Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Koncert

Dodaj nowy komentarz
avatar kontraparka
11 11

Ale yl to naprawdę dno.

Odpowiedz
avatar tamandua
10 10

@kontraparka: zacząć należy od tego, że to nie jest rap, tylko jakiś nowy gatunek muzyczny, który wykształcił się na przestrzeni ostatniej dekady, wychodząc od rapu. Autotune, mumbling, jakiś patobełkot nakokszonych karków, wyjących tylko o jednym, brak jakiegokolwiek sensownego przekazu. Tak, jestem dziadersem i dlatego nie słucham tego syfu i mam całkiem inne wyobrażenie o rapie.

Odpowiedz
avatar tamandua
6 6

@szypty: Chyba nie ogarnąłeś tego, co napisałem. Przecież nie pruję się do tego, że ktoś to lubi i tego słucha, bo jak lubi, to niech słucha. Mnie bardziej boli to, ze to jest nazywane rapem, choć rapem nie jest, a potem słyszę jak jakiś inny dziaders pierdzieli, że rap to najgorszy syf, bo utożsamia jang lełosie z rapem, choć nie powinien. Czy nazwałbyś rockiem muzykę, w której wokalista wyje na autotunie, zamiast perkusji byłby jakiś syntezator pisków, kliknięć i stuków, a tekst opowiadał o tym, że fajnie jest palić blunty w klubie i bujać się drogimi furami, w otoczeniu nażelowanej i brązowej od solarium, intelektualnie dyskusyjnej gówniażerii? Nie sądzę.

Odpowiedz
avatar cassper
4 4

@szypty: "ale w żaden sposób nie wpływa to na to co ty sam masz jeść" - i tu jest właśnie problem ze jednak wpływa. Bo to nie problem że ktoś lubi krowie placki ale jak zaczyna wmawiać wszystkim że placki są pyszne i modne, to za chwile możesz się obudzić w świecie, gdzie tylko placki są dostępne i nic więcej. A mówiąc mniej obrazowo - to co tam się "tworzy" to nawet ciężko muzyką nazwać. Zamiast promować takie gówno, powinno się je głęboko zakopać zanim sie rozpleni. Tymczasem takie osoby są traktowane jak gwiazdy i promowane gdzie tylko sie da. Można powiedzieć ze ktoś nam te krowie placki na siłę podaje cały czas pod nos, czy tego chcemy, czy nie.

Odpowiedz
avatar szypty
-2 2

@cassper: Sianie paniki z niczego. Co, wyślą komandosów żeby robili ludziom wjazd na chatę i niszczyli kolekcje winyli? :P Rynek sam się obroni. Jak długo będą ludzie którzy chcą słuchać dobrej muzyki, tak długo będą ludzie którzy chcą im ją sprzedać. A nawet jeśli ci się skończą to trudno, założy się stosowną banderę i ahoj! Ch*j mnie obchodzi kogo promują, nie ogarniam czemu ktoś kto twierdzi że tego nie lubi miałby się tym ekscytować.

Odpowiedz
avatar cassper
2 2

@szypty: To nie jest takie proste jak myślisz. Rynkiem muzycznym nie rządzą artyści, tylko ludzie zimno kalkulujący zyski i straty. Jak zobaczą tacy ze to gówno się dobrze sprzedaje, to zanim się obejrzysz, ci których do tej pory znałeś i lubiłeś, zaczną grać w podobnym stylu albo wchodzić z nimi w współpracę. Bo tak sobie manago wyliczył ze się to opłaci. A potem to już leci z górki, radio, tv, promowanie na yt, spotif itp, itd. I to się rozrasta jak wrzód na dupie. Nie da się przed tym uciec. No chyba że słuchasz tylko niszowej muzyki, zamknięty w swoim hermetycznym muzycznie świecie. Wtedy możesz mieć po prostu wywalone. Jeśli jednak jesteś narażony na słuchanie muzyki "randomowej" np w radiu, to wcześniej czy później natrafisz na ten chłam

Odpowiedz
avatar szypty
2 4

@cassper: Nie znam statystyk ale nie zdziwiłbym się, jeśli "niszowej" muzyki jest więcej niż mainstreamowej więc wątpię aby kiedykolwiek zabrakło dobrej nuty do posłuchania. W mojej najbliższej Żabce chyba na okrągło leci najbardziej denne Disco Polo jakie może istnieć, jeżeli do tej pory ani razu nie zszedłem na zawał odbytu od słuchania tego to żaden chłam nie powinien mi być straszny :P.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

To nie jest kwestia roku produkcji, zespołu, gatunku muzyki czy pokolenia. To jest bardzo prosta gra w skojarzenia. Połącz ze sobą: ananas + czekolada + wędzona makrela i już wiesz, że wyjdzie ci g... a nie sałatka. Połącz ze sobą: piosenkarka + rap + język polski i już wiesz, że wyjdzie ci g... a nie muzyka. Pewne prawidła ponadczasowe.

Odpowiedz
avatar slavdude
0 0

Co ma rynek muzyczny do Young Leosi? Przecież to nie muzyka.

Odpowiedz
Udostępnij