Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Prezes

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar not2pun
3 3

mógł nie jechać do klienta do Francji, tylko spotkać się z nim olnline, była by mniejsza emisja co2

Odpowiedz
avatar sucharhunter
2 2

no i jego homar i trufle z kawiorem produkują mniej CO2 niż twój schabowy. Stop being poor.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
3 7

tu nie chodzi o to że ty zostawiasz mniejszy czy większy ślad węglowy, chodzi o to, że prostym i logicznym rozwiązaniem problemu emisji śladu węglowego jest ograniczenie tejże emisji u niewolników, to nie jest dziwne czy niezrozumiałe, wystarczy po prostu zrozumieć świat w jakim żyjemy i w jakim żyje filipiak i jego kasta.. jeżeli gryzą się komary to rozwiązujesz problem psikając się sprejem, nie dywagujesz nad tym że ty właśnie jesz grilla a komarom pożywienia odmawiasz, bo to by było śmieszne, tak samo śmieszne dla filipiaka byłoby zastanawianie się nad tym dlaczego on miałby nie latać samolotem... mama nadzieję że take newsy z czasem uświadomią ludziom, że to, że "celebryci" i inni przedstawiciele kast rządzących mówią rzeczy typu "trzeba bronić świata przed putinem" albo "szczepionki sa konieczne" wcale nie oznacza że to jest dobre dla ludzi którzy będą walczyć, tylko dobre dla NICH, a ich dobro jak widać na przykładzie pana filipiaka, jest zupełnie czymś innym niż dobro twoje - niewolnika

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@Kajothegreat: Tu nie potrzeba żadnego spisku. Ludzie bogaci i wpływowi naturalnie uważają się za wyższą kastę, za nadludzi, a resztę traktują jako podludzi. To nie wymysł naszych czasów a reguła istniejąca od zamierzchłych czasów, kiedy ludzie zaczęli tworzyć większe społeczności. Na tym polega korupcja i wypaczenie osobowości przez pieniądze. Jeżeli w miesiąc zarabiam tyle, co przeciętny człowiek w kilka czy kilkanaście lat, to zaczynam się od takiego człowieka dystansować. Kupuję rzeczy, na które zwykłego człowieka nie stać. Chodzę do miejsc, do których on nie chodzi. Pozwalam sobie na rozrywki, które jemu by nawet nie przyszły do głowy. Bo mogę, a on nie. Korzystając z tych wszystkich dobrodziejstw, dystansuje się od takich zwykłych ludzi i zaczynam obracać się w gronie sobie podobnych, co mają takie same zainteresowania i dochody co ja. A od tego jest już prosta droga do uznania siebie za lepszy gatunek człowieka, który nie będzie się zniżać do przyziemnych zainteresowań plebsu. I potem są olśnienia spowodowane kompletnym oderwaniem od rzeczywistości. Po cholerę ten plebs żre tyle tej taniej wieprzowiny masowo hodowanej na antybiotykach? Przecież to jest totalny syf, w życiu bym tego nie zjadł. Bo ja jem tylko owoce morza z certyfikowanych połowów i produkty z bio ekologicznych upraw. Zakazać im tego paskudztwa bo to tylko emisję CO2 zwiększa i przez ten motłoch postępują zmiany klimatyczne i jeszcze przez wzrost poziomu wód zaleje mój ulubiony hotel na Malediwach. Jest taki bardzo popularny i kontrowersyjny fragment z Biblii - "Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, aniżeli bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego". I mówi on właśnie o tej sytuacji. O ludziach, których postrzeganie świata jest tak skrzywione i wypaczone przez ich bogactwo, że zatracili w sobie cechy ludzkie, albo ograniczyli je do tylko tej garstki sobie podobnych.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-3 3

@Trokopotaka: Czy ty naprawdę wierzysz w to, że ludzie bogaci stali się bogaci, bo są idiotami XD? Że wierzą w 'inność' ludzi biednych? Ten bardzo popularny i kontrowersyjny fragment został źle przetłumaczony na łacinę z greki, drogi ziomieczku :) (zabawne, że przywołałeś akurat fragment, który tłumaczyliśmy z profesorem na zajęciach z greki): 1. "Prędzej LNIANA LINA przejdzie przez ucho igielne (...)" (καμήλος - Wielbłąd, καμιλος - lniana lina [jota z akcentem, ale nie znalazłem litery XD]) 2. Bogactwo odnosi się do totemicznego myślenia o rzeczach i reifikacji ludzi jako takich. Nie chodzi więc o sam akt bycia bogatym, a nadawaniu rzeczom większej wartości niż ludziom. Celem jest więc, jak to w nowożytnej filozofii wyeksplikował Immanuel Kant, stawianie człowieka jako cel sam w sobie, nie zaś środek do osiągnięcia celu.

