Ktoś tu chyba nigdy nie miał kota i powiela jakieś bzdury. Mój mały kot zaraz po przygarnięciu z ulicy nauczył się korzystać z kuwety - wystarczyło go raz zaprowadzić do niej. Nic też nie niszczył ani nie zrzucał - do dzisiaj tego nie robi. Kot nawet jak nie umie korzystać z kuwety to załatwia się w ustronnym miejscu i próbuje zakopać a nie robi na poduszkę jak pisze ten ktoś w komentarzu.
@Gumball: Koty jak najbardziej mogą narobić na poduszkę czy do butów ale nie robią tego, bo "nie potrafią korzystać z kuwety", tylko robią to złośliwie i z premedytacją. Niektóre koty mają strasznie ciężki charakter i już od małego są złośliwe. Inne, tak jak Twój czy mój, to takie urodzone maskotki, do rany przyłóż, które nic nie broją ale chętnie spędzają czas z człowiekiem.
PS: Mój kotek, a dokładniej kotka, to czysta słodycz i straszny przytualas ale i ona miewa gorsze dni. Kiedyś podczas domówki u mnie w mieszkaniu, poczuła że ma za mało uwagi sobie poświęconej, wyszła więc na środek pokoju, zamiauczała przeciągle i zesrała się na dywan, po czym od razu uciekła, bo wiedziała że źle zrobiła. Po tej akcji poza ochrzanem, dostała za karę cały dzień głodówki. Chyba zrozumiała lekcję, bo drugi raz nigdy już nie spróbowała podobnego zwracania na siebie uwagi.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2022 o 14:40
@cassper: Ja mam doświadczenie tylko z jednym kotem, z którym nie ma żadnych problemów tego typu (jedynie zdarza mu się ugryźć, ale to inna kwestia), ale z tego co słyszałem to załatwianie się w miejscach innych niż kuweta najczęściej oznacza, że kot chce pokazać, że jest mu źle. Np. stresuje się obecnością nowego zwierzaka w domu albo coś mu dolega. Niemniej jednak złośliwe egzemplarze pewnie też się mogą trafić.
@Gumball: Ja podobnie, miałem na własność tylko jednego kota i nie sprawiał żadnych problemów. Jednak znam z opowieści znajomych czy rodziny, jak bardzo ich koty potrafiły zaleźć za skórę. Oczywiście, tak jak mówisz, zazwyczaj ma to jakąś przyczynę. Ale nie zawsze, niektóre koty są po prostu wredne z natury - i z takimi też się spotkałem.
@cassper: To jest ciekawy temat. Behawioryści twierdzą, że koty i psy nie mogą być złośliwe bez powodu i że zawsze jest jakaś przyczyna takiego zachowania. Nie znam osobiście konkretnych przypadków wystarczająco dokładnie, ale też słyszałem wiele razy jak właściciele mówili o swoich zwierzakach, że są wredne z natury. Może to wynika z jakichś ukrytych przyczyn, z których opiekunowie nie zdają sobie sprawy (np. niezdiagnozowana choroba pupila). A może behawioryści jednak się mylą i zwierzaki, podobnie jak ludzie, mogą mieć paskudny charakter ;-)
@Gumball: Oczywiście ze zwierzaki mają swoje charaktery i jeśli ktoś się podaje za behawiorystę a twierdzi inaczej, to powinien oddać dyplom, bo zupełnie nie rozumie zwierząt. Miałem w życiu masę zwierząt mniejszych i większych. Każde z nich miało unikatowy charakter i upodobania. Poza psem czy kotem, miałem masę innych pupili, m.i. papugi, gryzonie, króliki a nawet rybki. Wszystkie miały jakieś wyraźne charaktery i indywidualne usposobienie. Są zwierzęta, które np. lubią ludzi i same przychodzą po pieszczoty, a są też takie które nie dadzą sie żadnemu człowiekowi dotknąć. Są zwierzaki które uwielbiają wodę, jak i takie które nawet nie podejdą do brzegu. Inny przykład, wracając do kotów, to obcinanie pazurków. Mój kot bez problemu poddaje się temu zabiegowi i nie protestuje, podczas gdy kot mojej przyjaciółki, musi dostać leki na uspokojenie zanim można mu obciąć pazury, w przeciwnym razie rzuci się z zębami i pazurami na każdego(w tym swoją panią), kto spróbuje się do niego z cążkami zbliżyć. Podobnie jak ludzie, zwierzęta mają swoje charaktery i upodobania.
