Trzeba naprawdę sporo złej (dobrej?) woli, żeby przyjąć spadek w sposób, w który suma odziedziczonych długów przekroczy wartość odziedziczonego majątku (czy też raczej, żeby być zobligowanym do pokrycia tej różnicy z własnego majątku). Każdy, kto ma sprawne choćby dwie szare komórki, przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza, zaś ci, którzy nie posiadają takiej ich ilości zapewne nie zrobią nic, efektem czego - zgodnie z treścią art. 1015 §2 kc - po przekroczeniu terminu na podjęcie tej decyzji i tak odziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza.
Zjedz Stasiu tę kaszkę bo jak nie to wezmę kredyt!
OdpowiedzZawsze też można zrzec się spadku
OdpowiedzTrzeba naprawdę sporo złej (dobrej?) woli, żeby przyjąć spadek w sposób, w który suma odziedziczonych długów przekroczy wartość odziedziczonego majątku (czy też raczej, żeby być zobligowanym do pokrycia tej różnicy z własnego majątku). Każdy, kto ma sprawne choćby dwie szare komórki, przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza, zaś ci, którzy nie posiadają takiej ich ilości zapewne nie zrobią nic, efektem czego - zgodnie z treścią art. 1015 §2 kc - po przekroczeniu terminu na podjęcie tej decyzji i tak odziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza.
Odpowiedz