Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Wielki Post

Dodaj nowy komentarz
avatar TEDRIS
17 19

Nie możesz robić co chcesz bo jeszcze jest kodeks karny.

Odpowiedz
avatar TEDRIS
12 12

Sorki za spojler

Odpowiedz
avatar Statler
3 3

łał! Kontakt z duchem przez net!

Odpowiedz
avatar jedyny360
10 20

O, a to pani była już raz umarła, że spoileruje? Czy po prostu ma odmienne wierzenia i chce je innym narzucać?

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 5

@Ruskiczolgistabeznogi: Pytanie z innej beczki, ale przysięgam że ma związek: co "domyślna oczywistość" mówi o prędkości światła w jedną stronę? Jaka jest to wartość? Te ok. 300tys. km/h czy może, w zależności od kierunku i zwrotu, jakakolwiek liczba w przedziale od 0 do 600tys. km/h?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2022 o 15:23

avatar Ruskiczolgistabeznogi
-3 5

@jedyny360: Odpowiadam: nic nie mówi. Poza tym, zakłada się ok. 300tys km/s, nie /h. O aktualnym braku możliwości określenia prędkości światła w jedną stronę mając do dyspozycji czas podróży w dwie strony, ze względu między innymi na niemożność określenia dokładności synchronizacji zegarków, już wiem, nie musisz stawiać tego typowego "gimboateiści som gupi", bo nie zawsze są.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2022 o 15:34

avatar jedyny360
1 3

@Ruskiczolgistabeznogi: Masz rację, pomyliłem jednostki, mea culpa. A co "domyślna oczywistość" mówi o teorii symulacji?

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
-2 6

@jedyny360: Poza tym powinieneś zauważyć że stwierdzenia "domyślna oczywistość" użyłem w odwecie na katoli, dla których istnienie boga to oczywistość. Nie stwierdzają "bóg chyba istnieje, nie wiem", tylko zakładają z przekonaniem że "Tak, istnieje", i uważają to za jedyną słuszną niepodważalną prawdę, co jak najbardziej zasługuje na potępienie, np. przez wytknięcie ich hipokryzji, poprzez "uznanie" za oczywistość sytuacji przeciwnej.

Odpowiedz
avatar jedyny360
4 4

@Ruskiczolgistabeznogi: Niby zakładają z przekonaniem, ale wciąż nazywają to wiarą. Bo zasadniczo wiara ma być wiarą. Plus nawet po stronie stereotypowych katoli nie widzę hipokryzji - bo zwykle tacy stereotypowi katole wcale nie wychodzą z naukowych założeń. Hipokryzją prędzej wykazują się osoby o mentalności gimboateisty, jak osoba odpowiadająca na skrinie.

Odpowiedz
avatar AndrzejPozdrawiam
-4 8

Lepsi gimbo ateiści niż księża gwałcący dzieci i rodzice którzy z dumą oddają swoje dzieci do gwałcenia

Odpowiedz
avatar PawelKolodziejKrakow
-2 4

@jedyny360: a ty skąd wiesz, że krasnoludki nie istnieją?

Odpowiedz
avatar jedyny360
2 4

@PawelKolodziejKrakow: Bo wszystkie żyjątka na tym świecie zostawiają po sobie ślady i nie ma żadnych, które wskazywałyby na to, że krasnoludki istnieją dlatego też z dużym prawdopodobieństwem, praktycznie pewnością, można powiedzieć, że krasnoludki nie istnieją (choć teoretycznie absolutnej pewności nigdy nie można mieć). Jak to się ma do istnienia bytu, który stworzyłby wszechświat? I dlaczego zawsze ludzie porównują bóstwa do czajniczków Russella i tym podobnych? Jakikolwiek stwórca Wszechświata wykracza poza jego rzeczywistość więc porównywanie takowego do fizycznego obiektu lub fizycznej istoty jest strasznie nieadekwatne. Może jeszcze wyśmiej teorię symulacji multiwersum w ten sposób? No bo co to za naukowcy gupi, nie żyjemy w symulacji ani nie ma równoległych wszechświatów, bo przecież Święty Mikołaj nie istnieje.

