Wszystko to kwestia czasu i dostępu do narzędzi. Takie rzeczy nie są jakoś wielce trudne, po prostu przeciętny człowiek nie ma po co wywalać kasy na sprzęt, którego użyje do jednej pracy. Sam robię wiele rzeczy, kupuje narzędzia na jeden raz, bo kiedyś się pewnie przydadzą. I wychodzi świetnie, ale fachowiec by to zrobił dwa razy szybciej z doświadczenia i często będzie kosztować mniej niż wszystkie narzędzia, jakie do tego potrzebowałem. To raczej kwestia hobby i robienia czegoś dla własnej satysfakcji.
@kyllan: Tyle, że majstrowi się akurat mnożenie bardzo przydaje, w tym także tabliczka mnożenia i umiejętność szybkiego mnożenia w pamięci. Jak stolarz ma zakurzone ręce i potrzebuje coś policzyć, to szybciej policzy w pamięci, niż jakby miał gonił myć i suszyć ręce.
Tylko że jak napisane: „u Klienta”, nie u siebie. Czyli to jest wykonawca, który robi wystarczająco dużo takiej stolarki, żeby mu się opłacało kupić i utrzymać komplet narzędzi i warsztat.
Wszystko to kwestia czasu i dostępu do narzędzi. Takie rzeczy nie są jakoś wielce trudne, po prostu przeciętny człowiek nie ma po co wywalać kasy na sprzęt, którego użyje do jednej pracy. Sam robię wiele rzeczy, kupuje narzędzia na jeden raz, bo kiedyś się pewnie przydadzą. I wychodzi świetnie, ale fachowiec by to zrobił dwa razy szybciej z doświadczenia i często będzie kosztować mniej niż wszystkie narzędzia, jakie do tego potrzebowałem. To raczej kwestia hobby i robienia czegoś dla własnej satysfakcji.
Odpowiedzo co kaman z tabliczka monozenia?
Odpowiedz@panisko: no, że bez kalkulatora w telefonie potrafisz w pamięci przemnożyć dwie liczby do 10.....
Odpowiedz@panisko: Może Kaczorra kpi, że niepotrzebnie majstra kiedyś nauką tabliczki mnożenia męczyli, nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Odpowiedz@kyllan: Tyle, że majstrowi się akurat mnożenie bardzo przydaje, w tym także tabliczka mnożenia i umiejętność szybkiego mnożenia w pamięci. Jak stolarz ma zakurzone ręce i potrzebuje coś policzyć, to szybciej policzy w pamięci, niż jakby miał gonił myć i suszyć ręce.
OdpowiedzTylko że jak napisane: „u Klienta”, nie u siebie. Czyli to jest wykonawca, który robi wystarczająco dużo takiej stolarki, żeby mu się opłacało kupić i utrzymać komplet narzędzi i warsztat.
Odpowiedz