Brawa dla pani z obsługi(czy może właścicielki, bo szeregowy pracownik raczej by nie był taki pewny siebie). Roszczeniowe madki i tateły trzeba tępić. A tępi rodzice mogli kupić zupkę gerber w słoiczku i podać dzieciakowi, jak tak bardzo się domagał. Z resztąc, zaproponowano jej przecież wynos, mogła nakarmić gówniaka gdziekolwiek. Ale jak ktoś uważa że z powodu dzieciaka należą mu sie jakieś profity czy specjalne traktowanie, to trzeba takich sprowadzać na ziemię, jak to zrobiła bohaterka opowieści. Brawo dla tej pani!
PS: Zbyt wiele razy spotkałem się z nastawianiem "jestem z dzieckiem, mi się należy" żeby tutaj współczuć czy brać stronę rodziców. Dziecko to żadna wymówka i nie należy sie żadne specjalne traktowanie. Ta władza, przez promowanie dzietności w patologiczny sposób, pozwoliła się takim "rodzidzom" poczuć kimś lepszym i wymagającym specjalnego traktowania. Otóż guzik im się należy, i bardzo dobrze że są jeszcze ludzie, tacy jak pani w opowieści, którzy potrafią im o tym przypomnieć.
@pert: Sporo czasu pracowałem w gastronomii. Sytuacji z roszczeniowymi rodzicami, "bo mamy dziecko", widziałem bez liku. To jest jak choroba, odpieluchowe zapalenie mózgu
@cassper: Niestety z obsługą ludzi też pracowałem i muszę przyznać, że to tragedia. Dalej mam nadzieję, że ludzie nie są tak głupi tylko te wybitne inaczej jednostki zostają w pamięci i bardziej się wyróżniają. Bo jak przychodził gorszy dzień to ciężko dniówkę się znosiło
Madka pierwszy raz spotkała się z nieugiętą postawą względem jej chamstwa, roszczeniowości i bezczelności.
I co teraz będzie? Bombelek z głodu zdechnie a rodzice pod płotem bo zostały komisyjnie im odebrane prawa człowieka. Jak żyć? O wiem, można wylać żale w internecie.
Brawa dla pani z obsługi(czy może właścicielki, bo szeregowy pracownik raczej by nie był taki pewny siebie). Roszczeniowe madki i tateły trzeba tępić. A tępi rodzice mogli kupić zupkę gerber w słoiczku i podać dzieciakowi, jak tak bardzo się domagał. Z resztąc, zaproponowano jej przecież wynos, mogła nakarmić gówniaka gdziekolwiek. Ale jak ktoś uważa że z powodu dzieciaka należą mu sie jakieś profity czy specjalne traktowanie, to trzeba takich sprowadzać na ziemię, jak to zrobiła bohaterka opowieści. Brawo dla tej pani! PS: Zbyt wiele razy spotkałem się z nastawianiem "jestem z dzieckiem, mi się należy" żeby tutaj współczuć czy brać stronę rodziców. Dziecko to żadna wymówka i nie należy sie żadne specjalne traktowanie. Ta władza, przez promowanie dzietności w patologiczny sposób, pozwoliła się takim "rodzidzom" poczuć kimś lepszym i wymagającym specjalnego traktowania. Otóż guzik im się należy, i bardzo dobrze że są jeszcze ludzie, tacy jak pani w opowieści, którzy potrafią im o tym przypomnieć.
Odpowiedz@cassper: Albo kelnerka powtarzała "Przepraszamy, jest zarezerwowane i nic nie mogę zrobić", ale dla takiej osoby to już szczyt chamstwa i pyskówka.
Odpowiedz@pert: Sporo czasu pracowałem w gastronomii. Sytuacji z roszczeniowymi rodzicami, "bo mamy dziecko", widziałem bez liku. To jest jak choroba, odpieluchowe zapalenie mózgu
Odpowiedz@cassper: Niestety z obsługą ludzi też pracowałem i muszę przyznać, że to tragedia. Dalej mam nadzieję, że ludzie nie są tak głupi tylko te wybitne inaczej jednostki zostają w pamięci i bardziej się wyróżniają. Bo jak przychodził gorszy dzień to ciężko dniówkę się znosiło
Odpowiedzhttp://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/a2d1/a2d13be1c427bd554b1a33a7338d4d8c.png
OdpowiedzJaką kvrwa zupę restauracja może dać dziecku, które wciąż powinno być karmione piersią? Żurek w chlebie?
OdpowiedzMadka pierwszy raz spotkała się z nieugiętą postawą względem jej chamstwa, roszczeniowości i bezczelności. I co teraz będzie? Bombelek z głodu zdechnie a rodzice pod płotem bo zostały komisyjnie im odebrane prawa człowieka. Jak żyć? O wiem, można wylać żale w internecie.
Odpowiedz