Jakby jeszcze zobaczyła, ile naprawdę wynoszą składki, to by jej się odechciało tego psiego NFZ. A takie składki mają sens TYLKO wtedy, gdy wszyscy je płacą, a nie tylko ci, którzy najintensywniej z tego systemu korzystają.
Ludzie sprawy sobie nie zdają że pies to nie jest zabawka, tylko poważne zobowiązanie. A jak wybierają psa to bardzo często tak jakby kupowali sobie zabawkę którą można rzucić w kąt jak się znudzi.
- Przede wszystkim trzeba z nim wychodzić te 3 razy dziennie, świątek piątek czy niedziela, grad, śnieg czy ulewa.
- To pociąga za sobą konsekwencje w postaci tego że nie możesz opuścić domu na dłużej niż ~12h, tylko musisz szukać kogoś kto z nim wyjdzie, albo hotelu, dotyczy to wakacji, długich weekendów, świąt, wyjazdów w delegację, wszelakich imprez, generalnie jesteś z nim uwiązany i za każdym razem musisz planować z uwzględnieniem tego psa.
- No i sprawa z obrazka, fajnie jak pies jest zdrowy i żyje te 15 lat bez żadnych problemów, ale to bardzo rzadko tak działa, zawsze ten pies ma jakieś problemy, pytanie czy będziemy o niego dbać i się nim interesować, czy go olejemy i będzie cierpiał, już pomijam tu rasy które są hodowane i cierpią przez całe życie na wyraźnie życzenie i ku uciesze swoich właścicieli, bo np. pies śmiesznie charczy.
Generalnie pies to bardzo duże zobowiązanie i jak ktoś bierze psa, a później go wyrzuca na ulicy przed wakacjami, albo oddaje do schroniska jak jest chory albo stary, to dla mnie jest śmieciem bez krzty człowieczeństwa, który nie umie zaplanować nic w swoim życiu i przewidzieć możliwych konsekwencji swoich działań, dalej niż kilka dni do przodu. Generalnie rzecz ujmując, jest debilem.
@roman02: Jest jeszcze kwestia chowania psa w niewoli, przykładowo w tych samych klatkach, w których żyje człowiek w bloku. O ile człowiek może żyć w mikroapartametnach całe życie będąc legalnie wageslave na zdalnym, o tyle pies już nie może i ma zdefiniowany minimalny rozmiar kojca. Bo inaczej pies, w przeciwieństwie do człowieka (według prawa), będzie miał negatywne skutki takiego życia.
@yahoo111: One do tych klatek często trafiają przez to, że właśnie ktoś nagle niespodziewanie ogarnął, że psa nie chce i ten się do jego życia/mieszkania nie nadaje. Czym mniej mody na psy w blokach, tym mniej psów w schroniskach.
Serio jesteś zdania że psu szkodzi życie na 30 metrach kwadratowych, ale człowiekowi już nie? Nie słyszałeś o chorobach cywilizacyjnych będących w dużej mierze spowodowanych przez brak ruchu?...
Prywatne ubezpieczenie zdrowotne dla psa jak najbardziej można zorganizować. Większość ubezpieczeń jest dobrowolna. Ciekawe tylko, jakie będą realne koszty.
A dlaczego właściciele? Niech pracodawca odprowadza. Jak pies nie pracuje to nie ma ubezpieczenia.
OdpowiedzJakby jeszcze zobaczyła, ile naprawdę wynoszą składki, to by jej się odechciało tego psiego NFZ. A takie składki mają sens TYLKO wtedy, gdy wszyscy je płacą, a nie tylko ci, którzy najintensywniej z tego systemu korzystają.
Odpowiedz@daroc problem polega na tym, że Ci którzy najintensywniej korzystają z NFZ, tych składek nie płacą.
OdpowiedzAle głupek. Wystarczy,żeby samolot wzbił się w górę i poczekał w powietrzu jak miejscowość sama do niego przybędzie
Odpowiedz@malin_85: Chyba screeny pomyliłeś.
Odpowiedz@kirys: dokładnie. Dodawane przez telefon w którym internet z tmobile pojawia się i znika
OdpowiedzLudzie sprawy sobie nie zdają że pies to nie jest zabawka, tylko poważne zobowiązanie. A jak wybierają psa to bardzo często tak jakby kupowali sobie zabawkę którą można rzucić w kąt jak się znudzi. - Przede wszystkim trzeba z nim wychodzić te 3 razy dziennie, świątek piątek czy niedziela, grad, śnieg czy ulewa. - To pociąga za sobą konsekwencje w postaci tego że nie możesz opuścić domu na dłużej niż ~12h, tylko musisz szukać kogoś kto z nim wyjdzie, albo hotelu, dotyczy to wakacji, długich weekendów, świąt, wyjazdów w delegację, wszelakich imprez, generalnie jesteś z nim uwiązany i za każdym razem musisz planować z uwzględnieniem tego psa. - No i sprawa z obrazka, fajnie jak pies jest zdrowy i żyje te 15 lat bez żadnych problemów, ale to bardzo rzadko tak działa, zawsze ten pies ma jakieś problemy, pytanie czy będziemy o niego dbać i się nim interesować, czy go olejemy i będzie cierpiał, już pomijam tu rasy które są hodowane i cierpią przez całe życie na wyraźnie życzenie i ku uciesze swoich właścicieli, bo np. pies śmiesznie charczy. Generalnie pies to bardzo duże zobowiązanie i jak ktoś bierze psa, a później go wyrzuca na ulicy przed wakacjami, albo oddaje do schroniska jak jest chory albo stary, to dla mnie jest śmieciem bez krzty człowieczeństwa, który nie umie zaplanować nic w swoim życiu i przewidzieć możliwych konsekwencji swoich działań, dalej niż kilka dni do przodu. Generalnie rzecz ujmując, jest debilem.
Odpowiedz@roman02: Jest jeszcze kwestia chowania psa w niewoli, przykładowo w tych samych klatkach, w których żyje człowiek w bloku. O ile człowiek może żyć w mikroapartametnach całe życie będąc legalnie wageslave na zdalnym, o tyle pies już nie może i ma zdefiniowany minimalny rozmiar kojca. Bo inaczej pies, w przeciwieństwie do człowieka (według prawa), będzie miał negatywne skutki takiego życia.
Odpowiedz@FrozenMind: Rzeczywiście, gorzej jak pies siedzi w mieszkaniu niż jakby miał siedzieć w klatce w schronisku.
Odpowiedz@yahoo111: One do tych klatek często trafiają przez to, że właśnie ktoś nagle niespodziewanie ogarnął, że psa nie chce i ten się do jego życia/mieszkania nie nadaje. Czym mniej mody na psy w blokach, tym mniej psów w schroniskach.
OdpowiedzSerio jesteś zdania że psu szkodzi życie na 30 metrach kwadratowych, ale człowiekowi już nie? Nie słyszałeś o chorobach cywilizacyjnych będących w dużej mierze spowodowanych przez brak ruchu?...
OdpowiedzTa jasne, a potem narzekanie, że pies ma termin za 3 lata.
OdpowiedzPrywatne ubezpieczenie zdrowotne dla psa jak najbardziej można zorganizować. Większość ubezpieczeń jest dobrowolna. Ciekawe tylko, jakie będą realne koszty.
Odpowiedz