Na tej samej podstawie, na której wprowadził lockdown, przymusową izolację osób z pozytywnym wynikiem testu, czy przymus chodzenia w maseczkach, czy zakaz imprez rodzinnych. Czego jeszcze nie rozumiecie?
@Glaurung_Uluroki: Tutaj wystarczy polecenie służbowe. PKP Cargo to spółka kontrolowana przez państwo.
Strasznie prosty i przejrzysty robi się świat w klapkach na oczach, chociaż trochę niewiele ma potem wspólnego z rzeczywistością :) To jest tzw. klątwa oszołomów :)
@Maquabra: Państwo jest TYLKO większościowym udziałowcem, a zarząd żadnej spółki - nawet tej kontrolowanej przez państwo - nie może działać na jej niekorzyść - niekorzyść akcjonariuszy - pod groźbą sankcji prawnych, do kary więzienia włącznie.
"Czasem lepiej jest milczeć i sprawiać wrażenie idioty, niż odezwać się rozwiewając wszelką wątpliwość".
@Glaurung_Uluroki:
@Maquabra:
To jest w ogóle ciekawa sprawa. Z jednej strony rząd nie ma prawnych możliwości zrobienia zbyt wiele w tej sprawie, bo to wykracza poza kompetencje rządu. Mógłby teoretycznie zmienić prawo(to jest w ich kompetencjach) ale proces legislacyjny trwa zbyt długo, a słupki poparcia spadają. Co więc robią, działają na granicy prawa lub z całkowitym jego pominięciem, byle by opozycja nie zarzuciła że nic nie robią. Oczywiście to co robą jest głupie i nieskuteczne ale "przynajmniej coś robią". No bo jakby nie robili, to są tacy, co tylko na to czekają, żeby to PiaRowo wykorzystać. Tak jak w tym przykładzie* https://krytykapolityczna.pl/felietony/galopujacy-major/jak-ukryc-rzadowa-odpowiedzialnosc-za-kolejne-zgony/ To jest właśnie słabość demokracji parlamentarnej. Z jednej strony władza nie może, teoretycznie, wydawać dekretów i tak sterować państwem. Z drugiej zaś strony, bez tego nie może skutecznie reagować w sytuacjach kryzysowych. A że do tego władza, to banda niekompetentnych partyjniaków, to mamy, to co mamy. Choć prawda jest taka, że jaki by nie był rząd, w tym systemie żaden nie będzie mógł działać skutecznie, zachowując przy tym pełnię "zasad demokratycznych". A jeśli zrobią to z pominięciem tych zasad, to zaraz opozycja oskarży o dyktaturę. Tak źle, i tak nie dobrze. To nie ma dobrego rozwiazania, bo to system jest zły. Identyczne oskarżenia wobec opozycji, można znaleźć przy każdej katastrofie, niezależnie od tego, kto rządził. Demoklracja parlamentarna w takiej formie jaką mamy, jest beznadziejnym systemem i nie sprawdza sie w sytuacjach kryzysowych.
*Przykład na szybko znaleziony, tl;tr więc nie czytałem całości i nie wnikałem w treść. Chodziło mi jedynie o sam wydźwięk propagandowy: rząd nie radzi sobie z katastrofą.
Oho, cos czuję, że część zawalonych kontraktow bedzie opiewac na transport dwoch sznurowek i jednego klucza plaskiego rozmiar 13 do ktorego potrzeba bylo zesrawu 6 kontenerow i straty przez nie wykonanie tego transportu wynosza ok 12mln zl
Nie chcę was martwić, ale kary umowne dla jednego składu mogą spokojnie przekraczać 1.000.000 złotych. PKP Cargo to spółka akcyjna, więc wszelkie działania bezpośrednio na szkodę jej akcjonariuszy, a skarb państwa ma tutaj pakiet tylko około 1/3 i ponad 60% to podmioty prywatne, muszą być rekompensowane przez kapitał podmiotu zarządzającego. Matołusz ma wyjehbane, bo to w końcu nie z jego kieszeni pójdzie.
Sprawa jest wyjątkowo zabawna, bo przez zaniedbany tabor, nawet przy 100% mocy przewozowych przekierowanych na węgiel, nie ma najmniejszych szans na rozwiezienie potrzebnych ilości. A do tego na pewno dojdzie jeszcze zwiększona liczba awarii.
