@kajus44: dokładnie, pływał bez jedzenia zimą, przez tydzień, tylko w nocy, bo bał się polowania polskich graniczników, którzy przerzucili już przecież ciezarna kongijke jak worek ziemniakow przez 2,5 metrowy płot zakończony drutem kolczastym. Poroniła oczywiście, ale na szczęście nie miała żadnych obrażeń czy śladów. To się nazywa hart ducha.
Przypomnijcie mi o co chodzi w tym wychodzeniem z rzeki, kojarzę, że tak robił emigrant na granicy Polsko-Białoruskiej, dobrze pamiętam?
Odpowiedz@kajus44: dokładnie, pływał bez jedzenia zimą, przez tydzień, tylko w nocy, bo bał się polowania polskich graniczników, którzy przerzucili już przecież ciezarna kongijke jak worek ziemniakow przez 2,5 metrowy płot zakończony drutem kolczastym. Poroniła oczywiście, ale na szczęście nie miała żadnych obrażeń czy śladów. To się nazywa hart ducha.
Odpowiedz19 godzin nie wystarczy żeby zacząć nazywać piłkę Wilson. LOL
Odpowiedz