Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Miłosierny Bóg

by DawcaMocyWnocy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Maquabra
5 11

O! Ten autobus z polski do Chorwacji właśnie ruszył! Szybko, chłopaki, zaraz pokażę wam sztuczkę!

Odpowiedz
avatar not2pun
4 12

nie ma kogoś takiego jak bóg, jest ślepy los, moze komuś sprzyjał to wymyślił boga, ale modlenie się do ślepego losu nic nie zmieni.

Odpowiedz
avatar not2pun
9 9

@Glaurung_Uluroki: tak samo jest z bogiem, można se wymusić co się chce i w to wierzyć, to że w coś wierzy dużo ludzi nie sprawi iż coś stanie się prawdą. To jak z tym kłamstwem powtarzanym tysiące razy

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2022 o 16:04

avatar not2pun
10 10

@Glaurung_Uluroki: bo ja nie odnoszę się do tego konkretnego, jak za pewne wiesz ile kultur tyle bogów, nie chodziło mi o tego wspólnego dla 3 głównych religii, tylko ogólnie o wizję. Mam szacunek dla innych kultur to też za pewne bym użył dużej liter jakby miał na myśli konkretnego, który też ma swoje imię choć przyjęło się go nazywać Bogiem to w bibli odnoszą się do niego dokładnie Jahwe, nie wiedzieć dlaczego zastąpiono go ogólnym słowem. Biblia to interesująca książka z wieloma ciekawymi opowieściami, można się z niej dowiedzieć ze Jahwe lubił zapach palonego mięsa, moze faktycznie było to jakiś kosmita, ale w to też ciężko mi uwierzyć. W sumie tak patrząc na przekrój wieli kultur, to najsensowniejszym bogiem był Ra bóg słońca, bo w sumie bez słońca nas by nie było.

Odpowiedz
avatar not2pun
2 2

@Glaurung_Uluroki: hmm, ale czy odcinając się od korzeni nie powstaje w ten sposób kolejny bóg? trochę to zagmatwane się zrobiło, nieważne za trudne dla mniej już :) wole tych starych bogów bardziej prosić są. Jednak Ty jako ateista to mi imponujesz, bo to w nic nie wierzyć to takie trochę wyższe jest, człowiek jednak jest prostym zwierzęciem i na czymś musi opierać swoje istnienie, nawet jak to jest przypadek, dlatego ja ten przypadek uznaje jako te siłę wyższą :)

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
3 9

@Glaurung_Uluroki: Stwierdzenie że bóg nie istnieje, jest dosyć oczywistym wynikiem samodzielnego myślenia.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 6

@Ruskiczolgistabeznogi: no i jak ktoś woli śliwki od gruszek to też. W końcu jak można jeść gruszki? Trzeba być idiotą bez własnego zdania, żeby żreć to gówno.

Odpowiedz
avatar Loganesko
1 7

@Ruskiczolgistabeznogi: Bo nie istnieje. Skoro jest wszechmogący i litościwy, to czemu nie zlikwiduje raka? Skoro nie likwiduje chorób, pomimo iż jest wszechmogący, ale jest to wynikiem jego gniewu to jest małostkowy, a więc nie jest litościwy. Generalnie katolicyzm jak każda wiara ora sam siebie, wystarczy mu pozwolić, zrobić sobie popcorn i patrzeć.

Odpowiedz
avatar tamandua
4 4

@Glaurung_Uluroki: jesteś ateistą, który ma nadzieję na istnienie Boga chrześcijan? Po co? I nie, nie pytam złośliwie, serio chciałbym wiedzieć, po co byłby Ci taki bóg?

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
2 2

@Loganesko: Mój tok rozumowania jest tutaj dosyć inny, ale za sam ateizm szanuję.