Zapowiada się niezły kabaret z kosztami idącymi w miliardy. Zarobią prywatni przewoźnicy, których na rynku całkiem sporo.
art. 21 pkt 37 w brzmieniu: "Bo tak"
OdpowiedzNa tej samej podstawie, na której wprowadził lockdown, przymusową izolację osób z pozytywnym wynikiem testu, czy przymus chodzenia w maseczkach, czy zakaz imprez rodzinnych. Czego jeszcze nie rozumiecie?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Tutaj wystarczy polecenie służbowe. PKP Cargo to spółka kontrolowana przez państwo. Strasznie prosty i przejrzysty robi się świat w klapkach na oczach, chociaż trochę niewiele ma potem wspólnego z rzeczywistością :) To jest tzw. klątwa oszołomów :)
Odpowiedz@Maquabra: Państwo jest TYLKO większościowym udziałowcem, a zarząd żadnej spółki - nawet tej kontrolowanej przez państwo - nie może działać na jej niekorzyść - niekorzyść akcjonariuszy - pod groźbą sankcji prawnych, do kary więzienia włącznie. "Czasem lepiej jest milczeć i sprawiać wrażenie idioty, niż odezwać się rozwiewając wszelką wątpliwość".
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: @Maquabra: To jest w ogóle ciekawa sprawa. Z jednej strony rząd nie ma prawnych możliwości zrobienia zbyt wiele w tej sprawie, bo to wykracza poza kompetencje rządu. Mógłby teoretycznie zmienić prawo(to jest w ich kompetencjach) ale proces legislacyjny trwa zbyt długo, a słupki poparcia spadają. Co więc robią, działają na granicy prawa lub z całkowitym jego pominięciem, byle by opozycja nie zarzuciła że nic nie robią. Oczywiście to co robą jest głupie i nieskuteczne ale "przynajmniej coś robią". No bo jakby nie robili, to są tacy, co tylko na to czekają, żeby to PiaRowo wykorzystać. Tak jak w tym przykładzie* https://krytykapolityczna.pl/felietony/galopujacy-major/jak-ukryc-rzadowa-odpowiedzialnosc-za-kolejne-zgony/ To jest właśnie słabość demokracji parlamentarnej. Z jednej strony władza nie może, teoretycznie, wydawać dekretów i tak sterować państwem. Z drugiej zaś strony, bez tego nie może skutecznie reagować w sytuacjach kryzysowych. A że do tego władza, to banda niekompetentnych partyjniaków, to mamy, to co mamy. Choć prawda jest taka, że jaki by nie był rząd, w tym systemie żaden nie będzie mógł działać skutecznie, zachowując przy tym pełnię "zasad demokratycznych". A jeśli zrobią to z pominięciem tych zasad, to zaraz opozycja oskarży o dyktaturę. Tak źle, i tak nie dobrze. To nie ma dobrego rozwiazania, bo to system jest zły. Identyczne oskarżenia wobec opozycji, można znaleźć przy każdej katastrofie, niezależnie od tego, kto rządził. Demoklracja parlamentarna w takiej formie jaką mamy, jest beznadziejnym systemem i nie sprawdza sie w sytuacjach kryzysowych. *Przykład na szybko znaleziony, tl;tr więc nie czytałem całości i nie wnikałem w treść. Chodziło mi jedynie o sam wydźwięk propagandowy: rząd nie radzi sobie z katastrofą.
OdpowiedzOho, cos czuję, że część zawalonych kontraktow bedzie opiewac na transport dwoch sznurowek i jednego klucza plaskiego rozmiar 13 do ktorego potrzeba bylo zesrawu 6 kontenerow i straty przez nie wykonanie tego transportu wynosza ok 12mln zl
OdpowiedzNie chcę was martwić, ale kary umowne dla jednego składu mogą spokojnie przekraczać 1.000.000 złotych. PKP Cargo to spółka akcyjna, więc wszelkie działania bezpośrednio na szkodę jej akcjonariuszy, a skarb państwa ma tutaj pakiet tylko około 1/3 i ponad 60% to podmioty prywatne, muszą być rekompensowane przez kapitał podmiotu zarządzającego. Matołusz ma wyjehbane, bo to w końcu nie z jego kieszeni pójdzie. Sprawa jest wyjątkowo zabawna, bo przez zaniedbany tabor, nawet przy 100% mocy przewozowych przekierowanych na węgiel, nie ma najmniejszych szans na rozwiezienie potrzebnych ilości. A do tego na pewno dojdzie jeszcze zwiększona liczba awarii. Zapowiada się niezły kabaret z kosztami idącymi w miliardy. Zarobią prywatni przewoźnicy, których na rynku całkiem sporo.
Odpowiedz