@cassper: Charakter mają na pewno, tego behawioryści nie kwestionują. Twierdzą tylko, że obce jest im ludzkie myślenie na takiej zasadzie żeby celowo zaszkodzić właścicielowi w ramach zemsty za coś co im nie odpowiada. Ale tutaj też miałbym wątpliwości.
@cassper: Poza kuwetą kot nie załatwia się "złośliwie i z premedytacją". To jest oznaka problemów, najczęściej zdrowotnych.
Karanie kota za coś takiego to wielki błąd, bo następnym razem może w ogóle nie zasygnalizować, że coś niedobrego się dzieje.
@Nevilleness: Tak tak, jak ja uwielbiam takich nieomylnych znafców, co nie mając pojęcia o podmiocie, wydają wyroki. Niech zgadnę, jesteś wolontariuszem TOZ albo prowadzisz koci dom tymczasowy i uważasz że o kotach wiesz wszystko?
Wiesz ilu takich jak ty w życiu spotkałem?
A zgadnij ile mnie ich opinie obchodziły...
Jak już pisałem, koty są charakterne i mogą mieć złośliwy charakter, z czym się spotkałem nie raz. Ale oczywiście ty wiesz lepiej, bo znasz wszystkie koty na świecie i wiesz że to na pewno nie jest złośliwość, tylko biedny koteczek ma problemy trawienne, dlatego sra człowiekowi do butów albo na poduszkę. Biedny mały koteczek nie może być przecież złośliwą menda, bo przecież jest taką słodką puchową kulką. Otóż może zniszczę twój światopogląd ale na prawdę takie koty istnieją. A przyczyna może być błaha, np człowiek przegonił kota z jego ulubionego miejsca i się będzie o to mścić.
PS: Mam w domu nie tylko kota ale i psa, dużego. Zgadnij kto kogo terroryzuje i robi złośliwe zaczepki i psikusy, bez żadnego sprowokowania z drugiej strony. Z czystej złośliwości kot potrafi zdzielić leżącego psa pazurem, bez żadnej innej przyczyny. Ale oczywiście skoro mówisz ze koty są niezdolne do złośliwości, to musi tak być i nie może być inaczej.
@SynJanusza: Jaki dywan? Przecież to jest beton w jakimś garażu czy szopie a nie dywan i nie jest obsrany, tylko ma po prostu plamy - zapewne od smarów czy olejów
Autor komentarza pierdzieli jak potłuczony i koty zna chyba z memów.
Kota nie trzeba uczyć korzystania z kuwety, to ich naturalny instynkt by znaleźć jakiś sypki materiał, do którego mogą nawalić, a potem to zagrzebać.
Żeby nie być gołosłownym, znajoma mojej ciotki znalazła w lesie przy drodze karton z porzuconymi, malutkimi kociętami (konkretnie jej pies). I te kociaki porozdawała, między innymi jeden trafił się właśnie mojej ciotce.
I teraz ten malutki kot mieszczący się na dłoni, który był zabrany matce i wyrzucony do lasu, mający jeszcze problemy by samodzielnie sprawnie chodzić, zostaje postawiony obok tacki z piaskiem. I tam właśnie idzie napaskudzić. Instynktownie. Byłem przy tym i widziałem.
Owszem zdarza się, że mały kot czasem się myli i wykorzysta do tego celu dywan czy podobną puchatą powierzchnię, jednak na ogół bardzo szybko uczą się gdzie mają się załatwiać. Jeżeli z jakiegoś powodu nie chcą tego robić, musi istnieć jakaś przyczyna. Na przykład nie odpowiada im użyty żwirek.
Ponadto z kotem trzeba się bawić. Szczególnie z małym, ale i z dorosłym. Musi się wylatać, wybawić i zmęczyć. Jeżeli nie ma tego zapewnionego zacznie na własną rękę szukać zabawy i demolować dom.
Kolejną sprawą jest podsikiwanie. Wiąże się to albo z tym, że albo niewykastrowany kocur znaczy swój teren, albo kot źle się czuje w domu bądź jest źle traktowany i to coś w rodzaju reakcji obronnej.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2022 o 23:05
Ktoś tu chyba nigdy nie miał kota i powiela jakieś bzdury. Mój mały kot zaraz po przygarnięciu z ulicy nauczył się korzystać z kuwety - wystarczyło go raz zaprowadzić do niej. Nic też nie niszczył ani nie zrzucał - do dzisiaj tego nie robi. Kot nawet jak nie umie korzystać z kuwety to załatwia się w ustronnym miejscu i próbuje zakopać a nie robi na poduszkę jak pisze ten ktoś w komentarzu.
