Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Betonoza

Dodaj nowy komentarz
avatar cassper
4 4

To nie jest śmieszne, tak to niestety działa. U nas w mieście mamy taką firmę na B, co słynie wręcz z partactwa. Za co się nie wezmą, to robią dwa razy dłużej niż pierwotny plan i dwa razy drożej. A do tego robią tak na odwal, ze potem przez kolejny rok muszą jeździć na poprawki. Wydawało by się więc, ze z taką reputacją nikt im nie powierza robót publicznych. Naiwne myślenie. Miasto opracowało coś, co się roboczo nazywa "katalog elementów stałych w przestrzeni miejskiej", czy jakoś tak, w którym ściśle określa, jakie materiały i technologie mogą być stosowane na chodnikach, krawężnikach, jakie ławki, śmietniki itp, itd. Zgadnijcie która firma, specjalizuje się w pracach z tymi konkretnymi technologiami i materiałami, a do tego oferuje najniższe stawki(tylko w przetargu, potem się aneksik zrobi), przez co wygrywa wszystkie przetargi? Tak, dokładnie ta sama xD PS: Firma ma wtyki w magistracie i jest nietykalna. Jak robili chodnik pod moim domem, to była taka fuszera, ze gołym okiem było widać. Próbowałem coś z tym zrobić, więc udało mi się zdobyć kontakt do inspektora budowlanego z ramienia magistratu, wyznaczonego do kontroli tej inwestycji. Zamiast jednak wysłuchać, wziąć sobie do serca moje uwagi i wymóc na wykonawcy poprawę jakości prac, to rzucił się na mnie z groźbami że mnie pozwie o zniesławienie, bo mu zarzucam nierzetelność i brak profesjonalizmu, gdyż w jego mniemaniu "na tej budowie wszystko jest w najlepszym porządku i nie zauważa żadnych niedociągnięć". Budowa zakończyła się pół roku po terminie i do dziś zapadają się płytki na chodniku. Ale pan "inspektor" nie widział problemów. Ciekawe ile wziął za tą krótkowzroczność?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2022 o 14:38

Udostępnij