak nie będzie ślubu kościelnego. Czyli dla pieniędzy ktoś jest gotów okłamać całą rodzinę, że jest wierzący. Hipokryzja na całego, ale „oni są do tego zmuszeni”, a „to Kościół jest be”. Dochodzę do wniosku, że im wcale nie przeszkadza hipokryzja niektórych przedstawicieli religii, tylko to, że to nie oni spijają śmietankę.
OdpowiedzJa akurat miło się zaskoczyłem w trakcie nauk i z żoną jesteśmy zadowoleni, że zrobiliśmy to jak wg. nas należy, mimo, że nie jesteśmy praktykującymi katolikami jak większość Polaków. Ale zmyślanie takich historyjek jest żałosne, autor pewnie chodzi wciąż do szkoły. Nie chcesz to nie bierz ślubu kościelnego nikt nie zmusza.
OdpowiedzKsiądz poeta.
OdpowiedzByłam na naukach przedmałżeńskich i spotkania z księdzem (zakonnik) były świetne. Niestety zaproszono też świecką panią od spraw kontroli rozrodu i to już masakra była... baba takie kocopoły opowiadała, że ręce opadały - a najlepsze jest to, że promowała kalendarzyk jako super metodę, choć sama miała 4 dzieci. Wszystkie były "nieplanowanym prezentem od Boga" <facepalm>. No i tutaj jednak mam trochę żalu, bo czy ktoś jest wierzący czy nie to luz, ale wciskanie biologicznych bzdur ludziom tylko ze względu na ich wiarę może zrobić im po prostu sporą krzywdę.
Odpowiedz