@panisko: Fińska premier w godzinach wolnych po pracy grubo imprezuje i się nie wstydzi do tego publicznie przyznać.
Nasi politycy, którzy we krwi mają wszczepione PRLowskie zasady propagandy, gardzą takim podejściem. Wedle ich kodeksu, należy publicznie kreować się na mężów stanu i nieskazitelnych, partyjnych dygnitarzy, a imprezy z koksem i dziwkami albo gejowskie orgie uprawiać z dala od oczu zwykłych ludzi.
Dlatego za PRLu istniały całe pensjonaty, dworki i inne posiadłości, które wraz z hektarami okolicznych terenów były obstawione tak, by nikt niepożądany się tam nie zbliżył. I tam właśnie mężowie stanu należący do jedynej słusznej partii balowali i robili co dusza zapragnie, skutecznie ukrywając to przed społeczeństwem.
W ten sposób rozumuje PiS i dlatego jadą po niej.
@Trokopotaka w ten sposób rozumuję każdy rząd. Świętych i porządnych udają, a w zacisznych miejscach. W USA Nakło było afer lub we Włoszech Bunga Bunga słynne
@Trokopotaka: Ja np po niej jadę dlatego, że po pierwsze: imprezować sobie można, ale jednak warto tego unikać w momencie tak ważnym dla państwa (włączenie do NATO i napięta sytuacja z Rosją). Po drugie, zdradziła męża.
@paw1915: Żeby nie było, ja w żadnym wypadku jej nie bronię ani nie mówię, że to właściwe co robi.
Po prostu krytykuję obłudę ludzi, którzy sami grubo imprezują gdy żadna kamera nie patrzy, a potem udają świętych w publicznych mediach.
Nie wiedziałem, że tak bardzo jesteśmy z Finlandią związani by się interesować takimi rzeczami. Sam nie potrafię powiedzieć nic po Fińsku. Widocznie większość Polaków potrafi jeśli to taki super istotny temat, że przewija się wszędzie. Wkrótce alert RCB przyjdzie, że premier Finlandi kupiła piwo w żabce.
O co kaman?
Odpowiedz@panisko: Fińska premier w godzinach wolnych po pracy grubo imprezuje i się nie wstydzi do tego publicznie przyznać. Nasi politycy, którzy we krwi mają wszczepione PRLowskie zasady propagandy, gardzą takim podejściem. Wedle ich kodeksu, należy publicznie kreować się na mężów stanu i nieskazitelnych, partyjnych dygnitarzy, a imprezy z koksem i dziwkami albo gejowskie orgie uprawiać z dala od oczu zwykłych ludzi. Dlatego za PRLu istniały całe pensjonaty, dworki i inne posiadłości, które wraz z hektarami okolicznych terenów były obstawione tak, by nikt niepożądany się tam nie zbliżył. I tam właśnie mężowie stanu należący do jedynej słusznej partii balowali i robili co dusza zapragnie, skutecznie ukrywając to przed społeczeństwem. W ten sposób rozumuje PiS i dlatego jadą po niej.
Odpowiedz@Trokopotaka mem dretwy jak moja reka po 8h snu, dzieki za wyjasnienie
Odpowiedz@Trokopotaka w ten sposób rozumuję każdy rząd. Świętych i porządnych udają, a w zacisznych miejscach. W USA Nakło było afer lub we Włoszech Bunga Bunga słynne
Odpowiedz@Trokopotaka: Ja np po niej jadę dlatego, że po pierwsze: imprezować sobie można, ale jednak warto tego unikać w momencie tak ważnym dla państwa (włączenie do NATO i napięta sytuacja z Rosją). Po drugie, zdradziła męża.
Odpowiedz@paw1915: Żeby nie było, ja w żadnym wypadku jej nie bronię ani nie mówię, że to właściwe co robi. Po prostu krytykuję obłudę ludzi, którzy sami grubo imprezują gdy żadna kamera nie patrzy, a potem udają świętych w publicznych mediach.
OdpowiedzNie wiedziałem, że tak bardzo jesteśmy z Finlandią związani by się interesować takimi rzeczami. Sam nie potrafię powiedzieć nic po Fińsku. Widocznie większość Polaków potrafi jeśli to taki super istotny temat, że przewija się wszędzie. Wkrótce alert RCB przyjdzie, że premier Finlandi kupiła piwo w żabce.
Odpowiedz