Odpowiedz@Gumball: Koty jak najbardziej mogą narobić na poduszkę czy do butów ale nie robią tego, bo "nie potrafią korzystać z kuwety", tylko robią to złośliwie i z premedytacją. Niektóre koty mają strasznie ciężki charakter i już od małego są złośliwe. Inne, tak jak Twój czy mój, to takie urodzone maskotki, do rany przyłóż, które nic nie broją ale chętnie spędzają czas z człowiekiem. PS: Mój kotek, a dokładniej kotka, to czysta słodycz i straszny przytualas ale i ona miewa gorsze dni. Kiedyś podczas domówki u mnie w mieszkaniu, poczuła że ma za mało uwagi sobie poświęconej, wyszła więc na środek pokoju, zamiauczała przeciągle i zesrała się na dywan, po czym od razu uciekła, bo wiedziała że źle zrobiła. Po tej akcji poza ochrzanem, dostała za karę cały dzień głodówki. Chyba zrozumiała lekcję, bo drugi raz nigdy już nie spróbowała podobnego zwracania na siebie uwagi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2022 o 14:40
@cassper: Ja mam doświadczenie tylko z jednym kotem, z którym nie ma żadnych problemów tego typu (jedynie zdarza mu się ugryźć, ale to inna kwestia), ale z tego co słyszałem to załatwianie się w miejscach innych niż kuweta najczęściej oznacza, że kot chce pokazać, że jest mu źle. Np. stresuje się obecnością nowego zwierzaka w domu albo coś mu dolega. Niemniej jednak złośliwe egzemplarze pewnie też się mogą trafić.
Odpowiedz@Gumball: Ja podobnie, miałem na własność tylko jednego kota i nie sprawiał żadnych problemów. Jednak znam z opowieści znajomych czy rodziny, jak bardzo ich koty potrafiły zaleźć za skórę. Oczywiście, tak jak mówisz, zazwyczaj ma to jakąś przyczynę. Ale nie zawsze, niektóre koty są po prostu wredne z natury - i z takimi też się spotkałem.
Odpowiedz@cassper: To jest ciekawy temat. Behawioryści twierdzą, że koty i psy nie mogą być złośliwe bez powodu i że zawsze jest jakaś przyczyna takiego zachowania. Nie znam osobiście konkretnych przypadków wystarczająco dokładnie, ale też słyszałem wiele razy jak właściciele mówili o swoich zwierzakach, że są wredne z natury. Może to wynika z jakichś ukrytych przyczyn, z których opiekunowie nie zdają sobie sprawy (np. niezdiagnozowana choroba pupila). A może behawioryści jednak się mylą i zwierzaki, podobnie jak ludzie, mogą mieć paskudny charakter ;-)
Odpowiedz@Gumball: Oczywiście ze zwierzaki mają swoje charaktery i jeśli ktoś się podaje za behawiorystę a twierdzi inaczej, to powinien oddać dyplom, bo zupełnie nie rozumie zwierząt. Miałem w życiu masę zwierząt mniejszych i większych. Każde z nich miało unikatowy charakter i upodobania. Poza psem czy kotem, miałem masę innych pupili, m.i. papugi, gryzonie, króliki a nawet rybki. Wszystkie miały jakieś wyraźne charaktery i indywidualne usposobienie. Są zwierzęta, które np. lubią ludzi i same przychodzą po pieszczoty, a są też takie które nie dadzą sie żadnemu człowiekowi dotknąć. Są zwierzaki które uwielbiają wodę, jak i takie które nawet nie podejdą do brzegu. Inny przykład, wracając do kotów, to obcinanie pazurków. Mój kot bez problemu poddaje się temu zabiegowi i nie protestuje, podczas gdy kot mojej przyjaciółki, musi dostać leki na uspokojenie zanim można mu obciąć pazury, w przeciwnym razie rzuci się z zębami i pazurami na każdego(w tym swoją panią), kto spróbuje się do niego z cążkami zbliżyć. Podobnie jak ludzie, zwierzęta mają swoje charaktery i upodobania.
Odpowiedz@cassper: Charakter mają na pewno, tego behawioryści nie kwestionują. Twierdzą tylko, że obce jest im ludzkie myślenie na takiej zasadzie żeby celowo zaszkodzić właścicielowi w ramach zemsty za coś co im nie odpowiada. Ale tutaj też miałbym wątpliwości.
