Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Moja dziewczyna

Dodaj nowy komentarz
avatar Voiciech94
3 9

Pragnienie = cierpienie. Niektórzy tak chcą mieć kobietę, że nawet nie zwracają uwagi na to jakie one są. A ich mianownikiem wspólnym jest ciągłe zmęczenie (wtedy kiedy trzeba działać) i problem gdy ty jesteś zmęczony, albo co gorsza masz inny plan na zasłużony wolny dzień. Kilka lat bycie singlem pokazało, że czas który traciłem na kłótnie i lamenty to czas, który teraz mogę przeznaczyć na np. wypranie ciuchów, albo zrobienie sobie jedzenia. Mycie garów to też nic trudnego jeśli masz jedną łyżkę, talerz, widelec itd. bo myjesz na bieżąco zaraz po zjedzeniu. W pracy mogę pomyśleć o tym jak JA chcę spędzić wieczór, a nie, że przychodzę i słyszę "Chciałam iść wieczorem tam i tam - pójdziesz ze mną?) oczywiście jak nie to foch i znowu cisnienie w górę - zamiast w końcu w dół po użeraniu się cały dzień w robocie. Od związku nabawiłem się chorób żołądka - przez ciągłe stresy, a i tak koniec konców nic z tego nie wyszło.

Odpowiedz
avatar Krymitos
6 8

@Voiciech94: Wciąż da się znaleźć kobietę, która jest samoświadoma i potrafi stłumić w sobie takie odruchy i wesprzeć swojego faceta gdy on ma kryzys lub bardziej napięty czas. Mi się to udało i trwa w najlepsze już siedem lat, raczej się poprawiając niż pogarszając z czasem. Ale samoświadomość, mądrość życiowa i chęć do pracy nad własnymi brakami to cechy rzadkie i niezbyt cenione w dzisiejszym społeczeństwie.

Odpowiedz
avatar beldix
3 13

@Voiciech94: skoro wcześniej nie przeznaczałeś czasu na pranie, gotowanie i zmywanie, to chyba nic dziwnego, ze twoja ex była wiecznie zmęczona xD Poza tym w jednym zdaniu odmawiasz kobiecie prawa do poczucia zmęczenia i jednocześnie masz pretencje, ze ona tak samo podchodzi do twojego zmęczenia. No i jeżeli ty nie chcesz iść z nia np. do teatru lub znajomych, to czy to nie jest odwrócona sytuacja tego twojego "wiecznie zmęczona kiedy trzeba działać"?

Odpowiedz
avatar Marius
1 5

@beldix: No raczej słabo być zmęczonym po podlaniu 2 kwiatków i wymagać żeby ktoś po 12 h w fabryce przyszedł i ugotował obiad.

Odpowiedz
avatar slavdude
2 4

@beldix: Pitolenie o Szopenie. Z własnego podwórka. Oboje pracowaliśmy. Różnica taka, że ona w kwiaciarni w spadku po rodzinie po 8-9h, a ja bez wdawania się w szczegóły umysłowo, nie raz po 12h. Obowiązki? Idealnie 50/50. Ty, ja, ty, ja... W teorii. W praktyce? 60/40 dla mnie w zmywaniu garów i sprzątaniu mieszkania. Zgadnij kto wiecznie jęczał, że jest zmęczony. Zgadnij kto w weekendy potrafił być naprawdę zmęczony, a i tak dostawał fochem za niechęć do głupot typu zakupy ubrań. Moi znajomi? Do dupy. Jej znajomi? Kryształ. I żeby nie było. To nie jest incelowski wysryw z cyklu "wszystkie kobiety". Jest masa normalnych kobiet. Po prostu dość mam już tego pie***enia o winie dwóch stron i właśnie takim usprawiedliwianiu "odwróconych sytuacji" przy praktycznie każdym tego typu wpisie. Nie wszystkie kobiety to socjopatyczne mendy, ale takowych też nie brakuje.

Odpowiedz
avatar beldix
-2 2

@Marius: ciężko dyskutować z tak idiotycznymi założeniami xD One odzwierciedlają twoj stan umysłu xD

Odpowiedz
avatar beldix
-1 1

@slavdude: z własnego podwórka: oboje z partnerką zarabiamy podobnie, obowiązkami się dzielimy lub wymieniamy, nie słyszę żadnego marudzenia, wcale nie jest zmęczona bardziej i częściej ode mnie, a jeżeli jest - TO ROZUMIEM. Poza tym w gruncie rzeczy nie wiem, czy jeżeli proporcja przechyla się na 60/40, to którakolwiek ze stron to odczuwa.

Odpowiedz
avatar Marius
-1 1

@beldix: No widzisz, a jednak jakoś daję radę dyskutować z Twoimi założeniami.

