Prawidłowy wniosek jest taki, że niania jest super dla związku (pseudoojca z kochanką) i jeszcze lepsza dla matki dziecka i samego dziecka, bo mogą pozbyć się z domu kryptok*rwy :)
Ojciec po rozwodzie układa sobie życie z nową partnerką, z którą przy okazji w pocie czoła prowadzą mały biznes i czasem muszą pozbyć się latorośli aby przeprowadzić renament. Zbawieniem wydawała by się niania która profesjonalnie i z pełną odpowiedzialnością zaopiekuje się córeczką, ale nie ta oddaje dzieciaka kobiecie której odebrano prawa rodzicielskie i wydano zakaz zbliżania się tylko dla tego że młoda rozpoznała w niej matkę. Ot taka sytuacja.. Tak było
Po co ktoś wstawia takie fake'e? Przecież to się kupy nie trzyma.
Niby mamę przyprowadziła córka, ale mama zadzwoniła podczas zabawy córki z nianią. Czyli córka przyprowadziła mamę, zaczęła się bawić, po chwili mama zadzwoniła mama, przyprowadzona przez córkę, która się przecież własnie bawi. Hmmm, no nie wiem, ktoś tu chce z nas głupka zrobić.
2 lata i już potrafi odmieniać "mama". :) Swoją drogą opowieść strasznie zagmatwana.
Odpowiedz@Marius życie nie jest zero-jedynkowe ;)
OdpowiedzPrawidłowy wniosek jest taki, że niania jest super dla związku (pseudoojca z kochanką) i jeszcze lepsza dla matki dziecka i samego dziecka, bo mogą pozbyć się z domu kryptok*rwy :)
OdpowiedzOjciec po rozwodzie układa sobie życie z nową partnerką, z którą przy okazji w pocie czoła prowadzą mały biznes i czasem muszą pozbyć się latorośli aby przeprowadzić renament. Zbawieniem wydawała by się niania która profesjonalnie i z pełną odpowiedzialnością zaopiekuje się córeczką, ale nie ta oddaje dzieciaka kobiecie której odebrano prawa rodzicielskie i wydano zakaz zbliżania się tylko dla tego że młoda rozpoznała w niej matkę. Ot taka sytuacja.. Tak było
OdpowiedzPo co ktoś wstawia takie fake'e? Przecież to się kupy nie trzyma. Niby mamę przyprowadziła córka, ale mama zadzwoniła podczas zabawy córki z nianią. Czyli córka przyprowadziła mamę, zaczęła się bawić, po chwili mama zadzwoniła mama, przyprowadzona przez córkę, która się przecież własnie bawi. Hmmm, no nie wiem, ktoś tu chce z nas głupka zrobić.
Odpowiedz