Znajomy traktuje każdą spotkaną kobietę/dziewczynę jak potencjalną znajomą/koleżankę, bez szans na coś więcej. Pozbycie się oczekiwań nastawionych na związek, flirt czy seks, bardzo ułatwiło mu nawiązywanie kontaktów czy choćby zagadywanie płci przeciwnej. Traktuje kobiety z uprzejmością, jak kuzynkę, ciotkę czy sprzedawczynię w sklepie. Wcześniej też zapominał języka w gębie, albo odwrotnie - pierdzielił jak potłuczony.
Czasem piszę i gram z kimś ktoś kto ma 40 lat i nigdy nie był w żadnym związku a nawet na randce "Bo po co?" Stwierdził, że rozmawiał z ludźmi, obejrzał pornosa, stwierdził że on tak nie chce, że woli grać w gry i tak spędza czas wolny. Też tak spędzam czas wolny tylko ja musiałem przejść kilkanaście nieudanych związków i niezłych załamań by dojść do tej samej konkluzji.
Więc koleś wiele nie traci.
Miałem podobnie. Co zrobiłem żeby to zmienić? Chyba najważniejsze było zaprzestanie skupiania uwagi na utrzymaniu pozytywnego wrażenia, to nie pomaga i tylko paraliżuje.
Znajomy traktuje każdą spotkaną kobietę/dziewczynę jak potencjalną znajomą/koleżankę, bez szans na coś więcej. Pozbycie się oczekiwań nastawionych na związek, flirt czy seks, bardzo ułatwiło mu nawiązywanie kontaktów czy choćby zagadywanie płci przeciwnej. Traktuje kobiety z uprzejmością, jak kuzynkę, ciotkę czy sprzedawczynię w sklepie. Wcześniej też zapominał języka w gębie, albo odwrotnie - pierdzielił jak potłuczony.
OdpowiedzCzasem piszę i gram z kimś ktoś kto ma 40 lat i nigdy nie był w żadnym związku a nawet na randce "Bo po co?" Stwierdził, że rozmawiał z ludźmi, obejrzał pornosa, stwierdził że on tak nie chce, że woli grać w gry i tak spędza czas wolny. Też tak spędzam czas wolny tylko ja musiałem przejść kilkanaście nieudanych związków i niezłych załamań by dojść do tej samej konkluzji. Więc koleś wiele nie traci.
OdpowiedzMiałem podobnie. Co zrobiłem żeby to zmienić? Chyba najważniejsze było zaprzestanie skupiania uwagi na utrzymaniu pozytywnego wrażenia, to nie pomaga i tylko paraliżuje.
Odpowiedz