Przypomina mi to pewną historię... A więc jechałem kiedyś gdzieś ze znajomymi tramwajem przez miasto (było to chyba w Gdańsku?) i przejeżdżając przez jeden z przystanków widzieliśmy, jak jakiś dziadek coś krzyczy do żulietty - co dokładnie, tego nie mieliśmy szans usłyszeć. Obrazek jakich tysiące: awantura przystankowa.
Następnego dnia usłyszałem znajomych opowiadających komuś innemu tę historię: "naćpany żul wymachiwał nożem w stronę jakiejś kobiety".
I tak oto żółw stał się fabryką je**nego plastiku.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 sierpnia 2022 o 18:32
Dobra, ale niech ktoś policzy ile takich małych jedzących (a potem wydalających) żółwi potrzebujemy by usunąć plastik z oceanów poprzez ich wypuszczanie na żer i odławianie na „dwójkę”?
Przypomina mi to pewną historię... A więc jechałem kiedyś gdzieś ze znajomymi tramwajem przez miasto (było to chyba w Gdańsku?) i przejeżdżając przez jeden z przystanków widzieliśmy, jak jakiś dziadek coś krzyczy do żulietty - co dokładnie, tego nie mieliśmy szans usłyszeć. Obrazek jakich tysiące: awantura przystankowa. Następnego dnia usłyszałem znajomych opowiadających komuś innemu tę historię: "naćpany żul wymachiwał nożem w stronę jakiejś kobiety". I tak oto żółw stał się fabryką je**nego plastiku.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2022 o 18:32
Co do "czystości" tego wydalanego plastiku, to miałbym wątpliwości.
OdpowiedzDobra, ale niech ktoś policzy ile takich małych jedzących (a potem wydalających) żółwi potrzebujemy by usunąć plastik z oceanów poprzez ich wypuszczanie na żer i odławianie na „dwójkę”?
Odpowiedz