@kontraparka: Dokładnie.
Też to zawsze powtarzam: czy warto wylądować na wózku, żeby mieć rację?
Swoją drogą, dla kierowcy to jest oczywiste, że nawet jak ma pierwszeństwo, nie wjeżdża pod rozpędzonego tira. Dla niektórych pieszych to czarna magia.
Przez poprzedni atak, ten taki hardkorowy, byłem światkiem pysznej sytuacji.
Z dużej górki powoli zsuwał się samochód, niewielka osobówka. Minimum kontroli - po prostu sobie sunął w dół po lodzie. Trochę prosto, trochę bokiem. Koła zablokowane.
Czekam przed pasami, aż sobie śmignie obok, ale pani, która podeszła zaraz za mną, miała zupełnie inne zdanie. Wylazła przed auto zupełnie bez kontroli. Ten jakimś cudem złamał samochód i prześlizgnął się jej kilka centymetrów od łydki. Baba niezrażona tuptała dalej.
I to nie jakaś stara. Max 40 na karku, nie najgorzej ubrana, wymalowana. Pewnie po prostu genetycznie tępa dzida.
@emillo321: No widzisz. Tyle papierków, a zero doświadczenia. Też znam takich, co papierków narobili, a ja więcej do tyłu przejechałem, niż oni do przodu.
Oświecam: W sytuacji, jak wymieniona, jedziesz utrzymując prędkość, przy której będziesz mieć odpowiedni czas na reakcję, gdyby trzeba było zareagować.
@Marius: Dobry jesteś, nie ma co xD
W teorii tak, ale w praktyce wychodzi na to, że powinienem jechać jakieś 10km/h bo te babki stoją PRZY PRZEJŚCIU, więc w każdej chwili może jedna czy kilka wtargnąć na na jezdnię. Więc nadal będziesz mnie krytykował że mimo 12 lat jazdy nie mam doświadczenia? ;) Żyjemy w państwie z dykty i kartonu klejonego gónwem, bo przepis o bezwzględnym pierwszeństwie nie ma racji bytu w takich sytuacjach. Rozwiązanie jest takie, nie masz zamiaru przechodzić, stań sobie trochę dalej niż na wysokości przejścia, bo jak nie to mandat.
Bo zawsze trzeba sobie zadać pytanie przed przejściem: czy chcesz mieć pierwszeństwo, czy całe kości?
Odpowiedz@kontraparka: Dokładnie. Też to zawsze powtarzam: czy warto wylądować na wózku, żeby mieć rację? Swoją drogą, dla kierowcy to jest oczywiste, że nawet jak ma pierwszeństwo, nie wjeżdża pod rozpędzonego tira. Dla niektórych pieszych to czarna magia. Przez poprzedni atak, ten taki hardkorowy, byłem światkiem pysznej sytuacji. Z dużej górki powoli zsuwał się samochód, niewielka osobówka. Minimum kontroli - po prostu sobie sunął w dół po lodzie. Trochę prosto, trochę bokiem. Koła zablokowane. Czekam przed pasami, aż sobie śmignie obok, ale pani, która podeszła zaraz za mną, miała zupełnie inne zdanie. Wylazła przed auto zupełnie bez kontroli. Ten jakimś cudem złamał samochód i prześlizgnął się jej kilka centymetrów od łydki. Baba niezrażona tuptała dalej. I to nie jakaś stara. Max 40 na karku, nie najgorzej ubrana, wymalowana. Pewnie po prostu genetycznie tępa dzida.
OdpowiedzJest jeszcze trzecia sytuacja. Dwie baby pisdolące przy przejściu dla pieszych. Największy rak,bo jakby nie mogły sobie metr, dwa dalej stanąć...
Odpowiedz@emillo321 odsuwam szybe i leci taka wiązanka że sam Belzebub bylby dumny.
Odpowiedz@emillo321: Wróć na kurs, to się może nauczysz, co w takiej sytuacji robić.
Odpowiedz@Marius: No to oświeć mnie, kierowcę z prawem jazdy kat. B i C ;)
Odpowiedz@emillo321: No widzisz. Tyle papierków, a zero doświadczenia. Też znam takich, co papierków narobili, a ja więcej do tyłu przejechałem, niż oni do przodu. Oświecam: W sytuacji, jak wymieniona, jedziesz utrzymując prędkość, przy której będziesz mieć odpowiedni czas na reakcję, gdyby trzeba było zareagować.
Odpowiedz@Marius: Dobry jesteś, nie ma co xD W teorii tak, ale w praktyce wychodzi na to, że powinienem jechać jakieś 10km/h bo te babki stoją PRZY PRZEJŚCIU, więc w każdej chwili może jedna czy kilka wtargnąć na na jezdnię. Więc nadal będziesz mnie krytykował że mimo 12 lat jazdy nie mam doświadczenia? ;) Żyjemy w państwie z dykty i kartonu klejonego gónwem, bo przepis o bezwzględnym pierwszeństwie nie ma racji bytu w takich sytuacjach. Rozwiązanie jest takie, nie masz zamiaru przechodzić, stań sobie trochę dalej niż na wysokości przejścia, bo jak nie to mandat.
OdpowiedzCzyli jeleń to stara baba polskich lasów
OdpowiedzNiby nieprzytomny, a na siedzenie pasażera się przesiadł...
OdpowiedzDzban za kółkiem ma 2 stany. Zapie*dala albo hamuje do 0. Nie ma nic pomiędzy.
OdpowiedzNice try panie Hajto
Odpowiedz