Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Dzietność

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ashardon
2 10

Żadna z powyższych tak naprawdę nie ma wielkiego wpływu na dzietność - to wartości marginalne. Podstawą jest - nolens volens - fakt, że Polska stała się krajem rozwiniętym i świadomym. Ludzie (w większości) doskonale zdają sobie sprawę, że wychowanie dziecka, to nie jest bułka z masłem. Czas spojrzeć prawdzie w oczy - dzisiejszy model rodziny, to coraz częściej 2+1, a nie 2+2 lub 2+n. I nie ma się czemu dziwić.

Odpowiedz
avatar tamandua
6 10

@Ashardon: Pełna zgoda. W krajach rozwiniętych i rozwijających się dzietność leci na łeb, na szyję. Nie wiem czy możemy tutaj mówić głównie o świadomości społeczeństwa, choć ma on duży wpływ na planowanie rodziny, ponieważ równie ważnym czynnikiem jest... wygoda. W krajach, w których masz dostęp do wielu rozrywek, możesz w ciekawy i wygodny sposób spędzać czas, ludzie przyzwyczajają się do tej wygody, a - powiedzmy sobie szczerze - dzieci pod opieką to nie jest komfortowa sytuacja. Mam dwóch synów, jeden już bezobsługowy, a drugi jeszcze wymaga opieki, jednak z ustęsknieniem czekam na czas, kiedy i on się usamodzielni, a my z żoną będziemy wreszcie mieć więcej czasu dla siebie.

Odpowiedz
avatar zorann
4 8

@Ashardon nie myl świadomości z nieodpowiedzialnością. To że wychowanie dziecka jest trudne i wymaga wyrzeczeń było wiadome od zawsze. Rezygnacja z dziecka na rzecz własnej wygody to inne zjawisko. Wskazanie na aborcję nie jest tu przypadkowe - to też efekt chęci życia hedonistycznego, przy jednoczesnym rezygnowaniu z konsekwencji własnych czynów. Tu już nawet nie ma co mówić o braku mieszkań. Kiedyś w domach zbudowanych przez pradziadka mieszkały 3 pokolenia i to była norma, nieliczni celowali w ucieczkę na swoje. Babcia mieszkająca w tym samym domu była przy tym nieocenioną pomocą w wychowaniu dzieci. Teraz własne mieszkanie przedstawia się jako oczywistość i panuje wielkie oburzenie że nie wszystkich na nie stać, a ludzie stawiają najpierw na pracę i odkładają dzieci do momentu gdy się dorobią - czyli zdaje się że na okolice 50 roku życia.

Odpowiedz
avatar poiman
0 8

@tamandua Ale pie*dolenie Kto myśli o dzieciach jak pracujesz w januszexie i nie masz mieszkania w sumie racja można wychowywać na plebanii? Mieszkanie na kredyt? Super opcja, żyjesz wtedy od pierwszego do pierwszego, idealne warunki dla dzieci. Co tam? Wszystko drożeje? Luz, *Bóg dał dziecko to i da na dziecko* Idealna też pora na wysłanie bombelka do szkoły, ograniczą jeszcze trochę jakiś nieprzydatnych rzeczy jak polski i matematyka, dorzucą nieco religii i już będzie cud, miód i orzeszki. Patrzcie ich *wygodę* znaleźli, w tym kraju mlekiem i miodem płynącym.

Odpowiedz
avatar tamandua
-2 2

@poiman: ehh, widzę, że nie rozumiesz istoty problemu. Pracujesz w januszexie, nie masz mieszkania i hajsu, to odpuszczasz sobie dzieci ze zdrowego rozsądku - skoro Ty masz ten problem i nie masz dzieci z tego powodu, to gratuluję, jesteś świadomą jednostką. Są jednak ludzie, których stać, nie pracują w januszexie, mają mieszkanie, samochód, rozsądny kredyt lub brak kredytu, a i tak nie chcą dzieci lub mają jedno i to im wystarczy. I w tym momencie Twoje jojczenie okazuje się być durne, bo nie jesteś w stanie swojej jedynej miary, którą mierzysz rzeczywistość - a którą nam tutaj zaprezentowałeś - przyłożyć do tych konkretnych przypadków. No i co teraz? Będziesz na siłę szukał jakichś przyczyn, czy staniesz w obliczu faktów? Sprawdź sobie współczynniki dzietności w krajach, w których jest najwyższy średni poziom życia i które są uważane za rozwinięte, a potem skonfrontuj górę tabelki z dołem tabelki, gdzie znajdziesz kraje najbardziej zacofane. Albo wiesz co? Sprawdź sobie ten trend na przykładzie któregoś rozwijającego się państwa afrykańskiego, na przykład Botswany.

