@MISTERWISUS: surogatka nie sprzedaje dziecka, ona tylko wynajmuje środowisko w którym zarodek innej pary może się rozwijać - ale ten zarodek (a potem dziecko) od samego początku jest ich... kupowanie dziecka ma miejsce gdy ciężarna jest biologiczną matką, a nie surogatką
@MISTERWISUS: Ty po prostu nie zrozumiałeś o co mi chodziło w moim pierwszym komentarzu, już wtedy miałem na myśli dokładnie to co Ci dokładnie rozpisałem w drugim
@ChiKenn: Tak to jest gdy się nie ma poczucia humoru i się nie zna na żartach, wtedy się tłumaczy "oczywiste" o czym wszyscy wiedzą, no ale w tym przypadku to bym sie z tobą kłócił bo jeszcze nie słyszałęm o surogatkach które by to robiły za darmo. Być może ktoś z rodziny albo jakać na prawdę dobra przyjaciółka, ale obca osoba nigdy! Wiesz że ludzie którzy wchodzą na Mistrzów zwykle nic na poważnie nie mówią? No ale znajdują się właśnie ludzie twego typu którzy będą sprawdzać fakty na wikipedia bo się nie znają na sarkazmie i za grosz poczucia humoru. Mnie to nawet bawi, dzięki :)
@MISTERWISUS: ale wiesz, że w internetach - jak nie widzę Twojej mimiki, nie słyszę tonu Twojego głosu - to nie mam pojęcia czy żartujesz czy nie? w celu zasygnalizowania żartu czy ironii używa się emoticonów - Ty tego nie zrobiłeś, więc potraktowałem Twój wpis poważnie
Ty w pierwszym wpisie napisałeś o kupowaniu dziecka, a nie kupowaniu usług surogatki
@Kenna: pisarze tworzyli dłuższe wypowiedzi niż kilku-wyrazowe zdanie komentarza na stronie internetowej, więc ewentualny żart czy ironię było łatwiej wyłapać z szerokiego kontekstu ich przekazu. Zwykle też odbiorca znał styl pisania konkretnego pisarza, więc wiedział czego się spodziewać.
Taka wstrętna że nikt jej nie chciał zrobić dziecka i musiała kupić.
Odpowiedz@MISTERWISUS: ktoś tu nie wie co oznacza termin "surogatka"
Odpowiedz@ChiKenn: Przykro mi że nie wiesz, ale może wygooglować :)
Odpowiedz@MISTERWISUS: surogatka nie sprzedaje dziecka, ona tylko wynajmuje środowisko w którym zarodek innej pary może się rozwijać - ale ten zarodek (a potem dziecko) od samego początku jest ich... kupowanie dziecka ma miejsce gdy ciężarna jest biologiczną matką, a nie surogatką
Odpowiedz@ChiKenn: Brawo! Widzę że się nauczyłeś robić search na Google. Na coś się przydałem.
Odpowiedz@MISTERWISUS: Ty po prostu nie zrozumiałeś o co mi chodziło w moim pierwszym komentarzu, już wtedy miałem na myśli dokładnie to co Ci dokładnie rozpisałem w drugim
Odpowiedz@ChiKenn: Tak to jest gdy się nie ma poczucia humoru i się nie zna na żartach, wtedy się tłumaczy "oczywiste" o czym wszyscy wiedzą, no ale w tym przypadku to bym sie z tobą kłócił bo jeszcze nie słyszałęm o surogatkach które by to robiły za darmo. Być może ktoś z rodziny albo jakać na prawdę dobra przyjaciółka, ale obca osoba nigdy! Wiesz że ludzie którzy wchodzą na Mistrzów zwykle nic na poważnie nie mówią? No ale znajdują się właśnie ludzie twego typu którzy będą sprawdzać fakty na wikipedia bo się nie znają na sarkazmie i za grosz poczucia humoru. Mnie to nawet bawi, dzięki :)
Odpowiedz@MISTERWISUS: ale wiesz, że w internetach - jak nie widzę Twojej mimiki, nie słyszę tonu Twojego głosu - to nie mam pojęcia czy żartujesz czy nie? w celu zasygnalizowania żartu czy ironii używa się emoticonów - Ty tego nie zrobiłeś, więc potraktowałem Twój wpis poważnie Ty w pierwszym wpisie napisałeś o kupowaniu dziecka, a nie kupowaniu usług surogatki
Odpowiedz@ChiKenn zagadką pozostaje jak poprzez wieki z przekazywaniem emocji przez tekst, bez użycia emotoikon, radzili sobie pisarze.
Odpowiedz@Kenna: pisarze tworzyli dłuższe wypowiedzi niż kilku-wyrazowe zdanie komentarza na stronie internetowej, więc ewentualny żart czy ironię było łatwiej wyłapać z szerokiego kontekstu ich przekazu. Zwykle też odbiorca znał styl pisania konkretnego pisarza, więc wiedział czego się spodziewać.
OdpowiedzKim jest ta pani i dlaczego ma mnie to obchodzić?
Odpowiedz@Maquabra: To nie Kim, to Khloé.
Odpowiedz@Maquabra: Wyobraź sobie, że nie jesteś pępkiem świata i Internet nie jest robiony tylko dla ciebie
Odpowiedz