Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Dzietność

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zerco
1 3

Niska dzietność to nie problem a recepta na naprawę świata.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@zerco: *Dotyczy krajów azjatyckich.

Odpowiedz
avatar zerco
1 1

@Trokopotaka: Taaa bo tylko azjaci zabijają się między sobą i nie tylko o ziemię, surowce i inne bogactwa potrzebne aby utrzymać coraz liczniejszy naród mający coraz większe potrzeby z racji tego, że jest coraz liczniejszy. Kiedyś można było przynajmniej odkryć i przenieść się na inny kontynent (i wymordować tamtejszych mieszkańców w celu zaspokojenia wskazanych potrzeb). Dziś już prawie nigdzie nie ma miejsca.

Odpowiedz
avatar Maquabra
0 0

@zerco: Wręcz przeciwnie, miejsca jest bardzo dużo. Większość świata jest puściutka. Nam tu w Europie się wydaje, że jest tak gęsto, bo Europa to mikronezja w skali świata. A kiedy pokazują w TV resztę świata, zazwyczaj skupiają się na wielkich ośrodkach miejskich i tam faktycznie jest katastrofa. Problemem jest brak odpowiedniej infrastruktury. Gdyby w USA infrastruktura była rozbudowa tak jak w Japonii, spokojnie mogłoby tam żyć ze 20 miliardów ludzi. To właśnie o takiej skali mówimy, więc opowieści o przeludnieniu świata to mniej więcej te same historie, co brak możliwości wyżywienia przez Ziemię ludzkiej populacji na poziomie 1 miliarda, w co wierzono jeszcze nie tak dawno. Organizacja, logistyka, infrastruktura - to są kwestie, które odpowiadają za nadawanie się terenu do życia i jego zdolność do przyjmowania populacji. I, nawiasem mówiąc, dlatego Rosja właśnie wali w infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Chcą, żeby Ukraina nie nadawała się do życia dla większej liczby ludzi. Puste tereny łatwiej zająć, a marzenia o przejęciu milionów Ukraińców już im wyparowały. W przypadku wojny atomowej same działania zbrojne odpowiadałyby za jakieś 10% zgonów. Reszta to efekty załamania się logistyki, łańcuchów produkcji/dostaw, służby zdrowia itd. Zresztą co mądrzejsi ludzie już nie tylko to zrozumieli, ale zaczęli wykorzystywać w praktyce. Dlatego powstała między innymi UE. Nic tak nie promuje pacyfizmu jak współzależność potencjalnych wrogów. Samo ograniczanie dzietności niestety nic nie da, bo nie wyobrażam sobie, by się to udało w skali globalnej. Trzeba by najpierw wyeliminować biedę na świecie. Jestem otwarty na realistyczne pomysły :) Wyspy niskiej dzietności są naturalnie zalewane przez oceany wysokiej dzietności.

Odpowiedz
Udostępnij