Odpowiedz
avatar gomezvader
5 5

@Glaurung_Uluroki: Typie... co ty za umysłową kamasutrę odkvrwiasz? Nazwałeś się ateistą, a potem stwierdziłeś, że chciałbyś boga... katolickiego boga. Boga masowego mordercę pochwalającego gwałt młodych kobiet. I mającego tyle zbrodni na sumieniu, że gdyby ilość grzechów wpływała na ilość zajmowanego miejsca w piekle to całe by się wypełniło bogiem. No i poza tym... Wielokrotnie wytykasz not2pun'owi, że nie jest inteligentny... a sam domagałeś się DOWODU NIEISTNIENIA. Co już na starcie wyklucza cię z jakiejkolwiek dyskusji wymagającej jakiekolwiek inteligencji. Wytknąłeś też, że "jahwe" nie jest imieniem boga bo bla bla bla. Ale użyłeś tu jedynie jednej interpretacji tego imienia. I pominąłeś fakt, że THE BÓG ma w chvj różnych imion. Czyli faworyzujesz tylko te informacje, które pomagają ci podważyć zdanie tych, z którymi się nie zgadzasz. Ignorując resztę pokazującą, że ty też nie masz racji.

Odpowiedz
avatar Loganesko
1 3

@gomezvader: Z tym kolesiem rozmawiać się nie da, w żadnym z tematów. To zagorzały katol-prawak, który podając się za ateistę robi zły PR dla ateistów, bo taki jest tylko i wyłącznie jego cel. Z ateistą to on ma tyle wspólnego co cały pis z rozumem, czyli nic.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 2

@Loganesko: skoro sama śmierć w Chrześcijaństwie nie ma większego znaczenia, bo dusza jest nieśmiertelna, to czemu antyteiści uważają coś, co z perspektywy nieśmiertelności jest tylko małą niedogodnością za główny argument przeciwko religii? W sensie rozumiem, że w to nie wierzysz, ale jeśli chcesz udowodnić komuś, że dany bóg jest zły w samej swojej koncepcji, to się do niej odnoś w całości, a nie wybiórczo, bo orasz sam siebie.

Odpowiedz
avatar Loganesko
0 4

@NobbyNobbs: Oho! No dobra, podejmę rękawice, choć mam lepsze rzeczy do roboty... Krótko i zwięźle - katolicki/chrześcijański/islamski/etc. (niepotrzebne skreślić) bóg to sprzeczność sama w sobie. Rzuciłeś temat śmierci, więc zapraszam do dyskusji koncepcji waszego (bo zakładam, że ból dudy to z racji twojej wiary) rozgrzeszenia - z jednej strony zasłaniacie się moralnością, że nie wolno tego, tamtego, siamtego. Nie wolno kraść, zabijać, gwałcić, cudzołożyć, robić drugiemu co tobie nie miłe itp. Ok, fajnie, ale koncepcja rozgrzeszenia katolickiego wygląda tak, że jeśli pójdziesz do spowiedzi i ksiądz udzieli ci rozgrzeszenia pod warunkiem, że np. pójdziesz na policje i się przyznasz do a/b/c, a ponadto zaczniesz pracować na rzecz innych to dostąpisz łaski pańskiej. Fajnie, czyli 50 lat mordowania, kradzieży, gwałtów itp. to nic, bo ktoś w ostatnich miesiącach życia zacznie się zachowywać tak jak każdy przeciętny obywatel? A co z tymi, którym robiło się źle? Po cholerę bóg pozwala na to cierpienie? Bo to kogoś zahartuje zanim pójdzie do krainy mlekiem i miodem płynącej? Bo "tak być musi"? I co to za wyższość praw religijnych nad świeckimi? Że ksiądz księdza wydawać nie musi, bo może odmówić policji? W ostatnich 3 zdaniach nieco odbiegłem może od tematu, ale to wszystko zbiega się do jednego: Jeżeli bóg istnieje, to to co dzieje się na ziemi musi go bawić, bo nie widzę innego powodu zsyłania złej woli, umożliwiania siania terroru przez jednostki itp. rzeczy, z zabijaniem (czyli śmiercią) włącznie. A skoro to miałoby go bawić to nie widzę jego litościwości. A skoro bawi go cierpienie to oznacza, że jest zły, a skoro jest zły to nie jest litościwy - itd. Wystarczy? Bo tak możemy pisać całe tomiszcza przykładów, które sami macie w swojej biblii... istota wyższa, która jest litościwa i wszechmogąca, ale ani nie wybacza nie wierzenia w siebie, ani też nie potrafi zmusić osób niewierzących do wiary w siebie. No po prostu mistrzostwo świata! A i jeszcze jedna koncepcja, która bawi mnie jak jasna cholera: Bóg - wysyła Mojżesza by uwolnił żydów z niewoli egipskiej! Też bóg - zsyła na ziemię plagi, katastrofy i pozwoli ci dostąpić nieba, ale tylko jak w niego wierzysz i mu służysz (niewolnictwo jest be, co nie?), bo jak nie to do piekła psie! ;-)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-2 2

