Ogólnie rowerzyści są zbudowani inaczej. Jak byłem gnojem to szedłem sobie jakąś leśną drogą(asfaltową, to ważne). Słyszałem, że za mną jedzie rowerzysta. Ale zamiast zdać się na jego umiejętność widzenia to postanowiłem w ostatniej chwili "zejść mu z drogi". Bez patrzenia do tyłu. Więc oczywiście po prostu wlazłem mu po koła. Typ się wypyyerdolił przez wielkie W. Przeleciał nade mną, wyrżnął o ten asfalt. Przejechał jeszcze ze 2 metry gołą skórą po tej przyjaznej życiu nawierzchni. Po czym ociekając krwią jakby właśnie wyszedł z anime podszedł do mnie zapytać czy nic mi się nie stało. A mi kompletnie nic nie było. Nawet się nie wywaliłem. A ten ledwo stał. Gdyby to był piłkarz, który przypadkiem wszedł na rower to jego krzyki przegoniłyby całą okoliczną faunę.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2023 o 13:13
Żeby wku&wiać kierowców trzeba być przygotowanym na najgorsze. Ot cała tajemnica wytrzymałości rowerzystów.
OdpowiedzOgólnie rowerzyści są zbudowani inaczej. Jak byłem gnojem to szedłem sobie jakąś leśną drogą(asfaltową, to ważne). Słyszałem, że za mną jedzie rowerzysta. Ale zamiast zdać się na jego umiejętność widzenia to postanowiłem w ostatniej chwili "zejść mu z drogi". Bez patrzenia do tyłu. Więc oczywiście po prostu wlazłem mu po koła. Typ się wypyyerdolił przez wielkie W. Przeleciał nade mną, wyrżnął o ten asfalt. Przejechał jeszcze ze 2 metry gołą skórą po tej przyjaznej życiu nawierzchni. Po czym ociekając krwią jakby właśnie wyszedł z anime podszedł do mnie zapytać czy nic mi się nie stało. A mi kompletnie nic nie było. Nawet się nie wywaliłem. A ten ledwo stał. Gdyby to był piłkarz, który przypadkiem wszedł na rower to jego krzyki przegoniłyby całą okoliczną faunę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2023 o 13:13