1,5 roku temu zmuszono właściwie górników do podpisania zgody na zmniejszenie wydobycia w tym roku o 7 mln ton węgla. Zgadnijcie ile węgla nam w tym roku brakuje?
Węgiel dla gospodarstw domowych... taaa... Do pieców retortowych potrzebny ekogroszek, którego w Polsce właściwie pod ziemią nie ma. Ten nasz nadaje się do kopciuchów, których "na szczęście" nie brakuje.
No i od jednego z protestujących ostatnio górników, który w występował w radiu usłyszałem, że elektrownie kupują węgiel od kopalni za 215 zł za tonę. Węgiel przywożony statkami do Polski, już w porcie kosztuje ponad 2 tys. za tonę.
@koszmarek66: Bo elektrownie biorą wungiel bez podatków, w dodatku mają długoterminowe kontrakty podpisane ze spółkami górniczymi.
W dodatku elektrownie nie zapłacą więcej, bo NSZZ ma długoletnią tradycję blokowania wysyłki węgla do elektrowni przy najmniejszym nawet strajku, przez co elektrownie muszą ratować się drogim zagranicznym. W tym roku przesadzili, bo zablokowali wysyłkę na 4 miesiące i połowa podwyżki cen prądu na wiosnę, była dzięki darmozjadom z PGG.
Solidarność myśli że nadal są lata 90-te i mogą robić co chcą.
O co poszło? O to że górnicy z PGG chcą ekstra dodatki za pracę w sobotę, pomimo że już mają i tak za weekendy płacone więcej niż za robotę w "dni robocze".
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lipca 2022 o 8:30
@TenNickJestZajety: Takie rzeczy mają znaczenie czysto techniczne.
Jeśli masz dwie firmy, z których jedna produkuje mleko od krówek, a druga je przerabia na kefir, co za różnica po ile ta druga będzie kupowała mleko na kefir? To tylko przekładanie z lewej kieszeni do prawej.
To jest właśnie problem gospodarki socjalistycznej. Mechanizm rynkowy jest czysto pozorny i każdy z odpowiednią siłą przebicia może kręcić na nim dowolne lody, vide związki. Rachunki się i tak na koniec zgadzają, bo wszystko ustala się poprzez przesuwanie słupków w ramach jednej księgowości, a efektywność ekonomiczna, wydajność i podobne lewackie bzdety nie mają tutaj zastosowania praktycznego. Liczy się, że polskie, nasze i z kolan wstajemy. Jak za komuny.
- Bądź premierem w czasie pandemii
- Zauważ spowolnienie gospodarcze i spadek cen certyfikatów węglowych UE
- Nakupuj certyfikatów za bezcen i zacznij przepalać wszystkie rezerwy węgla w całym kraju
- Sprzedawaj prąd za granicę z niewielką marżą zużywając większość certyfikatów w czasie, kiedy Szwedom nie opłaca się nawet za bardzo korzystać z wiatraków, bo prąd tani i zapotrzebowanie niewielkie.
LIDER PRODUKCJI PRĄDU! LEPSZY NIŻ SZWEDZKIE WIATRAKI!
- Zobacz odbicie gospodarcze po pandemii; potrzeba dużo prądu;
- Masz mało certyfikatów węglowych; musisz teraz kupować po nowej, wysokiej cenie rynkowej;
- W zasadzie i tak nie masz po co ich brać, bo spaliłeś cały węgiel i teraz nie masz z czego produkować drogiej energii.
NOBEL Z EKONOMII
1,5 roku temu zmuszono właściwie górników do podpisania zgody na zmniejszenie wydobycia w tym roku o 7 mln ton węgla. Zgadnijcie ile węgla nam w tym roku brakuje? Węgiel dla gospodarstw domowych... taaa... Do pieców retortowych potrzebny ekogroszek, którego w Polsce właściwie pod ziemią nie ma. Ten nasz nadaje się do kopciuchów, których "na szczęście" nie brakuje.
OdpowiedzNo i od jednego z protestujących ostatnio górników, który w występował w radiu usłyszałem, że elektrownie kupują węgiel od kopalni za 215 zł za tonę. Węgiel przywożony statkami do Polski, już w porcie kosztuje ponad 2 tys. za tonę.
Odpowiedz@koszmarek66: Bo elektrownie biorą wungiel bez podatków, w dodatku mają długoterminowe kontrakty podpisane ze spółkami górniczymi. W dodatku elektrownie nie zapłacą więcej, bo NSZZ ma długoletnią tradycję blokowania wysyłki węgla do elektrowni przy najmniejszym nawet strajku, przez co elektrownie muszą ratować się drogim zagranicznym. W tym roku przesadzili, bo zablokowali wysyłkę na 4 miesiące i połowa podwyżki cen prądu na wiosnę, była dzięki darmozjadom z PGG. Solidarność myśli że nadal są lata 90-te i mogą robić co chcą. O co poszło? O to że górnicy z PGG chcą ekstra dodatki za pracę w sobotę, pomimo że już mają i tak za weekendy płacone więcej niż za robotę w "dni robocze".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2022 o 8:30
@TenNickJestZajety: Takie rzeczy mają znaczenie czysto techniczne. Jeśli masz dwie firmy, z których jedna produkuje mleko od krówek, a druga je przerabia na kefir, co za różnica po ile ta druga będzie kupowała mleko na kefir? To tylko przekładanie z lewej kieszeni do prawej. To jest właśnie problem gospodarki socjalistycznej. Mechanizm rynkowy jest czysto pozorny i każdy z odpowiednią siłą przebicia może kręcić na nim dowolne lody, vide związki. Rachunki się i tak na koniec zgadzają, bo wszystko ustala się poprzez przesuwanie słupków w ramach jednej księgowości, a efektywność ekonomiczna, wydajność i podobne lewackie bzdety nie mają tutaj zastosowania praktycznego. Liczy się, że polskie, nasze i z kolan wstajemy. Jak za komuny.
Odpowiedz- Bądź premierem w czasie pandemii - Zauważ spowolnienie gospodarcze i spadek cen certyfikatów węglowych UE - Nakupuj certyfikatów za bezcen i zacznij przepalać wszystkie rezerwy węgla w całym kraju - Sprzedawaj prąd za granicę z niewielką marżą zużywając większość certyfikatów w czasie, kiedy Szwedom nie opłaca się nawet za bardzo korzystać z wiatraków, bo prąd tani i zapotrzebowanie niewielkie. LIDER PRODUKCJI PRĄDU! LEPSZY NIŻ SZWEDZKIE WIATRAKI! - Zobacz odbicie gospodarcze po pandemii; potrzeba dużo prądu; - Masz mało certyfikatów węglowych; musisz teraz kupować po nowej, wysokiej cenie rynkowej; - W zasadzie i tak nie masz po co ich brać, bo spaliłeś cały węgiel i teraz nie masz z czego produkować drogiej energii. NOBEL Z EKONOMII
Odpowiedz