1. to jest fragment żartu (dowcipu) sprzed lat, a nie wypowiedzi
2. w żarcie chodzi o to, że to właśnie myślą o sobie grubi, łysi faceci - że są fajni i atrajcyjni - bo w ich żyłach krąży testosteron, który podnosi męskie ego. w dowcipie chodzi o to, żeby podnieść kobiece ego do takiego absurdalnego poziomu. (proszę zwrócić podwójną uwagę na słowa "dowcip" i "absurd")
@NobbyNobbs: Nie, właśnie nie. Łysiejącego faceta z mięśniem piwnym nikt nie uważa za atrakcyjnego, nawet feminazistki (mimo deklaracji). Rzecz w tym, że będące jego estetycznymi odpowiednikami feminazistki uważają, że przystojni faceci obowiązkowo powinni na nie lecieć. I że one mogą kłamać co do swojego wyglądu. A wszystko przez to, że paru facetów, których akurat rajcują tłuste kobiety, kiedyś się nimi zainteresowało.
To już się stało, tylko nie na ulicy, ale na portalach i aplikacjach randkowych: Karyna z czwórką dzieci, każde z innym ojcem wierzy, że jest obiektem marzeń przystojnego milionera, tylko on wstydzi się zagadać.
@Sauronus: Tak, stało się. Prawdziwy dramat, jaki się szykuje, to jak te karyny przekonają rządzących, że im się NALEŻY i że faceci MUSZĄ je adorować, utrzymywać, itd.
Sytuacja, w której łysej i grubej kobiecie wydaje się, że jest obiektem marzeń wszystkich mijających ją mężczyzn, nie nazywa się równouprawnienie, tylko urojenie.
Świat się zmienia, ale Wyborcza nadal dzielnie trzyma poziom poniżej linii mułu zalegającego na dnie.
1. to jest fragment żartu (dowcipu) sprzed lat, a nie wypowiedzi 2. w żarcie chodzi o to, że to właśnie myślą o sobie grubi, łysi faceci - że są fajni i atrajcyjni - bo w ich żyłach krąży testosteron, który podnosi męskie ego. w dowcipie chodzi o to, żeby podnieść kobiece ego do takiego absurdalnego poziomu. (proszę zwrócić podwójną uwagę na słowa "dowcip" i "absurd")
Odpowiedz@zmianapogody: jeśli ktoś uważa, że gruby, łysy facet ma się za atrakcyjnego, to chyba tylko feministki, albo inni ludzie niespełna rozumu...
Odpowiedz@NobbyNobbs: Nie, właśnie nie. Łysiejącego faceta z mięśniem piwnym nikt nie uważa za atrakcyjnego, nawet feminazistki (mimo deklaracji). Rzecz w tym, że będące jego estetycznymi odpowiednikami feminazistki uważają, że przystojni faceci obowiązkowo powinni na nie lecieć. I że one mogą kłamać co do swojego wyglądu. A wszystko przez to, że paru facetów, których akurat rajcują tłuste kobiety, kiedyś się nimi zainteresowało.
OdpowiedzTo już się stało, tylko nie na ulicy, ale na portalach i aplikacjach randkowych: Karyna z czwórką dzieci, każde z innym ojcem wierzy, że jest obiektem marzeń przystojnego milionera, tylko on wstydzi się zagadać.
Odpowiedz@Sauronus: Tak, stało się. Prawdziwy dramat, jaki się szykuje, to jak te karyny przekonają rządzących, że im się NALEŻY i że faceci MUSZĄ je adorować, utrzymywać, itd.
OdpowiedzInnymi słowy, równouprawnienie będzie wtedy, gdy geje przestaną istnieć.
OdpowiedzMyśleć i wierzyć to sobie może. Ino co by tych facetów nie próbowała nawracać.
OdpowiedzSytuacja, w której łysej i grubej kobiecie wydaje się, że jest obiektem marzeń wszystkich mijających ją mężczyzn, nie nazywa się równouprawnienie, tylko urojenie. Świat się zmienia, ale Wyborcza nadal dzielnie trzyma poziom poniżej linii mułu zalegającego na dnie.
Odpowiedz