@Loganesko: w sieci jest wielu pajaców, którzy naskakują na wierzących, więc nie robi to już na mnie wrażenia. Po prostu zwróciłem ci uwagę na to, że Twój zarzut nie trzyma się kupy, bo wybiórczo się odnosi do kwestii rzeczy, którą krytykuje. I nie podejmujesz rękawicy, tylko w panice starasz się zmienić temat i odnieść do innej kwestii, o której nawet nie wspomniałem. Odniosłem się jedynie do tego, że ignorujesz koncepcję nieśmiertelnej duszy, która jest podtawą tej konkretnej religii. Natomiast ja, w przeciwieństwie do Ciebie podniosę rękawicę i odniosę się - znów w przeciwieństwie do ciebie - do kwestii, które ty poruszyłeś. Tak samo jak z tym wywodem o krzywdzeniu innych: jednym z warunków odpuszczenia grzechów jest zadośćuczynienie. Drugim jest żal za grzechy. Nie działa to więc tak, że wystarczy pod koniec życia udawać, że ci przykro i załatwione. Czemu więc jest przyzwolenie na takie zachowanie? Otóż z powodu wolnej woli, która sprawia, że na innych też ma się wpływ. Jak w większości religii Chrześcijaństwo zakłada konsekwencje za doczesne działanie po śmierci, a nie przed. Masz więc pretensje o to, że coś działa wedle... własnej koncepcji. Co do "hartowania kogoś"... Nie. To typowo protestancki sposób myślenia. Widzę, że powtarzasz po ateistach z USA/Anglii, zamiast samemu wrzucać przemyślenia, skoro nie odnosisz się do tych kwestii w kraju, gdzie protestanci to margines. Na tym polega wolność: ludzie robią różne rzeczy, w tym złe. Pomijając kwestię Boga: czy uważasz, że rząd powinien monitorować stale każdego obywatela i interweniować, kiedy zobaczy jakieś nieprawidłowości? W końcu liczba przestępstw by wtedy spadła do zera i ich potencjalne ofiary byłyby bezpieczne. I serio, to pytanie, na które oczekuję odpowiedzi. Ale co wystarczy? To już? Myślałem, że to rozgrzewka i doczekam się jednak jakiegoś rzeczowego argumentu, a nie coś, co przypomina wywody kogoś, kto coś tam o czymś słyszał, ale nie ma pojęcia, co to jest, za to czuje się w obowiązku to zjechać... Bo wiesz, oglądałem sporo debat na temat ateizmu i bardzo często padały w nich naprawdę mocne argumenty. Tylko, że Ty nie podałeś żadnego, który miałby ręce i nogi. A i koncepcja piekła też jest inna... No ale ciebie to raczej niezbyt interesuje...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2022 o 11:41

avatar Loganesko
0 2

@NobbyNobbs: Widzę, że nie ma sensu pisanie, bo kontrargument uważasz za ucieczkę od tematu, a temat jest krótki - bóg nie istnieje. Największą bronią "wierzących" jest "udowodnij, że nie istnieje!", gdzie tezę stawiasz z Istnieniem czegoś, a nie jej brakiem i to tą tezę trzeba udowodnić, a nie odwrotnie. Nieśmiertelna dusza - kolejny wytwór, który jest, a jednocześnie go nie ma, bo nie możesz go zobaczyć/dotknąć/opisać. Ale wam jak zwykle nie po drodze, z rozumem, więc miłego, allah akbar, szczyść boshe, czy co tam wolisz. Bonus: Istnieje latająca, goła duda w kosmosie w układzie obok Drogi Mlecznej, to ona odpowiada za wszystkie czarne dziury w kosmosie i kiedyś wszystko zostanie do niej wessane. Istnieje naprawdę, bo tak sobie powiedziałem. Uj, że nie można jej zobaczyć, opisać, o dotykaniu nie wspominając ;-) I teraz pytanie - czym różni się to co opisałem, od katolicyzmu? Bo obie rzeczy są zwyczajnie głupie.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-2 2