Odpowiedz
avatar tomtp
3 3

@Kajothegreat a gdzie on niby napisał że ludzie bogaci stali się bogaci bo są idiotami? On tylko pisze o zjawisku dystansowania się bogatych ludzi od plebsu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Kajothegreat: Wiem, że istnieją różne spory co do dokładnego tłumaczenia Biblii i raz po raz znajdują się ludzie, którzy tworzą kolejne przekłady w poszukiwaniu najwierniejszego oddania oryginalnej treści. Nie wiem jednak jak odnosi się do tego co napisałem, bo to czy tam damy linę, wielbłąda, wywrotkę z gruzem bądź krążownik międzyplanetarny, w żaden sposób nie zmienia ani sensu ani znaczenia, do którego nawiązałem. I nigdzie nie napisałem, że ludzie bogaci są idiotami. Napisałem, że życie i potrzeby zwykłych ludzi stają się dla wielu bogaczy tak nieistotne i przyziemne, że wyzbywają się na tym polu empatii i zrozumienia. Ich poziom życia zupełnie odrywa ich od rzeczywistości prostego człowieka, który kombinuje jak rozłożyć wydatki (np. przez nakupienie zapasu taniego mięsa w promocji) by mu wystarczyło do kolejnej wypłaty, a najlepiej by mógł coś odłożyć. Natomiast taki szanowny pan prezes nie potrafi kompletnie wyobrazić sobie siebie w takim położeniu i widzi tylko jakiegoś podludzia, który za dużo żre i trzeba mu to ukrócić. Ignorancja bijąca z wypowiedzi tego człowieka jest wręcz rażąca. Czy to jednak oznacza, że jest idiotą? Raczej nie, bowiem inaczej by nie piastował takiego stanowiska. Z pewnością jest jednak ignorantem o wykrzywionym przez pieniądze postrzeganiu świata.

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@Kajothegreat: Tylko że Jezus nie nauczał po grecku, ale po aramejsku i hebrajsku. I owszem, jest wyraz κάμῑλος (oznaczający linę cumowniczą) oraz κᾰ́μηλος (oznaczający wielbłąda), ale różnica między wymową ῑ i η zatarła się dopiero około 10 wieku po Chrystusie, więc to trochę kiepskie tłumaczenie. Jest lepsze: https://tmcdaniel.palmerseminary.edu/camel-hawser.pdf W aramejskim zarówno wielbłąd, jak i lina są pisane jako gmla (bez samogłosek). To zresztą wyrazy pokrewne do greckich, wywodzące się ze starohebrajskiego (w hebrajskim spółgłoski w linie zmieniły się z gmla do hbl, wymawiane hebel, natomiast w wielbłądzie nie z gmla do gml, wymowa gamal). Błąd w tłumaczeniu na grecki się wziął prawdopodobnie z tradycji rabinistycznej, w której funkcjonowała przypowieść o słoniu, który miał przejść przez ucho igielne, i z tej inspiracji tłumacz, który chciał przekazać hiperbolę, pomyślał najpierw o wielbłądzie niż o linie.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@Trokopotaka: To nie jest nawet "spór". Podobnych przypadków jest dziesiątki (zresztą... Czy przeciąganie wielbłąda przez ucho igły ma jakikolwiek sens?). To samo między innymi z kobietą, która powstała "z żebra Adama"... Kobieta w oryginalnym tekście powstała ex nihilo, z nicości. Przykłady wręcz absurdalnych przełożeń można mnożyć. I tak, zmienia. Zdaje się, że nie do końca rozumiesz myśl starożytną. Starożytni nie mili nic przeciwko bogactwu jako takiemu... A gdyby mieli, dzisiejszy stan posiadania kościoła mógłby ich rozczarować xd. Przeczytaj sobie ojców kościoła - pseudo Dionizego, św. Augustyna, Jana Chryzostoma itd. (czyli ojców kościoła, do których kościół się najczęściej odwoływał i w oparciu o których stworzył doktrynę kościoła katolickiego). Twoja interpretacja tego fragmentu (sugerująca, że bycie bogatym jest samo w sobie grzechem) nie jest nauką chrześcijańską. Zakładać, że ktoś inny jest bezmyślnym zombie, podczas gdy jedynie ty jesteś niepodległym podmiotem poznającym, IMPLIKUJE BYCIE IDIOTĄ. I tak, ten konkretny człowiek jest idiotą - i mam tu na myśli to, że on nie rozumie podstawowych kwestii związanych z produkcją co2 do atmosfery. @yahoo111: Cóż, w dialekcie Attycko-Jońskim (języku Platona, Arystotelesa, Talosa, Pitagorasa, Epikura itd.) była wyraźna różnica pomiędzy "j" i długim "e" w postaci ety. Ale fakt, że za czasów Jezusa raczej Koine był bardziej popularny. Słyszałem o wyjątkach joty jako długiego e. Ale fakt, zabawne jest to, że w każdym z trzech zupełnie różnych języków te słowa są w pewnym stopniu podobne. Trzeba jednak przyznać, że takich błędów jest więcej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2022 o 15:41

