Tak, tylko szkoda, że dla wielu alternatywa to człowiek który mówił "wyrzucę każdego kto zaproponuje podniesienie podatków" czy "nie wybieram się do Bruksel "
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 lipca 2022 o 12:16
Boris Johnson nie podał się do dymisji, tylko mu tak kazała partia. A i tak zapierał się rękami i nogami.
Poza tym kłamał w sprawach pozapolitycznych, dotyczących dość poważnego skandalu obyczajowego.
@yahoo111: Lista spraw, w których Boris robił cosplay Matołusza, jest akurat dość długa. Od totalnych błahostek po sprawę, o której myślisz.
Gdyby nie Ukraina i fakt, że od referendum brexitowego nie ma za bardzo chętnych na fotel premiera UK, Borisa by już dawno nie było.
Tak nawiasem mówiąc, nawet jak się jest chamem i prostakiem to pewne zrozumienie świata powinno było jednak Borisowi kazać zareagować trochę inaczej na numery, które wywijał jego kumpel. Myślał, że się nie wyda? Że nie zaczną cytować jego wypowiedzi na poziomie Leppera albo Ziemkiewicza?
@Maquabra: Johnson dawno temu wykreował wizerunek „uroczego łobuza” i stale z niego korzystał, dlatego naturalnym były „łobuzerskie” wypowiedzi, które w elektoracie Torysów wzbudzały przede wszystkim uczucie sympatii, z rzadka tylko poczucie zażenowania, że tacy ludzie, jak Boris Johnson są ich przedstawicielami.
Był to bardzo skuteczny oręż, bo jeśli ktoś pozuje na nieokrzesanego, to spodziewasz się po nim nieokrzesanych wypowiedzi i nie możesz ich wykorzystać przeciwko niemu. A jednocześnie Johnson grał takiego nieporadnego, który sam do końca nie rozumie, czemu go ludzie nie lubią.
Co do Ziemkiewicza się nie wypowiadam. Nie jest politykiem, kiedyś uważałem, że mówi z sensem, potem się bardzo wyraźnie odkleił.
Natomiast Lepper był politykiem, ale mimo mentoringu Tymochowicza, nie potrafił konsekwentnie trzymać się jednego wizerunku, ani tym bardziej płynnie przejść między nimi. Stąd też jego wpadki, jak cytaty o tym, że nie da się zgwałcić prostytutki, czy oskarżenia o bardzo prymitywnie uprawianą korupcję pogrążyły go zamiast wzmocnić, a razem z nim pociągnęły jego środowisko.
Jak wreszcie powie prawdę to go własny elektorat z widłami będzie gonił.
OdpowiedzTak, tylko szkoda, że dla wielu alternatywa to człowiek który mówił "wyrzucę każdego kto zaproponuje podniesienie podatków" czy "nie wybieram się do Bruksel "
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2022 o 12:16
@sucharhunter Fejk. Kaczyński nigdy by tak nie powiedział, bo nie lubi brukselki.
Odpowiedz@JarekMaKota: Mam nadzieję, że ten komentarz to bait, inaczej JKM ma rację w sprawie wyższości monarchii nad demokracją. Pozdrawiam
OdpowiedzBoris Johnson nie podał się do dymisji, tylko mu tak kazała partia. A i tak zapierał się rękami i nogami. Poza tym kłamał w sprawach pozapolitycznych, dotyczących dość poważnego skandalu obyczajowego.
Odpowiedz@yahoo111: Lista spraw, w których Boris robił cosplay Matołusza, jest akurat dość długa. Od totalnych błahostek po sprawę, o której myślisz. Gdyby nie Ukraina i fakt, że od referendum brexitowego nie ma za bardzo chętnych na fotel premiera UK, Borisa by już dawno nie było. Tak nawiasem mówiąc, nawet jak się jest chamem i prostakiem to pewne zrozumienie świata powinno było jednak Borisowi kazać zareagować trochę inaczej na numery, które wywijał jego kumpel. Myślał, że się nie wyda? Że nie zaczną cytować jego wypowiedzi na poziomie Leppera albo Ziemkiewicza?
Odpowiedz@Maquabra: Johnson dawno temu wykreował wizerunek „uroczego łobuza” i stale z niego korzystał, dlatego naturalnym były „łobuzerskie” wypowiedzi, które w elektoracie Torysów wzbudzały przede wszystkim uczucie sympatii, z rzadka tylko poczucie zażenowania, że tacy ludzie, jak Boris Johnson są ich przedstawicielami. Był to bardzo skuteczny oręż, bo jeśli ktoś pozuje na nieokrzesanego, to spodziewasz się po nim nieokrzesanych wypowiedzi i nie możesz ich wykorzystać przeciwko niemu. A jednocześnie Johnson grał takiego nieporadnego, który sam do końca nie rozumie, czemu go ludzie nie lubią. Co do Ziemkiewicza się nie wypowiadam. Nie jest politykiem, kiedyś uważałem, że mówi z sensem, potem się bardzo wyraźnie odkleił. Natomiast Lepper był politykiem, ale mimo mentoringu Tymochowicza, nie potrafił konsekwentnie trzymać się jednego wizerunku, ani tym bardziej płynnie przejść między nimi. Stąd też jego wpadki, jak cytaty o tym, że nie da się zgwałcić prostytutki, czy oskarżenia o bardzo prymitywnie uprawianą korupcję pogrążyły go zamiast wzmocnić, a razem z nim pociągnęły jego środowisko.
Odpowiedz