@Trokopotaka: Niezamierzone skutki są niewykluczone, ale wydaje mi się, że to jest analogiczna sytuacja jak z młynami wodnymi albo tymi zaporami z hydroelektrowniami - żeby w zauważalny sposób wyhamować pływy oceaniczne potrzeba by kompletnie niedorzecznej ilości takich puszek. Można zresztą to sprawdzić jeżeli znane są szacunki energii związanej z pływami, okres pływu w sekundach oraz moc takiej puszki (jeżeli producenci się nią pochwalili)
Pewnie ma na tej działeczce oczko wodne. Burżuj! LOL
Odpowiedz@Calvus: Może kałuża wystarczy. Ale będzie to okresowe działanie, jak... fotowoltaika.
OdpowiedzAkcja Wyborcza Solidarność zajęła się źródłami odnawialnymi? Zaczynam się bać.
OdpowiedzCiekaw jestem jaki wpływ będzie to miało na środowisko naturalne gdy nawalą takich puszek więcej i zaczną hamować pływy oceaniczne.
Odpowiedz@Trokopotaka: Niezamierzone skutki są niewykluczone, ale wydaje mi się, że to jest analogiczna sytuacja jak z młynami wodnymi albo tymi zaporami z hydroelektrowniami - żeby w zauważalny sposób wyhamować pływy oceaniczne potrzeba by kompletnie niedorzecznej ilości takich puszek. Można zresztą to sprawdzić jeżeli znane są szacunki energii związanej z pływami, okres pływu w sekundach oraz moc takiej puszki (jeżeli producenci się nią pochwalili)
OdpowiedzNo dobrze, ale co w przypadku, gdy nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal...
Odpowiedz