avatar Kajothegreat
-1 1

@Kajothegreat: btw, w moim Kamelos powinienem wrzucić circumflexus nad etę, nie akcent krótki - ale cóż, nie chciało mi się szukać ety z akcentem długim xd

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@Kajothegreat: Wiktionary ma wszystkie wyrazy, których potrzebujesz ;-)

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

On nie jest odklejony od rzeczywistości, tylko jest po prostu idiotą :). Gdyby rzeczywiście zależałoby mu na klimacie i redukcji co2, ograniczyłby ilość nabywanych dóbr. Produkcja samochodu, samolotu, kilku domów etc. jest przyczyną zdecydowanie większej emisji co2 do atmosfery, niż produkcja mięsa na całe życie dla przeciętnego człowieka. I to nie ma nic do tego, że on jest bogaty... Cóż, on po prostu jest głupi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Kajothegreat: On nie jest głupi, on jest bezczelny i chamski.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2022 o 10:01

avatar zerco
1 1

Co jak co ale przy tych cenach to będziemy mniej żarli czy tego chcemy czy nie. Mówię o nas a nie o tachich paskudnych bogaczach.

Odpowiedz
avatar kontraparka
0 0

Za to prezesowi Comarchu należy się dać po ryju, za lewackie pierxxlenie.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@kontraparka: To nie jest lewackie, to jest typowy bełkot wczesnego dzikiego kapitalizmu, w myśl którego bogatym należą się zyski, a biedni mają się cieszyć okruchami zmiecionymi z podłogi bogaczy. W myśl tego, biedni to są tacy podludzie, którzy „chcą” pracować w fabrykach po 16 godzin dziennie za pensję poniżej głodowej, którzy „chcą” żeby ich dzieci pracowały od 4 roku życia, bo to „kształtuje charakter”, którzy „chcą” jeść czarny chleb i popijać go wodą. Więc jeśli (liczby z sufitu, tylko do zilustrowania tezy) roczna emisja CO₂ to 100 miliardów ton i trzeba ją zmniejszyć o 90 miliardów ton, a ludzi na świecie jest miliard, to potrzeba, żeby każdy człowiek zmniejszył przypadającą na niego emisję o 90 ton. I nie ma znaczenia, że 999 999 000 biednych emituje 9 ton rocznie, a bogaci emitują 91 milionów ton rocznie. Nie. Każdy ma zmniejszyć o 90 ton, a bogaci będą załamywać ręce, bo kompletnie nie potrafi zrozumieć dlaczego, chociaż każdy z nich zmniejszył emisję nawet o 90 tysięcy ton, czyli tysiąc razy bardziej się poświęcił dla planety niż biedni, którzy nie potrafili swojej emisji zmniejszyć nawet o tonę, ludzkość dalej emituje za dużo.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

W sprawie śladu węglowego i globalnego ocieplenia Filipiak ma kompletnie zerowe pojęcie. Zadziałał efekt Dunninga-Krugera, że skoro zna się na jakiejś branży, to zna się na wszystkim. Nawet klimatolodzy są zgodni, że obecna temperatura jest średnio wyższa o 1 °C od tej, która by była, gdyby ludzka działalność była neutralna węglowo. Czyli gdybyśmy nie emitowali CO₂, to temperatura we Francji wynosiłaby nie 40 °C, tylko 39 °C. NO RZECZYWIŚCIE GIGANTYCZNA RÓŻNICA! Jeśli Filipiak by chciał, nie wiem, 27 °C, żeby było komfortowo, to mówimy nie o zapobieganiu globalnego ocieplenia przez ograniczanie emisji, tylko o inżynierii klimatycznej, w wyniku której w myśl czyichś urojeń świat zostanie podzielony na docelowe strefy klimatyczne np. po to, żeby Polskę skuć wieczną zmarzliną, żeby mieć idealne warunki do uprawiania narciarstwa przez cały rok.

Odpowiedz
Udostępnij