Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Trzeba pomóc kopalniom i górnikom

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kontraparka
3 3

W Brazylii jeżdżą auta na czysty etanol. Łatwa przeróbka aut, wystarczy przerobić gaźnik (większe dysze) i kąt wyprzedzenia, lub inaczej mapować wtryskiwacze. Są stacje ze skażonym etanolem itd. Wszystko to jest ekologiczne, a dodatkowo etanol odparowując chłodzi silnik, z rury wydechowej wycieka woda, a w wypuszczanych spalinach CO2 i związków azotu jest o 98% mniej, niż przy spalaniu benzyny. Ale nie, UE pcha nas w niebezpieczny i ultra drogi wodór, albo nieekologiczne, krótkodystansowe elektryki, bo etanol uniezależniłby biedniejsze państwa. Te nie wydobędą litu, nie pozyskają i nie sprężą wodoru, ale własny spirytus wyprodukują. Ekologia, kuxxa jego mać? Takiego wuja! Biznes bejby!

Odpowiedz
avatar Piotrwie
1 1

@kontraparka: Troche z tym 98% pojechałeś po bandzie. Jest różnica, ale nie aż tak drastyczna. Niemniej - przy produkcji paliw z źródeł odnawialnych (czyli uprawy z ziemii) cały węgiel który z wydechem ulatuje w powietrze - pół roku później był przez rośliny z tego samego powietrza przechwycony. Czli w obiegu otwartym - węgiel praktycznie krąży ten sam. Z resztą podobny efekt można otrzymać w przypadku wodoru (o tym za chwilę). Mnie przekonuje bardziej tłumaczenie w takiej postaci, że gdyby chcieć produkować paliwa z biomasy które miałyby zaspokoić całość ruchu ulicznego w ciasnej Europie, pól uprawnych nie wystarczyłoby na żywność... Spekuluję - wydaje się dość prawdopodobne opracowanie w ciągu najbliższych 20 lat pierwszych technologii pozwalających na produkcję prądu w procesie syntezy Helu z wodoru. Wtedy byśmy mieli naprawdę wygodnie. Tani prąd - i sensownie tani transport napędzany albo bezpośrednio prądem, albo pośrednio - wodorem - otrzymanym z elektrolizy wody. Przyszłość ma szansę być ciekawa...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2022 o 16:03

avatar Piotrwie
1 1

@Piotrwie: Na wypadek gdyby ktoś mnie chciał chwytać za słowa - w wodorze oczywiście nie ma węgla, chodziło mi o obieg paliwa chemicznego przy pomocy energii uzyskiwanej z deuteru/trytu (względnie - wodoru...?)

