Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zabawy

Dodaj nowy komentarz
avatar HiacyntaBouque
4 4

Ja pamiętam też wspinanie się na trzepak (zawsze umiejscowiony nad płytami chodnikowymi albo nad cementową wylewką) i zwieszanie się głową w dół, zjeżdżanie z oblodzonej górki wprost na osiedlową ulicę i unikanie przy tym jadących samochodów, a także huśtanie się na huśtawce na stojąco, do tzw. pety (do maksymalnego kąta odchylenia huśtawki czyli gdy nogi wznoszą się daleko ponad poziom głowy).

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
2 2

Pkt. 26 Wrocław nie leży na Podlasiu. Dziwi mnie, że nie wrzucaliście aerozoli do ogniska. Gaz do zapalniczek był bezkonkurencyjny, ale pianka do golenia powodowała opady śniegu w lecie.

Odpowiedz
avatar sosik1
1 1

@Glaurung_Uluroki: I już masz rzucanie się śnieżkami. :D A tak to można się rzucać, nie wiem, „błockami“?

Odpowiedz
avatar kuba9449
0 0

Wspominy z dzieciństwa :)

Odpowiedz
avatar Zelbet
0 0

Haczyki od procy nazywane były sztyftami. Najlepszy na sztyfty był drut gwiźnięty z przezwajalni silników elektrycznych.

Odpowiedz
avatar krzychup02
0 0

Berek po murach podpiwniczenia na nieczynnej budowie

Odpowiedz
Udostępnij