Odpowiedz
avatar stalin150
4 8

Każ im to udowodnić i się okaże w większości przypadków że to tacy sami fanatycy co teiści.

Odpowiedz
avatar MrDeothor
3 5

@stalin150: ale oni są za to nowocześni, bo wierzą w horoskopy, czytanie z kart i babskie wieczory połączone z czarowaniem (i chlaniem babskiego wina). Nie to co te staromodne zabobony religijne!

Odpowiedz
avatar jedyny360
2 4

@Ruskiczolgistabeznogi: "Braku istnienia boga nie trzeba udowadniać. To osoba stawiająca najpierw niczym niepopartą teorię, że istnieje, powinna to udowodnić, a dopóki to się nie stanie, jest to dalej niczym niepoparta teoria." - to, że teoria nie jest niczym niepoparta nie znaczy, że jest od razu obalona. Od obalania jest eksperyment lub obserwacja. Do tego czasu jest jak z prędkością światła w jedną stronę. "ale nie musimy udowadniać braku czegoś, czego istnienie jest jeszcze nieuargumentowane." - tak, pod warunkiem, że na pytanie "czy X istnieje" odpowiada się "nie wiem, nie obchodzi mnie to", a nie "na pewno nie istnieje" - przynajmniej z naukowego punktu widzenia, bo po ludzku można wierzyć w co się chce. A przykład jest kompletnie z dupy, bo niemożliwość kwadratury koła została dopiero udowodniona, kiedy *wykazano matematycznie*, że odcinek o długości √π jest nie do wyznaczenia cyrklem i linijką. Jeżeli byłoby tak jak mówisz to nie byłoby nagrody za udowodnienie, że hipoteza Riemanna jest nieprawdziwa.

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 4

@jedyny360: Cieszę się że podchodzisz do tej rozmowy jak dorosły człowiek, a nie jak większość osób w internecie. "to, że teoria nie jest niczym niepoparta nie znaczy, że jest od razu obalona." - Masz rację, jednak mój tok myślenia to nie "obalam teorię", tylko "nie przyjmuję tej teorii bezkrytycznie". " tak, pod warunkiem, że na pytanie "czy X istnieje" odpowiada się "nie wiem, nie obchodzi mnie to"" - Tak, i dlatego nie mam pretensji do ludzi którzy twierdzą że bóg chyba istnieje, i w to wierzą, problemem są ci którzy uznają jego istnienie za fakt, na który nie trzeba dowodów i uznaje się jego słuszność, a kiedy ktoś śmie się nie zgodzić, to już dowodów wymagają. Mówiąc o kwadraturze koła miałem na myśli czas przed dowodem, no i może nienajlepiej się wysłowiłem. W tym przypadku można było udowodnić że się nie da, jednak chodziło mi o sytuację w której potencjalna osoba X, która uważa że się da, nie powinna oczekiwać od potencjalnej osoby Y, która uważa że się nie da, że przyzna osobie X rację, kiedy osoba X jeszcze nie poczyniła wysiłków żeby osobie Y cokolwiek udowodnić, i osoba Y, nie ma obowiązku ani uznać racji osoby X, ani też udowadniać swojej racji, może zakładać brak takiej możliwości, i niezależnie od tego czy taka możliwośc by była czy nie, osoba X nie może stwierdzić obiektywnie że osoba Y jest w błędzie. Jestem słaby w analogie. W skrócie - jeśli ktoś nie wymaga dowodów na istnienie boga żeby uznać że istnieje, to niech nie wymaga ode mnie dowodów na jego nieistnienie żebym uznał że nie istnieje. To działa w obie strony.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2022 o 18:04

avatar jedyny360
0 2

@Ruskiczolgistabeznogi: "Jestem słaby w analogie." - tzn. w moim odczuciu to bardzo dobra analogia, ale dlatego, że to działa w dwie strony - osoba Y nie może obiektywnie stwierdzić, że osoba X nie ma racji "W skrócie - jeśli ktoś nie wymaga dowodów na istnienie boga żeby uznać że istnieje, to niech nie wymaga ode mnie dowodów na jego nieistnienie żebym uznał że nie istnieje. To działa w obie strony." - póki nie używasz braku dowodów na istnienie Boga jak argument dlaczego wierzący nie ma racji - pełna zgoda.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-1 3