Odpowiedz
avatar Brudna_skarpeta
1 1

@kontraparka między innymi dlatego Brazylia wycina lasy deszczowe, żeby mieć tereny pod uprawę biomasy. Teren nadający się na uprawę roślin też jest ograniczony, to jest taki sam zasób naturalny jak każdy inny. Albo masz co jeść albo masz tanie, ekologiczne paliwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@kontraparka: Tak jak napisano wyżej. Niestety cudowne rozwiązania energetyczne napotykają bariery, kiedy próbuje się je wprowadzić na skalę globalną. Wspomniałeś o niebezpiecznym wodorze. Owszem, wodór w formie gazu jest nie tylko niebezpieczny, ale praktycznie niemożliwy do magazynowania w bakach samochodów (bo ciągle będzie uciekał z instalacji). Jednak ogniwa wodorowe z żelem cechują się bardzo wysokim bezpieczeństwem, wyższym od benzyny. Problem polega na tym, że ich produkcja jak napisałeś jest kosztowna. Niestety naturalnie występujący w atmosferze wodór się nie nadaje, bo jest zbyt rozcieńczony, więc trzeba pozyskiwać go np. z wody morskiej, poświęcając więcej energii na jego wytworzenie niż otrzyma się następnie z jego spalania. Alternatywą byłoby sprowadzanie wodoru z kosmosu - w trzech gazowych gigantach naszego układu gwiezdnego mamy go nieporównywalnie więcej niż ludzkość kiedykolwiek mogłaby potrzebować. Jednak to póki co scenariusz science-fiction. Etanol i inne biopaliwa są ok jeżeli... Mamy dużo roślin i mało samochodów. W Brazylii, gdzie większość społeczeństwa klepie skrajną biedę w slumsach i o samochodzie może zapomnieć, a ogromne połacie tego kraju porastają lasy, jest to wykonalne (kosztem niszczenia lasów deszczowych jak napisano wyżej). To samo robi się w Korei Płn. wytwarzając paliwo ze zgazowania drewna. Mają dużo lasów i bardzo mało samochodów, więc w ich przypadku auta na gaz drzewny się sprawdzają, uniezależniając ten kraj od dostaw ropy. Już tu kilkakrotnie pisałem, że moglibyśmy robić dokładnie to samo wykorzystując własne zasoby węgla. Mamy w naszym kraju go bardzo dużo, a spora jego część to węgiel wysokokaloryczny, który jest zbyt kaloryczny dla przemysłu energetycznego bo jego spalanie produkuje więcej ciepła niż potrzeba elektrowni. Jednak zamiast spalać ten węgiel moglibyśmy poddać go przetwórstwu i produkować zarówno gaz z jego zgazowania, jak i syntetyczny odpowiednik benzyny (to sprawdzone i działające technologie opracowane przez Niemców na początku XX wieku, wykorzystywane następnie przez III Rzeszę pod koniec wojny gdy brakowało im dostępu do ropy). Przy czym należy tu dodać, że jeżeli weźmiemy pod uwagę uzysk energetyczny, jedno i drugie jest mniej wydajne niż gaz ziemny bądź ropa naftowa (ale bardziej wydajne niż paliwa roślinne), zatem nie mielibyśmy tu drugiego Dubaju czy drugiej Norwegii, ale moglibyśmy w dużym stopniu zapewnić sobie całkowitą niezależność pod względem paliw. Oczywiście UE ani układy między koncernami nigdy nam na to w praktyce nie pozwolą, bo częściowo niezależna energetycznie Polska nie jest nikomu poza nami na rękę, jednak taka możliwość w teorii istnieje i jest jak najbardziej wykonalna. Napisałem częściowo, bo nie daliśmy by rady pokryć takim przetwórstwem całego zapotrzebowania naszego kraju na gaz i benzynę - zbyt dużo samochodów i odbiorców gazu. No i oczywiście to kolejne paliwa kopalne emitujące dodatkowe CO2, tu nie ma czego ukrywać, ale przynajmniej by nie produkowały takich ilości smogu i pyłów jak spalanie węgla w piecach. Tematu odnawialnych źródeł energii nie będę nawet poruszał, bo każdy kto nie jest zmanipulowany przez ekopropagandę UE już dobrze wie, że w naszym kraju odnawialne źródła energii nie są w stanie zapewnić nawet 1/3 zapotrzebowania. Ale ten fakt jest sam w sobie istotny, bo pokrywa się z tym co napisałem wyżej - przy społeczeństwach rozwiniętych oraz rozwijających się, ale będących już w dalszej fazie rozwoju, pojawia się problem popytu. Każdy chce mieć w domu ciepło, mieć ciepłą wodę, najlepiej klimatyzację i w ogóle całą masę ułatwiających życie urządzeń, a w garażu minimum jeden samochód na domostwo, najlepiej dwa chociaż. To stwarza problem, bo trzeba ogromnych ilości energii, a ludzi tylko przybywa, do tego poziom ich życia ciągle się podnosi. Dlatego niestety... Brakłoby nam bimbrowni i upraw by wszyscy mogli w Polsce jeździć na alkohol.

Odpowiedz
avatar Kwasnydeszcz
0 0

A ten drugi od lewej to nie Putin? Już z polskiej kopalni węgiel do siebie wywozi jakby mu było mało.

Odpowiedz
Udostępnij