@Loganesko: bo to nie był kontrargument. To była ucieczka od tematu. Mój zarzut nie dotyczy tego, że jesteś ateistą, ani nie jest próbą udowodnienia, że Bóg istnieje tylko... tylko odniesieniem się do tego konkretnego argumentu, który przedstawiłeś. A Ty... w odpowiedzi wyskakujesz z czymś innym. Strasznie to niepoważne. Nigdzie nawet nie postawiłem tezy w stylu "udowodnij, że nie istnieje!". Sam ze sobą się sprzeczasz i dzielnie obalasz argumenty, które z mojej strony nawet nie padły. Naprawdę nie wiem, czy jestem bardziej rozbawiony, czy zażenowany. Ale chłopie: ty naprawdę sam siebie orasz.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-2 2

@tamandua: Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi. Jeśli nie dotarło, jeszcze raz. @gomezvader Wszystko opiera się na wierze. U Ciebie wychodzi brak wiedzy i trudności ze zrozumieniem czytanego tekstu. Ty już zjadłeś wszystkie rozumy, wszystko wiesz, wydajesz kategoryczne sądy, to nic, że na poziomie politruka, bo Ty wiesz. I kończysz podobnie jak oni - przeklinając i odsądzając od czci i wiary inaczej myślących. Właśnie na tym polega gimboateizm.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-2 2

@Loganesko: A i zapomniałem: "Pomijając kwestię Boga: czy uważasz, że rząd powinien monitorować stale każdego obywatela i interweniować, kiedy zobaczy jakieś nieprawidłowości? W końcu liczba przestępstw by wtedy spadła do zera i ich potencjalne ofiary byłyby bezpieczne. I serio, to pytanie, na które oczekuję odpowiedzi." To odpowiesz mi, czy nie?

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
2 2

@Glaurung_Uluroki: To co nazywasz "gimboateizmem" to podejście po prostu rozsądne, wynikające z logicznego myślenia.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-2 2

@Ruskiczolgistabeznogi: Albowiem takie jest Twoje zdanie? Ty już nie należysz do Cywilizacji Białego Człowieka, co wyjaśniliśmy w innym wątku, a już z pewnością nie jesteś żadnym autorytetem. Więcej czytać radzę.

Odpowiedz
avatar Loganesko
1 1

@Glaurung_Uluroki: Zastosować się do własnej porady względem siebie radzę, choć pewnie próżne me nadzieje.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-2 2

@Loganesko: Do Ciebie nie pisałem, ale idealnie wpisujesz się w tezę. Jakoś udowodniono, że eter nie istnieje. Szok i niedowierzanie?

Odpowiedz
avatar Loganesko
1 1

@Glaurung_Uluroki: Po raz kolejny, kolejnemu matołowi napiszę, bo nie dociera... Teza - stawiasz warunkowanie, że coś istnieje i trzeba tą tezę udowodnić. Tezę można obalić, o ile jej istnienie zostanie wcześniej potwierdzone. Panbucka nikt do tej pory na oczy nie widział, nie słyszał, żadnych badań potwierdzających jego istnienie nie ma. Więc tak jak drugiemu tłumokowi, napiszę tobie - mogę wymyślić dowolne bóstewko i o ile znajdzie się banda naiwniaków w nie ślepo wierzących, o tyle nie będzie to udowadniać jego istnienia, a jedynie tego, że banda naiwniaków w nie wierzy.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-2 2

@Loganesko: hej, to doczekam się odpowiedzi, czy nie?

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-2 2

@Loganesko: Ad personam. Czyli jednak. Eteru też nie znaleźli. Ale odpowiem: "panbucek" piszą tylko gimboateiści i idioci. Wiesz dlaczego?