Odpowiedz
avatar beldix
0 0

@Marius: ze mną nie musisz, kobiety prędzej czy później wyprowadzą cię z błędu ;)

Odpowiedz
avatar Marius
0 2

@beldix: Że Ty lubisz siedzieć w toksycznym układzie, to nie znaczy, że każdy tak lubi. Póki co nie potrzebuję wielu kobiet. Wystarczy mi ta jedna, z którą mam zdrową relację. Ona węgla nie nosi, ja nie wieszam prania.

Odpowiedz
avatar beldix
-1 1

@Marius: 1. musisz budzić szczere rozbawienie w środowisku kobiet za każdym razem jak otwierasz paszczę; 2. nawet gdybyś potrzebował wielu kobiet, to aż tylu idiotek nie znajdziesz, ciesz się, że ta jedna nie ma gdzie odejść; 3. węgiel wrzucisz do piwnicy raz w roku na zimę, pranie (gotowanie etc.) też robicie raz w roku czy twoja dziewczyna za*ierdala cały rok dla biedaka intelektualnego, który jeszcze nie wymienił kopciucha? Na starość zmienisz zdanie, bo nie będzie z ciebie żadnego pożytku leniwa ciapo. 4. nawet gdybym nie wiedział co to piec gazowy, centralne ogrzewanie czy pompa ciepła, to i tak - jako pracownik umysłowy - zapłacę takiemu pastuchowi jak ty, nie będę przecież własnych pleców nadwyrężał :)

Odpowiedz
avatar Marius
-1 1

@beldix: Jesteś aż tak tępy czy doskonale udajesz? Podałem to jako przykład podziału obowiązków. Jak chcesz dokładniejszej rozpiski, to wiedz, że zakupy się przynosi do domu częściej, niż skręca meble, a zmywarkę ogarnia się częściej, niż odkurza dywan. Teraz sobie porozkminiaj, kto które obowiązki ogarnia. :) A jak nie wiesz co to piec gazowy, to pewnie też nie znasz takich bajerów jak robot-odkurzacz, serwis sprzatający czy majster-klepka.

Odpowiedz
avatar beldix
0 0

@Marius: uważam po prostu, że przeceniasz swoją użyteczność w domu. Jeżeli faktycznie pracujesz 12h w fabryce, a twoja partnerka w tym czasie "podleje 2 kwiatki", to moim zdaniem powinieneś się upewnić, czy ona w ogóle wykazuje funkcje życiowe. Tym bardziej, jeżeli przestała np. odmawiać seksu xD

Odpowiedz
avatar ChiKenn
1 1

@Marius: "Ona węgla nie nosi, ja nie wieszam prania" generalnie się zgadzam z tym co chciałeś tu przekazać, aczkolwiek żeby Cię trochę z tego męskiego piedestału zbić: słabo się starasz jako "głowa rodziny", bo w dzisiejszych czasach nie trzeba ani węgla nosić (ogrzewanie pompą ciepła), ani prania wieszać (suszarki) - ale tylko pod warunkiem, że facet potrafi takie "luksusy" swojej rodzinie zapewnić :D

Odpowiedz
avatar Zolwica
4 4

Co znaczy "kobiety tak mają", albo "mężczyzna musi"? A nie uczciwiej jest mówić: "człowiek"? Są różni ludzie. Silniejsi i słabsi, empatyczni i nieczuli, wrażliwi i chamscy, mądrzy i durni. A dopiero wśród nich są kobiety i mężczyźni. "Jakość" człowieka nie ma płci, są gorsi i lepsi, wojna płci nie ma sensu...

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 4

@Zolwica: ma sens jak najbardziej - dla tych słabszych i durnych :)

Odpowiedz
avatar Marius
-1 1

@Zolwica: E tam. Pełno jest takich kobiet "dzielimy się obowiązkami domowymi", póki nie przyjedzie tona węgla. Ona wtedy co najwyżej drzwi od komórki będzie otwierać.

Odpowiedz
avatar Sauronus
4 4

Toksyczne kobiety tak mają. Sztuka polega na tym, żeby zwracać uwagę na takie rzeczy zawczasu. Pomyśl sobie - czy chciałbyś się kumplować z kimś, kto wiecznie wiecznie wbija ci szpile, mówi że ma gorzej i jeździ po tobie? Jeśli nie, to dlaczego decydujesz się z kimś takim spędzić większą część swojego życia? Bo ma cycki i pochwę? Około 50% ludzi ma cycki i pochwę. Jeśli się szanujesz, to możesz znaleźć dla siebie kogoś, kto też będzie cię szanował. W moim odczuciu lepiej być samemu, niż katować się toksycznym związkiem. Zwłaszcza, że przez zbyt długi czas sam w takim byłem.

Odpowiedz
Udostępnij