Przypomina mi to gości, którzy swego czasu modyfikowali sobie cinquecenta wsadzając do nich mocniejsze silniki.
W efekcie taki lekki cinkol z mocną maszyną pod maską, bez problemu był w stanie wyciągać prędkości w okolicach 200 kmm/h. Tyle tylko, że problem pojawiał się, jak trzeba było to wyhamować na tych wąskich oponach. Zresztą w ogóle cała konstrukcja i części nie były pomyślane o pędzeniu z taką prędkością.
I pół biedy jak taki półmózg sam siebie zmienił w naleśnik, gorzej jak przy okazji zabił kogoś innego.
@Trokopotaka: Miełem kiedyś taką akcję. Wyprzedził mnie taki podrasowany CC Sporting, to ja jadę te 100m za nim swoim Mondeo. On przyspiesza, to ja też. Blisko 200 było. Ale jak wyjechaliśmy zza ściany drzew, to boczny wiatr zwiał go na lewą. Mało brakowało do rowu. No i od tej pory cienkusz jechał sobie grzecznie 90. Ja też. :D
W sumie jeszcze lepsze by było jakby odpychał się rękami.
OdpowiedzPrzypomina mi to gości, którzy swego czasu modyfikowali sobie cinquecenta wsadzając do nich mocniejsze silniki. W efekcie taki lekki cinkol z mocną maszyną pod maską, bez problemu był w stanie wyciągać prędkości w okolicach 200 kmm/h. Tyle tylko, że problem pojawiał się, jak trzeba było to wyhamować na tych wąskich oponach. Zresztą w ogóle cała konstrukcja i części nie były pomyślane o pędzeniu z taką prędkością. I pół biedy jak taki półmózg sam siebie zmienił w naleśnik, gorzej jak przy okazji zabił kogoś innego.
Odpowiedz@Trokopotaka: Miełem kiedyś taką akcję. Wyprzedził mnie taki podrasowany CC Sporting, to ja jadę te 100m za nim swoim Mondeo. On przyspiesza, to ja też. Blisko 200 było. Ale jak wyjechaliśmy zza ściany drzew, to boczny wiatr zwiał go na lewą. Mało brakowało do rowu. No i od tej pory cienkusz jechał sobie grzecznie 90. Ja też. :D
Odpowiedz