Dla ogółu polaków w zasadzie nic, ale za to dla członków PZPr i kadry zarządzającej międzynarodówki katolickiej to łohoho i jeszcze więcej. Ale skoro polakom to nie przeszkadza, a towarzysze z ww. organizacji są bardziej niż zadowoleni, to w czym problem?
Dla ogółu polaków w zasadzie nic, ale za to dla członków PZPr i kadry zarządzającej międzynarodówki katolickiej to łohoho i jeszcze więcej. Ale skoro polakom to nie przeszkadza, a towarzysze z ww. organizacji są bardziej niż zadowoleni, to w czym problem?
Odpowiedz