Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Praca

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar roman02
2 2

Tak dla porzadku, Wykopki to ci którzy określają siebie sami jako ta inteligentniejsza część społeczeństwa?

Odpowiedz
avatar mnalicka
1 1

@roman02 pierwsze slysze :D reklame mieli jako portal dla piwniczakow, byla nawet afera ze ktos dla nich wazny udawal piwniczaka a okazalo sie, ze ma dziewczyne. Wiec chyba nawet wlasciciel portalu z nich kisnie

Odpowiedz
avatar kenzol
-3 5

Też zrozumiałbym że mam przyjść pomiędzy 10 a 16. To firma powinna bardziej rozbudować wiadomość, zamiast wysilić się do lakonicznego "zapraszamy 10-16".

Odpowiedz
avatar karolka13807
3 5

@kenzol: To dzień próbny, a nie rozmowa o pracę. To jasne, że jak piszą 10-16 to znaczy od 10 do 16. Idąc Twoim tokiem rozumowania to przyszedłby na 15.30 i to nieszczęsne pół godziny miałoby być jego dniem próbnym.

Odpowiedz
avatar Brudna_skarpeta
3 3

@karolka13807 wystarczyło napisać "zapraszamy na 10 do 16" i już nie masz żadnych wątpliwości.

Odpowiedz
avatar karolka13807
3 3

@Brudna_skarpeta: Niby tak. Z drugiej strony czytanie ze zrozumieniem (z uwzględnieniem kontekstu!) to umiejętność wałkowana przez całą edukację. Jak op idzie do pracy i nadal ma z tym problem to czy pracodawca potrzebuje kogoś komu trzeba wszystko przeliterować, żeby dotarło?

Odpowiedz
avatar Brudna_skarpeta
0 2

@karolka13807 niby tak. Z drugiej strony pisanie pełnym zaniem to również umiejętność wałkowana przez całą edukację. Tu masz doczynienia ze skrótem myślowym, który wcale nie musi być jasny dla drugiej, i na dodatek obcej, osoby.

Odpowiedz
avatar karolka13807
1 1

@Brudna_skarpeta: Nie upieram się, że zostało to super napisane, bo nie zostało. Czy trzeba się trochę nad tym sformułowaniem zastanowić? No patrząc na komentarze, trzeba. Ale to dalej się sprowadza do tego, że typa przerosła prosta dedukcja.

Odpowiedz
avatar Maquabra
1 1

Podobną sytuację miałem. Pierwszy dzień - zapoznanie z regulaminami itp. w centrali firmy (pominę szczegóły firmy). Dali do ręki rozpiskę z godzinami pracy. Codziennie 8-16. Czasami rożne miejsca. Następnego dnia jadę na 8:00 do wskazanego miejsca. "Ej, to ty ten nowy? Już miałam dzwonić do centrali, że cię nie ma." "Ale że jak? Na 8:00 miałem być. O! Patrzaj na papiera." "My tu zaczynamy o 7:30. To tylko tak orientacyjnie i tak masz się podpisać w grafiku na koniec dnia." "Ołkej." I tak oto ewidencja czasu pracy była dziełem impresjonistyczno-ekspresjonistycznym w firmie, gdzie zdarzało mi się trzymać w ręce po kilka baniek w gotówce.

Odpowiedz
Udostępnij