Odpowiedz
avatar poiman
-1 1

@tamandua: A po co mi statystyki czarnych jak widzę po swojej krajowej patologii że dzietność idzie w parze z brakiem jakiegokolwiek ogarnięcia życiowego, nie masz dobrze wykreowanej klasy średniej tylko masz plebs który mnoży się na potęgę i bogatych którzy mają w dupie zabawę z dziećmi, jeśli chcesz mieć rodziny które będą w stanie wysłać swoje dzieci do szkół i na studia które gwarantują przyszłość, to musisz im dać warunki, bo "tacy inżynierowie" to już na zachód przypłynęli na pontonach.

Odpowiedz
avatar robiczek
-2 2

hate alert!!

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
-1 1

@FactChecker: Zrobił się następny calvus xd albo to pewnie ten sam gość tylko inne konto

Odpowiedz
avatar FactChecker
-1 1

@Ruskiczolgistabeznogi: Co to jest "calvus"? Wyjaśnij bo nie rozumiem twojego komentarza! calvus (język łaciński) znaczenia: przymiotnik (1.1) łysy, bezwłosy

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 2

@FactChecker: Taki debil który mówił rzeczy podobnie idiotyczne jak ty. Akurat niedawno dostał bana, więc dalej myślę że to ty :)

Odpowiedz
avatar FactChecker
-1 1

@Ruskiczolgistabeznogi: Za takie słownictwo którym się posługujesz powinieneś też dostać bana, debilu! Widzę że myślenie nie jest twoją mocną stroną!

Odpowiedz
avatar NinjaAssassin
1 9

Wprowadzenie aborcji raczej nie zwiększy dzietności..

Odpowiedz
avatar Zatara
1 7

Uwierz mi, że nic tak nie odstrasza od zajścia w ciążę jak wizja urodzenia dziecka w stanie wegetatywny lub martwego. Do tego jeszcze dochodzi oczywiście wizja własnej śmierci, bo lekarz bał się zakończyć ciążę wcześniej pod nowymi przepisami.

Odpowiedz
avatar paw1915
-1 5

@Zatara: uwierz mi, że nic tak nie uspokaja przed tym, co mówisz, jak sprawdzenie statystyk.

Odpowiedz
avatar Maquabra
2 6

@NinjaAssassin: Proponuję porozmawiać z kobietami na ten temat. Jakość opieki prenatalnej, dostępność do aborcji, wsparcie na rynku pracy (głównie gwarancja pracy niezależnie od ciąży) i opieka nad małym dzieckiem to główne czynniki determinujące dzietność. Nie trzeba tutaj nic brać na wiarę. Wystarczy popatrzeć na sytuację polek w polsce i polek w Szwecji czy w UK.

Odpowiedz
avatar Loganesko
-1 3

@Maquabra: Nie przetłumaczysz, dla prawicowców i katolików aborcja, czy badania prenatalne to grzech i w ogóle szatan je wymyślił. A przerwanie ciąży z racji zagrożenia życia? A weź przestań! Co jeszcze, prawa wyborcze? - to jest sposób myślenia konfederatów i tym podobnych godków. A potem - ale jak to dzietność spada? A bombelki kto urodzi i wychowa? No zdziwko liwko... I tak nawiasem dodam, nie każdy się na rodzica nadaje. Lepiej jest się wstrzymać i założyć rodzinę w okolicach 30stki ze stabilną sytuacją niż pchać się w patofamilie. Nie każdy spotyka miłość życia w wieku 20 lat, a obecnie rozwody (kolejny argument przeciw dzietności) są utrudnione przez pisdzielców z zerem ziobro na czele.

Odpowiedz
avatar zorann
-1 3

@Loganesko przedstawiasz dwa argumenty - aborcję i rozwody. No to spójrz na liczby. Obecnie rozwody są utrudniane? Nie wiem w jaki sposób, ale zobacz sobie w jakim wieku wiązali się ze sobą nasi rodzice i jaki był odsetek rozwodów wówczas, a jaki jest dzisiaj. Brak dostępności aborcji sprawia że ludzie mają mniej dzieci? A możesz mi przypomnieć jaka była fostępność aborcji te dajmy na to 70 lat yemu gdy kilka a nawet kilkanaście dzieci w rodzinie nie było niczym dziwnym? Aborcja to jedynie sposób na wygodne życie bez konsekwencji za swoje czyny. To że ktoś się obawia dziecka niepełnosprawnego i jest oburzony że nie może go zabić jest tylko argumentem publicznym, podczas gdy realnie ludzie chcą się puszczać bez konsekwencji za swoje czyny. Dowodzi tego ilość wykonywanyvh aborcji w stosunku do liczby wadliwych płodów.

