Jak poszedłem po podwyżkę to usłyszałem, że moi współpracownicy są tak samo dobrzy jak ja, i podwyżki nie dostanę, bo wcale się nie wyróżniam.
Jak zacząłem się obijać jak reszta, usłyszałem, że jakim cudem moja wydajność spadła, że przecież jestem filarem tej firmy i inni tracą wzór do naśladowania, i motywację. Podwyżki i tak nie dostałem.
Jako pracodawca chętnie wypowiem się z drugiej strony. Mam 3-4 takich pyskaczy, którzy na każde polecenie służbowe odpowiadają "sam se zrób", "mnie jutro w takim razie nie ma". Albo przychodzą np. jak chcą, rano sms "Dzisiaj mnie nie ma". Albo jeszcze lepiej, nie brał jeden urlopu bo chciał zarabiać więcej. Po czym dzień przed najważniejszym projektem roku rzuca papier z urlopem na 3 tygodnie. I oczywiście pełnopłatnym - takie jego prawo. I nic nie zrobisz bo ludziom nowym nie chce się pracować. Zarabiają niemało 6-10 tysięcy na miesiąc na rękę, zwykli monterzy. Jeden nawet bez prawa jazdy, ale ciągle tylko ich wymagania rosną, a wydajność maleje. Problem jest z fachowcami na rynku inaczej dawno by nie pracowali.
I teraz czasem się po prostu cisną na usta słowa "nikt nie jest niezastąpiony" bo pracownikom często się wydaje, że są właścicielami, a pobierają niemałą pensję za wykonywanie swojej pracy w godzinach pracy, którą wykonują z wielką łaską. Ludziom się w dupach przewraca. Nie mówię o typowym Januszexie wysyskiwaczu, tylko o firmach godziwie płacących swoim pracownikom.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2022 o 10:59
@Lorenzo Już chcę widzieć miny tych pracowników jak będzie recesja, i przyjdą zwolnienia. Taki pyskacz pewnie poleci jako pierwszy. I to zdziwienie: "ale jak to zwolniony?"
Jak poszedłem po podwyżkę to usłyszałem, że moi współpracownicy są tak samo dobrzy jak ja, i podwyżki nie dostanę, bo wcale się nie wyróżniam. Jak zacząłem się obijać jak reszta, usłyszałem, że jakim cudem moja wydajność spadła, że przecież jestem filarem tej firmy i inni tracą wzór do naśladowania, i motywację. Podwyżki i tak nie dostałem.
OdpowiedzAkurat "Nie ma ludzi niezastąpionych" i "Nie ma komu pracować" nie stoją do siebie w kontrze.
OdpowiedzJako pracodawca chętnie wypowiem się z drugiej strony. Mam 3-4 takich pyskaczy, którzy na każde polecenie służbowe odpowiadają "sam se zrób", "mnie jutro w takim razie nie ma". Albo przychodzą np. jak chcą, rano sms "Dzisiaj mnie nie ma". Albo jeszcze lepiej, nie brał jeden urlopu bo chciał zarabiać więcej. Po czym dzień przed najważniejszym projektem roku rzuca papier z urlopem na 3 tygodnie. I oczywiście pełnopłatnym - takie jego prawo. I nic nie zrobisz bo ludziom nowym nie chce się pracować. Zarabiają niemało 6-10 tysięcy na miesiąc na rękę, zwykli monterzy. Jeden nawet bez prawa jazdy, ale ciągle tylko ich wymagania rosną, a wydajność maleje. Problem jest z fachowcami na rynku inaczej dawno by nie pracowali. I teraz czasem się po prostu cisną na usta słowa "nikt nie jest niezastąpiony" bo pracownikom często się wydaje, że są właścicielami, a pobierają niemałą pensję za wykonywanie swojej pracy w godzinach pracy, którą wykonują z wielką łaską. Ludziom się w dupach przewraca. Nie mówię o typowym Januszexie wysyskiwaczu, tylko o firmach godziwie płacących swoim pracownikom.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2022 o 10:59
@Lorenzo Już chcę widzieć miny tych pracowników jak będzie recesja, i przyjdą zwolnienia. Taki pyskacz pewnie poleci jako pierwszy. I to zdziwienie: "ale jak to zwolniony?"
Odpowiedz@lucky8666: Już dzisiaj Man w Polsce zwalnia 850 osób
OdpowiedzJak moze byc nie stac na umowe? No chyba ze pracownik chce aby oracodawca ponosil dodatkowe koszty...
Odpowiedz