Oczywiście, że świat może istnieć bez słońca. Będzie ciemnym, zamarzniętym pustkowiem o temperaturze zera absolutnego na powierzchni. Ale istnieć jak najbardziej będzie. Nawiasem mówiąc takiego rodzaju planet swobodnych mamy więcej niż planet okrążających gwiazdy. Zatem potwierdzono, że słońce faktycznie nie jest potrzebne by jakiś tam świat sobie istniał.
@Trokopotaka: Z tym zerem absolutnym to się trochę zagalopowałeś.
Zresztą z liczbą planet swobodnych chyba też. Na dzisiaj mamy tylko szacunkowe przybliżenia, a nie żadne wyliczenia, więc sobie tak trochę zgadujemy, ale nawet obecne zgadywanki mówią, że mamy 1 taką planetę na 4 układy planetarne, czyli stosunek raczej umiarkowany. Co też nie powinno dziwić, bo w końcu podstawowym mechanizmem powstawania planet jest kondensacja dysków akrecyjnych wokół planet.
@Maquabra: Z tego co wiem obecnie zaczyna przeważać pogląd, że swobodnych planet może być więcej, biorąc pod uwagę nie tylko te, które powstały poza układami gwiezdnymi, ale także wybite ze swoich orbit, które opuściły macierzysty układ.
Oczywiście, że to są wszystko szacunkowe dane, bo taką planetę można wykryć tylko jak przeleci na tle jakiejś gwiazdy, więc faktyczna ich ilość pozostaje spekulacją.
Co do zera absolutnego... Tu masz rację, zero absolutne to warunki idealne, w praktyce z dala od gwiazd jest jednak nieco cieplej, tak o kilka stopni.
Świat nie może istnieć bez mojego codziennego pierdnięcia w stołek. Jak przeżyliście kolejny dzień, to tylko dzięki temu, że dziś pierdnąłem w stołek. Tako rzekłem!
Nie musicie dziękować.
Starożytne ludy mają dokładnie odwrotne zdanie.
OdpowiedzNo co za kołki, własnej mitologii nie znano. Kiedy stworzono świat, słońce itd., a kiedy wymyślono mszę, a?
Odpowiedzbzdura bez słońca nie trafili by do kościoła i msza by się nie odbyła :D
OdpowiedzOczywiście, że świat może istnieć bez słońca. Będzie ciemnym, zamarzniętym pustkowiem o temperaturze zera absolutnego na powierzchni. Ale istnieć jak najbardziej będzie. Nawiasem mówiąc takiego rodzaju planet swobodnych mamy więcej niż planet okrążających gwiazdy. Zatem potwierdzono, że słońce faktycznie nie jest potrzebne by jakiś tam świat sobie istniał.
Odpowiedz@Trokopotaka: Z tym zerem absolutnym to się trochę zagalopowałeś. Zresztą z liczbą planet swobodnych chyba też. Na dzisiaj mamy tylko szacunkowe przybliżenia, a nie żadne wyliczenia, więc sobie tak trochę zgadujemy, ale nawet obecne zgadywanki mówią, że mamy 1 taką planetę na 4 układy planetarne, czyli stosunek raczej umiarkowany. Co też nie powinno dziwić, bo w końcu podstawowym mechanizmem powstawania planet jest kondensacja dysków akrecyjnych wokół planet.
Odpowiedz@Maquabra: Z tego co wiem obecnie zaczyna przeważać pogląd, że swobodnych planet może być więcej, biorąc pod uwagę nie tylko te, które powstały poza układami gwiezdnymi, ale także wybite ze swoich orbit, które opuściły macierzysty układ. Oczywiście, że to są wszystko szacunkowe dane, bo taką planetę można wykryć tylko jak przeleci na tle jakiejś gwiazdy, więc faktyczna ich ilość pozostaje spekulacją. Co do zera absolutnego... Tu masz rację, zero absolutne to warunki idealne, w praktyce z dala od gwiazd jest jednak nieco cieplej, tak o kilka stopni.
OdpowiedzCzyli, że świat nie istniał przed pierwszą mszą świętą?
OdpowiedzI ktoś w to uwierzył ;-) Idiokracja.
OdpowiedzŚwiat nie może istnieć bez mojego codziennego pierdnięcia w stołek. Jak przeżyliście kolejny dzień, to tylko dzięki temu, że dziś pierdnąłem w stołek. Tako rzekłem! Nie musicie dziękować.
Odpowiedz