Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Sondaż

Dodaj nowy komentarz
avatar MISTERWISUS
1 1

Czy na pewno powinni tu użyć słowa "walczą"?... chyba raczej powodują, lub dolewają oliwy do ognia.

Odpowiedz
avatar Maquabra
1 1

W tej chwili rpp już niewiele może. Przespali czas, kiedy mogli zadziałać, a prędzej szkodzili. Dzisiaj mogą się albo przyglądać, albo jeszcze szkodzić.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 2

K**wa to tak jakbyście powiedzieli że zakład pogrzebowy nie robi nic żeby było mniej zmarłych... Glapiński może co najwyżej szachować stopami procentowymi - ale to nie on stworzył absurdalny system bankowy w którym zyjemy polegający na tym że bank udzielając kredytu de facto drukuje pieniądze.. a im więcej pieniędzy na rynku tym większa inflacja.. teraz nbp nie ma już nic do gadania ,zwłaszcza jak rzad kontynuuje rozdawnictwo.. poza tym inflacja niestety opłaca się gastce ludzi i nistety dziwnym trafem to własnie ci ludzi decydują o tym czy ona sie pojawi i jak sie rozpędzi.. to trochę tak jakbyści się dziwili waszemu szefowi że chce żebyście pracowali więcej za jak najmniejsząwypłatę - on na tym zarabia - a chyba nie trudno sobie wymyślić że skoro 40mln ludzi w rok stracił 20% swoich oszczędnosci to znaczy że 20% oszczędności 40mln ludzi ZMIENIŁO WŁAŚCICIELA

Odpowiedz
avatar BulaLodz
0 0

@zpiesciamudotwarzy: RPP może wymusić zwiększenie zabezpieczenia banków (teraz banki muszą mieć bodajże 7% gotówki z tych cyferek które nam się wyświetlają na kontach). Konkluzja jest prosta - obecny system opiera się na zaufaniu, jak ludzie stracą zaufanie to wszystko rozsypie się jak domek z kart. Ale ponieważ problem został stworzony więc rządzący już zapewne mają rozwiązanie, które nam podsuną - pewnie CBDC, który jest rozwiązaniem jeszcze gorszym, ale zapewniającym jeszcze większą kontrolę banksterom, więc ludziom to "sprzedadzą". Ale powracając do sedna - RPP zwiększając zabezpieczenie z depozytów "zdejmuje" część gotówki w obiegu hamując inflację. Ponieważ na inflację ma wpływ nie tylko druk, ale też tempo cyrkulacji waluty (i kilka innych, mniejszych czynników) to spowodowałoby to spadek inflacji. Bo trzeba zaznaczyć, że obecna inflacja jest w dużej mierze pokłosiem lockdownów i tzw "helicopter money" w tamtym okresie + polityka socjalna ponieważ w tamtym okresie drukowali na potęgę, ale ludzie bali się co przyniesie przyszłość i ograniczali wydatki. Nawiasem mówiąc obecnie też ludzie z obawą patrzą w przyszłość co według wskaźników powoduje spadek cyrkulacji waluty, zatem jeśli rząd nie wymyśli nowych socjalów to inflacja powinna spadać (przy czym spadek inflacji nie znaczy, że ceny będą spadać tylko będą nieco wolniej rosnąć - to i tak jest fatalną wiadomością). Drugą rzeczą jaką robi NBP to czynnie wspiera ten rząd w rujnowaniu polskiej gospodarki na koszt nas wszystkich. Droga jest taka: ponieważ rząd wg Konstytucji nie może zadłużać się w NBP (głupie, powinien nie móc ustalać budżetu z deficytem bo co że nie zadłuża w NBP jak może zadłużać się za granicą = uzależniać się od międzynarodowej finansjery i ich kaprysów) to robi inaczej: emituje obligacje oprocentowane śmieciowo (nikt normalny tego nie kupi skoro inflacja rzeczywista jest 20% a obligacja płaci z 2 czy 3% = 17% straty) i NBP skupuje te obligacje za świeżo wydrukowane pieniądze. Rząd rzuca pieniądze na rynek, a Polacy spłacają każdą głupotę rządu w inflacji. Mało tego, "dzięki" inflacji rząd zwiększa wpływy do budżetu bo płacimy więcej np. z Vacie na każdym produkcie, wpadamy w wyższe progi podatkowe itd. A do tego niektórzy Polacy bez socjalu już nie dadzą rady uciągnąc budżetu domowego więc są praktycznie zakładnikami "dobrego rządu dbającego o Polaków". Ale, reasumując, rząd wraz z RPP i NBP razem pracowali nad wywołaniem inflacji. Tu nie ma co się czarować, oni nie walczą z inflacją tylko chcą ją utrzymywać na wysokim poziomie, ale żeby nie wymknęła się spod kontroli. Z resztą zapowiedzi międzynarodowej banksterki już w 2018 świadczyły o tym, że idziemy w kierunku wysokiej inflacji. Twierdzili oni, że niska inflacja "jest problemem". Oczywiście problemem dla nich, utrudniającym "strzyżenie owiec"...

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
1 1

@BulaLodz: otóż to - im więcej się wie w danym temacie tym bardziej dostrzega się że inflacji nie spowodowały błędne decyzje jakiegoś tam glapińskiego, tylko jest to proces zaplanowany i realizowany od lat przez określoną grupę ludzi dla których zarówno glapiński jak i morawieceki, tusk i kaczyński pracują.. nawet jakby któryś z nich chciał się wyłamać to i tak nic nie zrobi, bo to trochę tak jakby urzednik średniego szczebla chciał uzdrowić pracę urzedu i zmniejszyć biurokrację

Odpowiedz
avatar szypty
1 1

Jeżeli ktoś dalej nie rozumie, to jest ogólnie taki prosty sposób który mówi, że każdą koncepcję można wyjaśnić w 34 zdaniach. Większość jest po Angielsku ale zawsze jest translator, wystarczy poszukać pod hasłem "rule 34 inflation".

Odpowiedz
avatar barths
0 0

Zestawiając to z 30% poparcia dla partii rządzącej, wszystko się dodaje.

Odpowiedz
Udostępnij