Nie licząc jazdy konnej większość rzeczy jest minimalnie pożyteczne. Patrz nawet dzięki tym lekcją gry na pianinie może potem starać się o prace jako organista w kościele :v
@stalin150:
Angielski minimalnie pożyteczny? Siatkówka i basen to aktywność fizyczna, więc podstawa. Grając na pianinie, można potem tworzyć utwory na keyboardzie na jakiś YT. Najmniej potrzebna jest tu akurat ta jazda konna.
Podpowiem wam jeszcze że w uczeniu się, na przykład gry na pianinie, nie koniecznie chodzi o to żeby być pianistą, tylko żeby rozwijać mózg w pewnym kierunku. To tak jak z matematyką w szkole podstawowej, nie chodzi o to żeby w życiu używać wzorów skróconego mnożenia (bo pewnie 95% ludzi ich poza szkołą nigdy nie użyje), tylko po to żeby nauczyć się myśleć abstrakcyjnie
@stalin150: akurat z tych wszystkich to właśnie jazda konna jest najmniej przydatna. Nauka gry na instrumencie rozwija mózg dziecka w sposób w jaki szkole zwykłej tego nie zazna
@roman02: 100%. Nie jestem w stanie pojąć tego, że większość tu komentujących nie rozumie tej prostej prawdy i wszystko rozpatruje pod kątem pracy czy robienia pieniędzy, jakby idea 'hobby' czy po prostu 'rozwoju' była im całkowicie obca.
jazda konna może i nie jest wybitnie potrzebna, ale rozwija mozg dziecka pod względem empatii, budowania więzi emocjonalnych i poczucia odpowiedzialności za kogoś. Rozwija wrażliwość na kompletnie innym levelu.
Bez przesady, wszak to nie pozew rozwodowy.
OdpowiedzNie licząc jazdy konnej większość rzeczy jest minimalnie pożyteczne. Patrz nawet dzięki tym lekcją gry na pianinie może potem starać się o prace jako organista w kościele :v
Odpowiedz@stalin150: Angielski minimalnie pożyteczny? Siatkówka i basen to aktywność fizyczna, więc podstawa. Grając na pianinie, można potem tworzyć utwory na keyboardzie na jakiś YT. Najmniej potrzebna jest tu akurat ta jazda konna.
OdpowiedzPodpowiem wam jeszcze że w uczeniu się, na przykład gry na pianinie, nie koniecznie chodzi o to żeby być pianistą, tylko żeby rozwijać mózg w pewnym kierunku. To tak jak z matematyką w szkole podstawowej, nie chodzi o to żeby w życiu używać wzorów skróconego mnożenia (bo pewnie 95% ludzi ich poza szkołą nigdy nie użyje), tylko po to żeby nauczyć się myśleć abstrakcyjnie
Odpowiedz@stalin150: akurat z tych wszystkich to właśnie jazda konna jest najmniej przydatna. Nauka gry na instrumencie rozwija mózg dziecka w sposób w jaki szkole zwykłej tego nie zazna
Odpowiedz@roman02: 100%. Nie jestem w stanie pojąć tego, że większość tu komentujących nie rozumie tej prostej prawdy i wszystko rozpatruje pod kątem pracy czy robienia pieniędzy, jakby idea 'hobby' czy po prostu 'rozwoju' była im całkowicie obca.
OdpowiedzJak się ma gra na pianinie do powybijanych palców podczas gry w siatkówkę?
Odpowiedz@TenNickJestZajety: mniej więcej jak krzesło do krzesła elektrycznego.
OdpowiedzIm starszy jestem tym coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dzieciństwo to strata czasu.
OdpowiedzCórka będzie ci zazdrościć dzieciństwa.
OdpowiedzPowodzenia jak zacznie chodzić do szkoły i zacznie się praca domowa, kartkówki, sprawdziany i lekcje do 16:00.
Odpowiedzjazda konna może i nie jest wybitnie potrzebna, ale rozwija mozg dziecka pod względem empatii, budowania więzi emocjonalnych i poczucia odpowiedzialności za kogoś. Rozwija wrażliwość na kompletnie innym levelu.
Odpowiedz