Odpowiedz@cassper: Poza kuwetą kot nie załatwia się "złośliwie i z premedytacją". To jest oznaka problemów, najczęściej zdrowotnych. Karanie kota za coś takiego to wielki błąd, bo następnym razem może w ogóle nie zasygnalizować, że coś niedobrego się dzieje.
Odpowiedz@Nevilleness: Tak tak, jak ja uwielbiam takich nieomylnych znafców, co nie mając pojęcia o podmiocie, wydają wyroki. Niech zgadnę, jesteś wolontariuszem TOZ albo prowadzisz koci dom tymczasowy i uważasz że o kotach wiesz wszystko? Wiesz ilu takich jak ty w życiu spotkałem? A zgadnij ile mnie ich opinie obchodziły... Jak już pisałem, koty są charakterne i mogą mieć złośliwy charakter, z czym się spotkałem nie raz. Ale oczywiście ty wiesz lepiej, bo znasz wszystkie koty na świecie i wiesz że to na pewno nie jest złośliwość, tylko biedny koteczek ma problemy trawienne, dlatego sra człowiekowi do butów albo na poduszkę. Biedny mały koteczek nie może być przecież złośliwą menda, bo przecież jest taką słodką puchową kulką. Otóż może zniszczę twój światopogląd ale na prawdę takie koty istnieją. A przyczyna może być błaha, np człowiek przegonił kota z jego ulubionego miejsca i się będzie o to mścić. PS: Mam w domu nie tylko kota ale i psa, dużego. Zgadnij kto kogo terroryzuje i robi złośliwe zaczepki i psikusy, bez żadnego sprowokowania z drugiej strony. Z czystej złośliwości kot potrafi zdzielić leżącego psa pazurem, bez żadnej innej przyczyny. Ale oczywiście skoro mówisz ze koty są niezdolne do złośliwości, to musi tak być i nie może być inaczej.
Odpowiedz@cassper: oho, trafiłem na podatny grunt. Nie widzę sensu dyskutować, skoro od razu wylewasz hejt.
Odpowiedz@Nevilleness: I bardzo dobrze :D
OdpowiedzAkurat załatwianie się do kuwety, to coś, co koty robią instynktownie. Nie trzeba ich tego jakoś specjalnie uczyć, same to ogarniają już za kociaka.
Odpowiedz@cassper: Dokładnie. Na pewno łatwiej pod względem załatwiania się jest z kociakiem niż ze szczeniakiem.
Odpowiedz@cassper: I dlatego ten dywan na pierwszym zdjęciu jest cały obs*any.
Odpowiedz@SynJanusza: Jaki dywan? Przecież to jest beton w jakimś garażu czy szopie a nie dywan i nie jest obsrany, tylko ma po prostu plamy - zapewne od smarów czy olejów
OdpowiedzDziwne imię dla kota.
OdpowiedzAutor komentarza pierdzieli jak potłuczony i koty zna chyba z memów. Kota nie trzeba uczyć korzystania z kuwety, to ich naturalny instynkt by znaleźć jakiś sypki materiał, do którego mogą nawalić, a potem to zagrzebać. Żeby nie być gołosłownym, znajoma mojej ciotki znalazła w lesie przy drodze karton z porzuconymi, malutkimi kociętami (konkretnie jej pies). I te kociaki porozdawała, między innymi jeden trafił się właśnie mojej ciotce. I teraz ten malutki kot mieszczący się na dłoni, który był zabrany matce i wyrzucony do lasu, mający jeszcze problemy by samodzielnie sprawnie chodzić, zostaje postawiony obok tacki z piaskiem. I tam właśnie idzie napaskudzić. Instynktownie. Byłem przy tym i widziałem. Owszem zdarza się, że mały kot czasem się myli i wykorzysta do tego celu dywan czy podobną puchatą powierzchnię, jednak na ogół bardzo szybko uczą się gdzie mają się załatwiać. Jeżeli z jakiegoś powodu nie chcą tego robić, musi istnieć jakaś przyczyna. Na przykład nie odpowiada im użyty żwirek. Ponadto z kotem trzeba się bawić. Szczególnie z małym, ale i z dorosłym. Musi się wylatać, wybawić i zmęczyć. Jeżeli nie ma tego zapewnionego zacznie na własną rękę szukać zabawy i demolować dom. Kolejną sprawą jest podsikiwanie. Wiąże się to albo z tym, że albo niewykastrowany kocur znaczy swój teren, albo kot źle się czuje w domu bądź jest źle traktowany i to coś w rodzaju reakcji obronnej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2022 o 23:05