@Ruskiczolgistabeznogi: Nie wiem, co chcesz wykazać tymi wpisami, ale boli mnie Twoja ortografia. Chyba, że nie chodzi Ci o ortografię, ale pokazujesz swoją pogardę dla ususu, Tradycji i wierzących chrześcijan.

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 0

@Glaurung_Uluroki: Jeśli boli cię moja ortografia, to twój problem. Jest wystarczająco dobra. Przeszkadza ci że piszę "twój" z małej litery, albo że nie zawsze stawiam przecinek tam gdzie powinienem? Przykro mi, język polski nie jest zbyt sensowny i nie zamierzam się mu podporządkowywać. Mógłbym pisać bardziej poprawnie, ale świadomie wybieram tak jak wybieram. Jeśli używasz argumentu słabej ortografii przeciwko mnie, mimo że nie jest bardzo słaba, to tylko sprawia że twoja wypowiedź traci dla mnie znaczenie. A jeśli chcesz mi wytknąć że wcześniej poprawiłem jedynego360 w kwestii jednostek, to nie było w celu umniejszenia wartości jego wypowiedzi, tylko zwykłego, empatycznego wyjaśnienia pomyłki. "Nie zgadzam się, więc wytknę mu ortografię" - to mówi więcej o tobie niż o mnie. Zgodnie z tradycją, bicie żony jest w porządku, a przecież to tradycja, więc musimy to szanować, co nie? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2022 o 8:08

avatar Glaurung_Uluroki
-1 3

@Ruskiczolgistabeznogi: Nie stosując się do ususu i Tradycji pokazujesz, że należysz do innej Cywilizacji niż moja, czyli ustawiasz się w szeregu obcych mi kulturowo ludzi. Czytanie ze zrozumieniem też kuleje, analogie też, ale za to obrażanie innych wychodzi świetnie. Trochę szkoda, że nie zdajesz sobie z tego sprawy, bo merytorycznie często piszesz "bardzo do rzeczy".

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 0

@Glaurung_Uluroki: Czytanie ze zrozumieniem jest u mnie jak najbardziej w porządku, za to jeśli ty nie łapiesz moich analogii, to u ciebie już chyba mniej. Tradycja sama w sobie nie ma żadnej wartości. Wartość ma to, co tradycja ze sobą niesie, jakie są jej skutki. Nie widzę nic pozytywnego w religii jako tradycji, a jeśli już bym coś wymyślił, to na pewno wymyślę więcej negatywnych skutków. Przynależność do "innej cywilizacji" niż twoja, nie jest dla mnie niczym złym. Znalazłem niewybaczalne błędy w tej cywilizacji, do której sam zresztą należałem, i stwierdziłem że dobrym wyborem było jej opuszczenie.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
0 0

@Ruskiczolgistabeznogi: Nie szanujesz Tradycji, pisowni i współobywateli. Jakiś ty nowoczesny, tolerancyjny i postępowy. Niestety nie porozumiemy się - mamy kompletnie różne systemy wartości.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
0 0

@Ruskiczolgistabeznogi: PS. Wciąż masz problemy ze zrozumieniem moich wpisów. Gdzie ja napisałem, że Tradycja to religia? Powinienem jeszcze napisać coś o belce i źdźble. Odciąłeś się od korzeni, a co proponujesz w zamian?

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 0

@Glaurung_Uluroki: Nie muszę proponować nic w zamian, odcinam się od tego, co uważam za szkodliwe. Nie twierdzę że jestem nowoczesny ani postępowy, a już na pewno nie tolerancyjny.

Odpowiedz
Udostępnij