Odpowiedz
avatar tamandua
1 3

@Glaurung_Uluroki: co jest z Tobą nie tak, co? Ja się grzecznie pytam, a Ty znów do mnie protekcjonalnie z pozycji omnibusa wyjeżdżasz, jak ekspert z elektrody. Jesteś aż takim zakochanym w sobie bucem, czy może nie potrafisz już dyskutować na chłodno i emocje biorą nad Tobą górę? Wiesz co, nie odpowiadaj już teraz, jeśli miałeś taki zamiar, straciłem ochotę na dyskusje z Tobą, i pozwolę sobie uważać Cię za zadufanego kretyna.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-3 3

@tamandua: Gdybyś umiał czytać ze zrozumiem, nie pytałbyś się o rzeczy oczywiste. Niestety, ale zaskorupione publiczną edukacją myślenie propagandowe, znowu wygrywa. Zapomnij sloganów, które wtłoczyli Ci do głowy i zacznij kombinować SAMODZIELNIE. Ale naprawdę samodzielnie. Napisałem "GDYBY", a nie "mam nadzieję". Po prostu odczytujesz, to co wydaje Ci się, że jest napisane, a nie to, co jest naprawdę.

Odpowiedz
avatar tamandua
0 0

@Glaurung_Uluroki: "Ja nie wykluczam istnienia Boga, a po prostu "Bóg katolików" jest najbliższy temu, co chciałbym, żeby było." Wybacz, rzeczywiście nie napisałeś, że "masz nadzieję", tylko, że "chciałbyś". Tego Twojego samodzielnie wykoncypowanego "GDYBY" tam nie widzę. Najzabawniejsze jest to, że piszesz do wszystkich, jakbyś tylko Ty nie był produktem propagandy i słabej edukacji, a wykazujesz się podstawowymi brakami wiedzy w zakresie komunikacji. Wiesz co to semantyka? Język jest precyzyjnym narzędziem, tylko w nieprecyzyjnych rękach (głowach, ustach, umysłach, jak chcesz), a Twoje umiejętności w wyrażaniu poglądów i myśli są wyjątkowo nieprecyzyjne, nabite po brzegi truizmami, cytatami, których clue nie rozumiesz oraz pogardą wobec wszystkich. Coś poszło wyjątkowo nie tak w procesie Twojej socjalizacji, przez co stałeś się zakochanym w sobie i swojej rzekomej inteligencji i samodzielności intelektualnej kretynem, napinającym muskuły w internecie. Doucz się, zacznij wyrażać precyzyjniej, dowiedz się jakie jest konkretne znaczenie słów, których używasz, a potem będziemy mogli normalnie pogadać - bo teraz mam wrażenie, że gadam z gimnazajlistą, który uważa się za jaśnie oświeconego, bo ma na komputerze plik z cytatami, które może wybiórczo i bez zrozumienia rzucać w dyskusji, sprawiając wrażenie dobrze wyedukowanego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2022 o 9:18

avatar Glaurung_Uluroki
-2 2

@tamandua: Napisałem to nieprecyzyjnie i nieuważnie. Naprawdę wierzysz w to, co napisałeś? Język jest precyzyjny? Czym była "tolerancja" sto lat temu, a czym jest dziś? Po co istnieje poezja? Bo chyba nie dla precyzji? Moja socjalizacja odbywała się w okresie schyłkowego Gomółki, w okresie Marca i Grudnia.

Odpowiedz
avatar tamandua
0 0

@Glaurung_Uluroki: tak, język jest precyzyjnym narzędziem, które ewoluuje. Podany przykład "tolerancji" jest dobry, bo to pojęcie ewoluowało, dostosowując się od czasów - inna sprawa, że to, co ono aktualnie znaczy w świadomości ogółu jest wykoślawione przez ideologie, które dostosowały je pod swoje poglądy. Poezja to z kolei zły przykład, bo wssytkie paralele, hiperbole i tak dalej są próbami precyzyjnego oddania stanu duszy i umysłu autora, którego możemy nie rozumieć i możemy jedynie interpretować na zasadzie analogii, w odniesieniu do własnych doświadczeń, przekonań i przemyśleń. Dobra, pax, bo widzę, że potrafisz rzeczowo dyskutować, ale nie przekonany się nawzajem do przyjęcia nieswojej argumentacji, ale nawet na to nie liczyłem, bo stąpamy po biegnących w różnych kierunkach ścieżkach kształtowania osobowości. I wychodzi, że jestem nieco młodszy, więc tego gimnazjalisty nie bierz do siebie.

Odpowiedz
Udostępnij