Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Piękne to były czasy, nie zapomnę ich nigdy

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kenzol
1 3

W jaki sposób można nic nie robić i być bogatszym od tego kto pracuje?

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 9

Spokojnie @kenzol: zaraz Ci to ktoś wyjaśni, pisząc, że z 500+ (które to naturalnie otrzymują jedynie bezrobotni) przy 12 dzieci ma się 6 000 zł, kolejne 4 000 na każdego z rodziców z tytułu zasiłku dla bezrobotnych, do tego jeszcze państwo opłaca mieszkanie, rachunki, wizyty w teatrze, daje bon na 2 500 zł do wykorzystania w restauracjach (ale tylko tych z gwiazdką Michelin), 50 000 zł za każde dziecko oddane do okna życia, tankuje samochód do pełna raz w tygodniu, dwa razy do roku sponsoruje wakacje w dowolnym miejscu na Ziemi i zwraca wszystkie koszty poniesione na alkohol i Chesterfieldy.

Odpowiedz
avatar Maquabra
1 11

No i to jest właśnie klasyczne wyparcie. Udajemy, że niewygodne fakty nie istnieją, a w ich miejsce wpisujemy jakieś banialuki. Potem już nawet nie wyśmiewamy niewygodnej rzeczywistości, tylko wyssane z własnego palca brednie udając, że to czyjeś faktyczne argumenty. Można tak postępować, ale po co? Czy nie lepiej zastanowić się nad efektywnością systemu, który większości potrzebującym nie pomaga, a za to produkuje zawodowych bezrobotnych i dziedzicznych patusów, bo oni nauczyli się bezwstydnie ruchać system? Naprawdę nie wiesz, że w polsce każdej kobiecie z co najmniej 2 dzieci bardziej opłaca się być bezrobotną konkubiną z nieznanym ojcem niż pracującą żoną? System został tak skonstruowany celowo. W międzyczasie pracujące wdowy, które wychowują dzieci, nie daj borze - niepełnosprawne, nie mają jak przeżyć?

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@Maquabra: Gdyby tak było, to jedyną różnicą dla tych wdów byłby wpis w papierkach i każda by została bezrobotną.

Odpowiedz
avatar wroblitz
2 4

@Maquabra: W swoim komentarzu nie wskazałeś osoby, której odpowiadasz, ale po jego treści wnoszę, że najprawdopodobniej mi, więc pozwól, że się jakoś ustosunkuję do tego, co napisałeś. Zacznę może od tego, że przedmiotem tej dyskusji nie jest to, czy istnieje jakaś pomoc świadczona osobom bezrobotnym, czy jest ona za duża, czy nawet to, czy bardziej opłaca się żyć na socjalu, czy z pracy (albowiem przy ocenie opłacalności brane pod uwagę są nie tylko uzyskiwane przychody, no bo jednak chyba zgodzimy się z tym, że bardziej się opłaca dostawać 3 500 zł za nic, niż 3 700 zł za jakąś ciężką pracę w pełnym wymiarze godzin), tylko to, czy ludzie bezrobotni mają więcej pieniędzy niż pracujący. I jakkolwiek zapewne znajdą się jakieś jednostkowe przypadki, w których to osoba bezrobotna będzie miała ich więcej (bo np. odziedziczyła jakąś fortunę, wygrała na loterii, ma bogatych rodziców, czy nawet uzbierała ich sobie więcej z zasiłku - mając go na jakimś wysokim poziomie i przez lata wiodąc skromne życie) niż osoba pracująca (która np. ma długi, alimenty, jakieś ogromne wydatki związane np. z leczeniem, czy nawet zarabia mniej niż ten bezrobotny dostaję od państwa), to jednak jest to tendencyjne i skrajne zestawienie jakichś jednostkowych przypadków, zaś twierdzenie na ich podstawie, że (ogólnie) ludzie pracujący są biedniejsi niż bezrobotni jest tak absurdalne, jak zestawienie ze sobą jakiegoś wysokiego 8-latka z dorosłym karłem i forsowanie na tej podstawie tezy, że dorośli są niżsi od dzieci. Jeżeli jakkolwiek załagodzi to Twój ból, to wiedz, że osobiście mam w tej kwestii skrajnie restrykcyjne i niepolularne podejście na wzór podatku od osób niepracujących i nieszukających pracy, jaki w - zdaje się 2015 r. - w swoim kraju wprowadził Łukaszenka, a nawet nie miałbym nic przeciwko temu, żeby takie klasyczne nieroby (zwłaszcza patologiczne i z kryminalną przeszłością) były utylizowane.

Odpowiedz
Udostępnij