Odpowiedz
avatar tamandua
-1 1

@zorann: "podczas gdy realnie ludzie chcą się puszczać bez konsekwencji za swoje czyny" O ile nie jestem zwolennikiem aborcji na zyczenie, bo to trudna i skomplikowana, zarówno społecznie i etycznie, kwestia, której nie ma sensu tutaj roztrząsać, o tyle nie rozumiem Twojego zarzutu. Jak ktoś chce się puszczać i nie robi tym nikomu krzywdy ani nie łamie prawa, to czemu to komukolwiek miałoby przeszkadzać? Chcesz się ruchać, to się ruchaj w gumie, czy tam stosuj inną antykoncepcję, no i się nie żeń: odpowiedzialność opiera się też na takim toku myślenia; nie jest zarezerwowana wyłącznie dla osób, które świadomie decydują się na dziecko. Co do Twojego argumentu o rozwodach, to jest on chybiony, bo nasi rodzice żyli jeszcze w katolickim zaścianku, w którym rozwód narażał na ostracyzm społeczny, więc się - chcąc nie chcąc - męczyli w związkach, jeśli nie byli w nich szczęśliwi. Dziś mamy czasy, kiedy nie jestem raczej w stanie zrozumieć wiązania się małżeństwem, skoro istnieją przesłanki, że ten związek nie przetrwa za długo - podam przykład mojego kuzyna, na którego weselu ze szwagrem robiliśmy zakłady, kiedy będzie rozwód. Wszyscy wiedzieli jakimi konfliktowymi osobami są kuzyn i jego wybranka, znaliśmy dramy, które robili sobie nawzajem, a mimo to z jakiegoś powodu oni uznali, że świetnym pomysłem będzie wydać kupę kasy na wesele. Szwagier wygrał, bo obstawiał pół roku, ja stawiałem rok, a rozwód był po ośmiu miesiącach.

Odpowiedz
avatar parkinson
0 0

@Zatara: Szkoda, że odstrasza od ciąży, ale od współżycia (które prowadzi do zajścia w ciążę) to już nie.

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 2

@NinjaAssassin: I tutaj się mylisz. Jeden z powodów przez które wykluczam możliwość posiadania dzieci, to brak możliwości dokonania aborcji w przypadku gdyby miało urodzić się niepełnosprawne. I w ten właśnie sposób wprowadzenie aborcji mogłoby zwiększyć dzietność.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@tamandua: "Jak ktoś chce się puszczać i nie robi tym nikomu krzywdy ani nie łamie prawa, to czemu to komukolwiek miałoby przeszkadzać?" - generalny upadek obyczajów prowadzi do wielu szkód, ale to temat na dysputę akademicką od definicji szczęścia w życiu, poprzez kulturę aż po konstrukty społeczne. Natomiast skoro prawo zostało ustalone, a przywołujesz argument nie łamania prawa, no to odpowiadam: teraz aborcja łamie to prawo. Ale nagle okazuje się, że prawo takie komuś przeszkadza. To że żyjemy w tak dobrych czasach to stety/niestety, ale zasługa tego co nazywasz "katolickim zaściankiem" - czyli tego, że żyjemy w miejscu i w czasach ukształtowanych przez cywilizację łacińską. Pojedyncze przykłady, a sam znam takie, to jedynie dowody anegdotyczne.

Odpowiedz
avatar allahuwonsz
1 1

Pomysł dobry ale brak o intensyfikacji turbosocjałów - nie zapomnij o intensyfikacji turbosocjałów!

Odpowiedz
avatar szypty
1 1

Panowie, jest rozwiązanie którego jeszcze nie rozważaliśmy: WINCYJ PAPAJA! W końcu każdy wie, że ciąża rozpoczyna się od "kremówki". Szach-mat rowerzyści.

Odpowiedz
avatar papcik
-3 3

Aborcja to wygoda dla puszczonych obecnie samopas kobiet. Moje ciało - mój wybór. Nikt nie liczy się z mężczyzną. Moja sperma - mój wybór. Może w takim razie alimenty jak zechcę? 70% rozwodów jest inicjowanych przez kobiety, które chcą skakać po knagach, a wiedzą że sądy są po ich stronie. Dlaczego nie uczy się ich, że po 30 roku życia zajście w ciążę i aby dziecko było zdrowe spada o kilkadziesiąt procent? Problem leży w tym, że kobietom sprzedano sciemę, że zawsze będą piękne i płodne. Nie mam pretensji do kobiet, ale muszą nauczyć się brać odpowiedzialność i zgłębić trochę wiedzy na temat własnej natury i funkcjonowania, nie tylko dogłębnie testować kolejnych Enrique. Aborcja nie byłaby zła, gdyby ludzie mieli jakąkolwiek wiedzę na temat naszych płci.

Odpowiedz
avatar parkinson
0 0

Zaostrzmy prawo aborcyjne? A obostrzenia związane z aborcją to przypadkiem nie zakaz zabijania tych dzieci?

Odpowiedz
Udostępnij