Mój mąż praktycznie nie pije. Po pewnej domówce,parę lat temu, kiedy konkretnie podrinkowaliśmy, stwierdziłam, że chrzanić sprzątanie, idę spać, ogarnę rano. Wstaję rano, wszystko na błysk, nawet okno w kuchni umyte i firanki zmienione. Mało, wyszorowany piekarnik, umyte szafki na górze, w salonie podłoga umyta nawet pod kanapą. Mąż wstał w porze obiadowej i wyjaśnił, że mu się nudziło to wziął piwo i tak jakoś poszło. Szkoda tylko, że to był jednorazowy incydent...
a teraz zabawa w kojarzenie faktów - każdy albo prawie każdy potwierdzi że przed egzaminami odkrywa w sobie potrzebę sprzątania byleby tylko się nie uczyć - to mechanizm obronny naszego mózgu: "jeśli zamiast się uczyć będę sprzątał, to potem jak nie zdam to nie dlatego że jestem głupi, tylko dlatego że się nie uczyłem"..
chłop lubi sprzątać - może po prostu jest w tym dobry więc go cieszy, ale nie szukajmy prostych odpowiedzi, w końcu mamy tu do czynienia z "patologicznym" sprzataniem i koleś pisze o tym na forum, więc ma to dla niego głębsze znaczenie... teraz jakie? Matka dobrze kombinuje patrząc na dzienniczek, ale przyczyna może być znacznie głebsza - nadmiernie krytykujący rodzice i poczucie niespełniania ich ambicji, nie ma bardziej dewastującego uczucia dla psychiki dziecka niż poczucie że jest się zawodem dla wlasnych rodziców.. więc sprząta, kompulsywnie sprzata bo kiedyś mama go za to pochwaliła i próbuje przywołać tamto uczucie.. nigdy go nie chwalili, tylko jak posprzatał...
Mnie dziewczyna raz o trzeciej w nocy obudziła bo zachciało jej się frytek to sobie usmażyła.
OdpowiedzMój mąż praktycznie nie pije. Po pewnej domówce,parę lat temu, kiedy konkretnie podrinkowaliśmy, stwierdziłam, że chrzanić sprzątanie, idę spać, ogarnę rano. Wstaję rano, wszystko na błysk, nawet okno w kuchni umyte i firanki zmienione. Mało, wyszorowany piekarnik, umyte szafki na górze, w salonie podłoga umyta nawet pod kanapą. Mąż wstał w porze obiadowej i wyjaśnił, że mu się nudziło to wziął piwo i tak jakoś poszło. Szkoda tylko, że to był jednorazowy incydent...
OdpowiedzMoże to była "bardzo delikatna" aluzja żebyście już wyp€#@!alali
Odpowiedza teraz zabawa w kojarzenie faktów - każdy albo prawie każdy potwierdzi że przed egzaminami odkrywa w sobie potrzebę sprzątania byleby tylko się nie uczyć - to mechanizm obronny naszego mózgu: "jeśli zamiast się uczyć będę sprzątał, to potem jak nie zdam to nie dlatego że jestem głupi, tylko dlatego że się nie uczyłem".. chłop lubi sprzątać - może po prostu jest w tym dobry więc go cieszy, ale nie szukajmy prostych odpowiedzi, w końcu mamy tu do czynienia z "patologicznym" sprzataniem i koleś pisze o tym na forum, więc ma to dla niego głębsze znaczenie... teraz jakie? Matka dobrze kombinuje patrząc na dzienniczek, ale przyczyna może być znacznie głebsza - nadmiernie krytykujący rodzice i poczucie niespełniania ich ambicji, nie ma bardziej dewastującego uczucia dla psychiki dziecka niż poczucie że jest się zawodem dla wlasnych rodziców.. więc sprząta, kompulsywnie sprzata bo kiedyś mama go za to pochwaliła i próbuje przywołać tamto uczucie.. nigdy go nie chwalili, tylko jak posprzatał...
Odpowiedz